http://imagecache2.allposters.com/im...2-15355038.jpg
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO FAJOWEJ BABECZCE !!! ;)
Wersja do druku
http://imagecache2.allposters.com/im...2-15355038.jpg
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO FAJOWEJ BABECZCE !!! ;)
W Dniu Naszego Święta
:D :P :D :P :D :P :D :P :D
dużo radości nie tylko dziś ale przez cały rok
:D :P :D :P :D :P :D :P :D
od Efci...
http://www.bakker-holland.de/images/...large/4141.jpg
Witam kochane!!! :D
Mialam Wam napisac co takiego teraz zaprzata moje mysli. Otoz moj maz
stara sie o prace w moim rodzinnym miescie. Boze to byloby wspaniale. Praca
jest minimum na rok (3 miesiace probne) za dunskie wynagrodzenie i oferuja mieszkanie przez pierwsze 3 miesiace. Oszalalam na punkcie takiej mozliwosci. Oferty przyjmowane byly w pierwsze wersji do 1 kwietnia, ale zglosilo sie dosc chetnych i facet powiedzial, ze podejmie decyzje w przeciagu tygodnia. W piatek najprawdopodobniej da znac. Jestem taka podekscytowana, ze sobie nie wyobrazacie. Juz wszystko planuje i az sie boje pomyslec co bedzie jak maz nie dostanie tej pracy. Spelnia wszystkie wymagania, ale wiadomo, zawsze moze znalezc sie ktos lepszy. Potrzebuja dwie osoby, wiec szanse sa
wieksze. Musze sie uzbroic w cierpliwosc.Moj maz rozmawial z tym szefem o firmie i o tym jak to wszystko tam funkcjonuje. Widzialam strone internetowa i pracuje tam tez kilka Polakow. Jest tez dobra wiadomosc dla mnie bo ten szef pytal sie czy ja bym nie byla chetna jezdzic z tymi wycieczkami dunczykow i opowiadac im o miescie. Bardzo mi sie
ten pomysl podoba bo odpada mi juz na samym poczatku koniecznosc szukania pracy
a przy tym bede dalej praktykowala swoj dunski. No zobaczymy jak sie sprawy
potocza. Troche sie boje tego powrotu. Tu w Danii jest o niebo spokojniej,
nawet powidzialabym za spokojnie. Duzo rzeczy bedzie mi brakowalo, ale i tak
perspektywa mieszkania na nowo blisko rodziny i przyjaciol jest kuszaca.
Jeszcze nikomu nie powiedzialam, zeby nie zapeszac i zeby sie nie nastawiali za
bardzo tak jak ja juz sie nastawilam. Hihi. Przez pierwsze dwie noce po tym jak moj maz zlozyl swoja oferte, nie moglam spac. Dietka tez niestety poszla w odstawke, ale nie jest tak zle bo przytylam tylko 100 g (dzisiaj sie wazylam). Mam ostatnio troche wiecej ruchu, wiec sie wyrownuje. Trzymajcie kciuki kochane za to, zeby moj maz dostal te prace bo chociaz obawy sa to tak jak mowilam perspektywy sa kuszace a jestesmy mlodzi to dlaczego mamy nie probowac.
http://www.serenataflowers.com/produ...high_3_136.jpg
Kasieńko, wspaniałe perspektywy :D :!:
a więc zaciskam z całych sił kciukasy za Was :D :!:
dziś nasze święto, więc wpadam z życzonkami :D
to nie wypada teraz życzyć nic innego, jak spełnienia marzeń :D :!: :D
Lidka trzymam kciuki za Ciebie i za powrot motywacji na stale juz. :D
Ula dziekuje i ja rowniez trzymam kciuki za Ciebie. :D
Waszko tak aby do wiosny. :D
Beatko pozdrawiam serdecznie i rowniez przesylam buziaki! :D
Aniu trzymam kciuki za Ciebie i Twoja siodemke! :D
Katsonku dziekuje i zapraszam!!! :D
Marti nawzajem slonko!!! :D
Ewciu Tobie rowniez wszystkiego najlepszego!!! :D
Beatko dziekuje!!! :D :D :D
Z okazji Dnia Kobiet wszytstkim kobietkom duzo radosci, pogody ducha, usmiechu na twarzy, szybkiego nadejscia wiosny, sloneczka i wszystkiego naj, naj abysmy zawsze byly szczesliwe, radosne i doceniane przez naszych mezczyzn, zeby optymizm nas nie opuszczal i abysmy wirzyly w siebie, bo damy rade! W koncu jestesmy KOBIETAMI!!! :D
http://www.strykowski.net/fotografia...erwono_607.jpg
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZIJ DNIA KOBIET A SZCZEGOLNIE ZYCZE CI ZEBY MAZ DOSTAL TA WYMARZONA PRACE :D
http://www.stolat.com/cards/dkobiet03.jpg
Kasienko! To ja ci zycze, zeby sie wszystko z praca ulozylo, jak sobie zyczysz....
no i z dzidzia tez......
