Dzięki za te słowa ale co z tego ze obiecam sobie ze juz będzie ok a potem znowu porażka. Pozatym ja nie napisałam że rzucam odchudzanie, chodzi o to ze to mi zaczyna ciążyć. Moja realna obecna waga to myślę ze jest 62kg. Możliwe ze jeśli stanęłabym na wadze to byłoby wiecej - ale wiem ze w ciągu max 2 dni mogłąbym do tej wagi dobić - potem staje jak zaklęta, nie pomagają diety, głodówki, cwiczenia NIC! 62 62 62 62 ... a potem sie łamie.

Nie wiem, zastanowie sie co bede dalej robić, teraz to nawet - o ironio - nie chce mi sie jeść.