Niestety - ten weekend to porażka :/. Czuje sie okropnie - dobranoc.
Wersja do druku
Niestety - ten weekend to porażka :/. Czuje sie okropnie - dobranoc.
Cześć! Gratuluje sukcesów :) Ja d jutra zaczynam dietę SB mam nadzije ze chociaz 5 kg mi ubędzie:) mam 178 cm wzrostu i 80 kg... duzo wiem...... :( ale chce to zmienic i mam motywację pozdro :)
a jak sie robi to takie co pokazuje wage i ile schudalas i idle do zgubienia pod postem ??
no trudno sie mowi ;) czasami i tak bywa , ale dalej trzeba zyc ;P i zmagac sie ztym wsyztskim :)
3maj sie cieplutko w ten mrozny poniedzialek ;)
Dziś głoduje, jadne na samej kawie :] no i jabłko zjadlam. Dobra nie musicie mi mówic ze to niezdrowe. Z resztą ... jak tak analizuje to co ja jadłam kiedy chudłam te poprzednie kiloski to dochodze do wniosków ze jechałam chyba na diecie 800kcal. Tylko to wygladało mniej więcej tak, że ja sie odchudzałam 4 miesiace a potem tkwiłam na jednym poziomie przez pół roku. No mniejsza, zawsze sobie powtarzałam że diete to trzeba dostosowac do siebie a nie siebie do diety ;)
Gruba dwunastka :arrow: jak wieczorem wróce z uczelni to ci napisze jak to sie robi ;), albo zgloś sie na gg 1442889
Dżizas ale zimno, a ja za dwie godziny znowu musze jechać na tą p***** polibude :/
A ... jutro dzień ważenia :shock: jesli nie będe mogła przesunąc tego pierniczonego suwaczka chociaz o kilogram w prawo to sie załamie doslownie i nie bede jadła do konca tygodnia! ( taa ... jasne, a swistak siedzi i żre czekolade ;) )
ech no przeciez czasami jest zastoj ;) wiec jak sie zwazysz i nie ebdzie -1 kg to nic sie nie stanie przeciezz ;)
dasz rade
pozdrawiam
no tak tylko ze ona ciągle wskazuje tyle samo od 3 tygodni! :[
u mnie się też czasami nic nie ruszało...ale to trzeba przeczekać - owszem wnerwiające...ale za to później spada :)
Kurde, nie miałam dzis rano casu sie zważyc :p. Ale teraz to napewno spadnie :D bo przez najbliższe 6 dni mam capoeirowe warsztaty z kolesiem prosto z Brazylii!! codziennie po półtora godziny!! Nie wiem jak ja to pogodze, obawiam sie ze z przynajmniej jednego treningu bede musiala zrezygnować bo w poniedziałek egzamin z podstaw zarządzania, ale to to bułka z maslem, gorzej z matmą :roll: . Ale jeśli sie zmoblizliuje to bedzie bosko i dam rade. I jeszcze jeden plus tego wszystkiego - nie bede miała czasu na myslenie o jedzieniu ;)
Ohh .. alez jestem podekscytowana :D :D :D :D
Nie martw się o wagę, w końcu ruszy, no przecież musi :wink: :) :D
Ja też lubie jak jestem zajęta, wtedy naprawdę szybko mija dietykowania czas, i ogólnie jest okej. życze powodzenia na egzaminach !!!
pozdrawiam
8)
A kolezanka mi powiedizała ze schudłam :D