Jak sie maja te sprawy? w jakim momencie cylku jestes?
wciaz nie zdolalysmy sie spotkac na gg...ale ja nie trace nadziei!
Caluski
I wszystkeigo naj z okazji DK
http://kartki.onet.pl/_i/d/z_okazji.jpg
Bądź zawsze szczęśliwa, złym losom nieznana,
uprzejma, czuła, tkliwa, przez wszystkich kochana
na dzień kobiet ode mnie :D
http://www.mojekartki.pl/ecards/241104073539.jpg
http://a80.g.akamai.net/f/80/71/6h/w...cts/FF71_c.jpg
Kasieńko, pozdrawiam i nadal mocno trzymam kciukasy :D
Mam dzisiaj okropny humor!!!
Jest mi smutno :( i jestem zla. :evil: Oczywiscie na sama siebie. Przegladalam sobie dzisiaj pamietniki na dietce i naczytalam sie z jaka determinacja niektore dziewczyny sie odchudzaja. Sa takie ktore w poczatkowej fazie wazyly grubo ponad 100 kg a teraz waza mniej ode mnie. Wkurzylam sie i poszlam pakowac swoje rzeczy w rozmiarze 38 ktore od ponad 5 lat zalegaja moje szafki!!! :evil: Boze ile tego jest. Tyle spodni i marynarek sie marnuje. Tyle bluzek, sweterkow i sukienek. W koncu tyle bielizny, ktorej juz chyba nigdy nie bede miala szansy na siebie zalozyc. Jest mi tak przykro a zarazem jestem tak bardzo zla na siebie, ze jestem tak slaba. Teraz rzadko kupuje sobie ciuchy bo w ogole nie sprawia mi to przyjemnosci i wygladam w nich gorzej niz zle. Ja zawsze raczej chodzilam w ciuchach podkreslajacych figure a nawet jak cos bylo luzniejsze to i tak ladnie eksponowalo moja figure a teraz wszystko jest na mnie obcisle i raczej nie powinno odkrywac moich ksztaltow. Ide dalej pakowac swoje rzeczy. Nie wiedzialam, ze az tyle tego mam. Musialam tu wejsc i sie wygadac bo ze zlosci az sie poryczalam. :cry: Nie moge sie nadziwic swojej glupocie. Temu, ze zmarnowalam tyle lat. Tyle lat nie do odrobienia. Tyle lat przegladania sie w lustrze z odraza a najgorsze jest to, ze nie wiem ile jeszcze takich tlustych lat mnie czeka bo nie mam zadnej mobilizacji, a raczej slinej woli aby podjac walke do samego konca. Do moich upragnionych 65 kg. Nie litujcie sie nade mna. Juz wystarczy, ze moj maz nie widzi problemu. Ja na jego miejscu juz dawno wykopalabym takie monstrum z domu. Moze za ostre slowa, ale ja juz nie mam do siebie sily. I albo cos zrobie, albo musze zniknac z tego forum aby na darmo nie tracic Waszego czasu i miejsca tu na opisywanie bzdur. Troche mi pomoglo to wypisanie sie a teraz ide dalej sie pakowac!!! :evil:
Wiesz ja tez mam zly humorek dzisiaj bo sie zwazylam kiedy nie powinnam i to po objedzie a teraz co na wadze zobaczylam to zalamka :twisted:
Ajesli o ciebie chodzi to ja mysle ze moze teraz jak sie tak porzadnie zdenerwowalas to zaczniesz cos robic w tym kierunku zeby kg ubylo :wink: Ja mysle ze to dobry poczatek ktory zaczol sie zdenerwowaniem a skonczy sie na dietce :wink:
http://www.digitalphoto.pl/foto_gale..._2004-0676.jpg
http://a80.g.akamai.net/f/80/71/6h/w...cts/8X72_c.jpg
Kasieńko, nie zamierzam tu się nad Tobą litować :wink:
skoro już do tego doszło, że pakujesz ciuszki do których próbowałaś się odchudzić... skoro już widzisz w sobie tylko monstrum, które Twój J. powinien wykopać z domu... skoro płaczesz z wściekłości nad straconymi latami...
