-
Ćwiczenia:
- 8 min. ABS
- 300 brzuszków
- ćwiczenia na nogi i tyłek
Miało być hula-hop, ale sie rozwaliło... Musze je naprawić
Wipiłam jeszcze prawie litr wody... Bleh... Aż mi niedobrze po niej było :P
Ale dzieki temu pozbyłam się części wyrzutów sumienia
Jutro już ich nie bedzie... Będe twarda i nieugięta.!
Jak zawsze po szeregu niepowodzeń łapie dużo energii... i motywacji
Jest super
-
Ja jeszcze nie ćwiczyłam bo mój stan (czyli przepełniony do granic możliwości brzuch) mi na to nie pozwala :P Ledwo chodze hehe i czuję się jak bym przytyła 50kg hehe :P Poćwiczę potem
Może jutro i mi uda się wytrwac dzielnie Fajnie by było
-
Ty przynajmniej tylko dziś poległaś... Ja miałam kilka ostatnich dni takich, wiec nie moge sobie pozwolić Musimy się trzymać... 2 dni nie mogą przekreślić kilku tygodni starań.
-
Oj tak tak, masz rację... Trzeba się jutro chociaż postarać
-
Abu...
Myślałam, że zjem sobie dzisiaj dietetyczne sniadanko, a tu znów moja mummy coś szykuje...
A ja tak sobie siedze i myśle, co zjeść, żeby za bardzo nie zaszkodzić...
No nic...
Damy radę Obiecałam sobie, że dzisiaj nie pochłonie mnie wir jedzenia i tak będzie... A co.!
-
Ufff... Jakoś poszło
Zjadłam:
- 2 jajka
- 2,5 kromki chleba (ale takie malutkie były )
- mały kawałek jabłecznika
- nieco większo kawałek sernika
- kilka malutkich lukrowych jajeczek
Mimo wszystko nie było źle Nie czuje się obżarta, tak jak wczoraj... Raczej zdrowo najedzona Teraz ide sie trochę pouczyć... Wczoraj odpoczywałam, więc dzisiaj biore się do roboty
-
Ech...
Jednak dzisiaj poległam.
Ale słodkosci w domu prawie sie skończyły
Jutro robie sobie ryżowy dzień... Tylko ryż, woda i ew. owoce i herbata.
A w środe jak zwykle post.
Więc myśle, że troche oczyszcze organizm po świętach
Mam nadzieję, że uda mi się w piątek zważyć, bo baterie siadły mi w wadze...
Ide spac, bo padam... Cały dzień na nogach
Dobranoc
-
Mmmm... ale sobie dzisiaj pospałam
Jakoś po takim małym 2-dniowym obżarstwie łatwo mi jest wrócić do diety
Jestem potwornie zmotywowana
I tak jak planowałam dzisiaj ryż... Na śniadanko był z jabłuszkiem startym... Pychotka
Korci mnie, żeby sobie wypić kubusia... Ale dzisiaj sobie daruję Jutro będe pościć, więc soczki bedą wręcz wskazane
Został TYDZIEŃ do egzaminów Boje sie... potwornie...
Musze sie zacząć już tak na serio uczyć... Bo jakoś nie moge sie do tego porządnie zabrać
-
Mi tez po swietach latwiej wrocic do dietki..taka motywacja i ogolnie Wiec musi sie udac...3mam kciuki i za dietke i za egzaminy Pozdr.
-
motywacja powinna byc teraz coraz wieksza,
bo coraz ladniejsza pogoda sie robi,
coraz cieplej i slonko tak cudnie swieci
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki