-
Nie mogłam sie pozbierac po wczorajszym jedzonku ... i przedłuzylo mi sie na dzisiaj :oops: , no ale z drugiej strony od wtorku codziennie trening, dzisiaj nawet byłam na 3 godziny. Padnięta jestem
Jejku tak bardzo bm chciała pojechac na capoobóz w wakacjie :roll:
-
Ninti, grzeszki dietkowe zdarzaja sie kazdemu - byle nie za czesto! Na pewno spalisz to przy cwiczeniach. Moim zdaniem dietka bez odrobiny ruchu jest niekompletna, a Ty cwiczysz bardzo intensywnie! Bedzie dobrze. :lol:
Pozdrawiam weekendowo!
http://p.webshots.com/ProThumbs/45/5...llpaper280.jpg
-
Ninti :shock: kobieto jestem pelna podziwu ze Ci sie chce tyle cwiczyc , no no napewno beda szybko efekty ;)
3maj sie cieplutko
-
Przepraszam że tak długo nie pisałam ale jakoś tak wyszło.
Dieta idzie mi tak sobie, no dzis w sumie jest ok ale wczesniejsze dni ... własnie ... tak jak powiedizałam ... tak sobie hihi. Ale treningi były ostre przez bite 6 dni zatem myśle ze nie musze sobie robić az takich wyrzutów sumienia.
A Brazylijczyk po prostu świetny był, dawno nie widzłaam takiego radosnego człowieka. Aż szkoda ze pojechał :( . Zostały tylko wspomnienia i ... zakwasy :p , chociaż i tak myślałam ze będą większe ;)
Aerobiczną szóstke ciągle robie, musze powiedizeć ze ćwiczonka fajne i polecam.
Z jednego egzaminu zostałam zwolniona to zostaje mi juz tylko matma w next monday, trzymajta kciuki chocby przez cały tydzien ;)
-
no to fajnie fajnie ze sobie pocwiczylas ;)
a te zakawasy swiadcza o tym ze solidnie sie przylozylas hihi ;)
ja tez mam teraz zakwasy starszne oO po sksance i hula hopie ..:D
pozdrawiam ;)
-
Oj ja nie wiem, tydzien idzie mi dobrze a potem do kitu,chyba mam to kompulsywne objadanie sie albo co. Szczegóły napisalam w TYM topicu. Wiec sprawy mają sie własnie tak :/
Już przez to objadanie sie tobym prawie przerwała aerobiczną. Pozatym dwa razy odwiedziłam akademik .... czy wódka ma duzo kalorii :P ??
No ale nie poddaje sie. Tylko że cosik slabo do mnie zagladacie, wiedzialam ze ten własny temat nie bedzie dobrym pomyslem :p
-
a może lepiej zwiększyć troche limicik? chudłabyś wolniej, ale nie głodziłabyś się i byłoby Ci łatwiej wytrzymać...
-
Męcze sie ostatnio :( . Nie moge se dac rady z tą dietą, ale postaram sie od jutra jakos opamietac sie, chociaz ehhh ... pisze a wydaje mi sie ze to puste słowa bo potem znowu zaczne sie objadac..., no ale nie moge tak myslec bo jelsli sama nie bede w siebie wierzyla no to wiara innych też nie pomoże ... nosz błędne kolo jednym słowem.
Gdyby nie to, że tak bardzo polubilam sport i ćwiczenia to na bank bym byla tak samo gruba jak kiedyś. Aerobiczna jest świetna, co juz nie raz powtarzałam, wczoraj sie najadłam, zwykle po czyms takim wywala mi brzuch a teraz moje miesnie działają dosłownie jak gorset .. ale ehh ...samopoczucie po takim obżarstwie jest do kitu.
Dzis niby nie zjadłam az tak duzo, ale jednak, jak na moje oko ZA DUŻO. Nawet dziwie sie sobie ze jeszcze do tej pory nie darowalam sobie tego całego odchudzania. Podnosze sie już n-ty raz ...
-
Dziś jak na razie ok, zjadłam sniadanie - jajecznica z 2 białek i 1 zółtka + dwa chrupkie pieczywka. Teraz ide zjeśc drugie śniadanie w postaci jabłka :] a potem siadam do nauki bo sie opierdzielam :/ . Dzizas ... to chyba bedzie czarny poniedzialek na politechnice :roll:
-
My darling o ile chodzisz kilka razy w tygodniu na takie treningi to nie ma co liczyć, żebyś na diecie 1000kcal miała potem energię jak na te ćwieczenia, tak do nauki i życia w ogóle. I tak jak widzisz robi ci to strasznie problemy i akurat zbytecznie się dołujesz tym , że dwa dni ci ładnie idzie a potem jakaś wpadka. Zgadzam się z Noe, że lepiej ustawić sobie wyższą granicę - powiedzmy między 1300 a 1500kcal w zależności od tego czy idziesz trenować, czy masz wolne od ruchu i siedzisz cały dzień w domu :wink: .
O ile wyrzucisz jakieś zbyteczne kaloryczne zapychacze typu słodycze i nadal będziesz mieć tyle ruchu to nie powinno być problemem spoko zrzucić te kilogramy nawet z wyższą granicą kalorii :wink: . Powodzonka :D