to może warto tę złość wreszcie obrócić w coś dobrego, w walkę :!: :!: :D
walcz dziewczyno, nie pozwalam Ci zrezygnować, rozumiesz :?: :!: :!: :!:
a jak potrzebujesz kopa, to tylko wystaw tyłek :twisted:
nie chcę tu słyszeć, że będziesz znikała z forum, bo szkoda naszego czasu :shock:
może pozwól, że to my będziemy decydowały, czy nam na to szkoda czasu, czy nie :lol: :wink:
bierz się do roboty i nie marudź :!:
wspieram Cię z całych sił, i czekam aż znajdziesz w sobie siłę do walki :D
ja znalazłam moją motywację dopiero jak miałam 37 lat :shock:
więc i Ty znajdziesz, napewno :!:
buziaki :D
http://angelwinks.net/images/thought...ghtpod1157.jpg
Kasieńko, pozdrawiam cieplutko w piąteczek :D
jakbyś potrzebowała jeszcze kopniaczka, to tylko powiedz :wink:
trzymam za Ciebie kciukasy :D
jesli pozwlisz...to wybór jest tylko jedenCytat:
Zamieszczone przez Danik
COS TRZEBA ZROBIĆ....
nie uciekać :roll: ...znikać :roll: ...bo po co :?: :wink: ...zeby móc sie objadac :roll: :?:
MY CIĘ ZAWSZE BEDZIEMY WSPIERAĆ :D
WIEC DO ROBOTY...SZKODA CZASU :!:
Daniczku mam nadzieje ze humorek juz lepszyb i za dietke sie wzielas bo nie ma co czekac dluzej.My tu bedziemy cie wspomagac bo razem napewno damy rade :wink: Nie poddawaj sie kochanie bo pozniej tylko waga bedzie wieksza .Jak na poczatek nie mozesz isc na scisla dietke to jedz sobie 1500 kal i zacznij sie troche wiecej ruszac .Ja juz od lat nie bylam na 1000 kal diecie bo wlasnie po tym wiecej utylam i mialam jojo.Teraz w ogole prawie nie chodze glodna :wink:
http://bestsmileys.com/friendly/4.gif
http://www.bakker-holland.de/images/...large/2254.jpg
Kasieńko, pozdrawiam cieplutko :D
Dziekuje Wam kochane!!!
Ostatnio sie nie odzywalam bo chcialam sobie wszystko przemyslec a poza tym mialam wczoraj urodzinki i od piatku mam gosci w domu. Dzisiaj tez przychodza, wiec wpadlam tylko sie z Wami przywitac i podziekowac Wam za slowa otuchy.
Katsonku boje sie liczyc kalorii bo szybko sie zniechecam, ale chyba to jest nieuniknione bo wydaje mi sie, ze nie jem zbyt duzo a waga i tak stoi w miejscu, albo sie waha. Ostatnio jak mialam zryw dietowy (nazwijmy to tak) to schudlam 5 kg bez wiekszego wysilku i wlasnie tak jak piszesz jadlam 1500 kcal bo pamietam ze w 1000 prawie nigdy nie moglam sie zmiescic. Czasami nawet bylo 1700 kcal albo i wiecej, ale zaraz potem wracalam na dobra droge i waga systematycznie szla w dol chociaz wolno, ale dzieki temu teraz nie mam efektu jojo, ewentulanie +/- 1 kg. Ciesze sie, ze nie tyje, ale doluje mnie to, ze waga stoi, stoi i ciagle stoi a jednoczesnie wiem, ze sama w dol nie zejdzie, ze musze jej pomoc. Teraz jak pisalam wczesniej mam caly czas gosci wiec trudno skupic mi sie na dietce. Pewnie jakbym chciala to bym mogla. No wlasnie odwieczny problem silnej woli. Jak zlapie chwilke oddechu to pomysle co dalej robic i tu napisze. Buziaki i dziekuje za madre slowa! :D
Beatko Twoje slowa do mnie przemowily! Wiem, ze moze za ostro napisalam, ale Ty znasz mnie juz dlugo i widzisz moje zmagania. Wiesz jak dlugo juz stoje w miejscu i nie moge ruszyc. To o to mi chodzilo piszac, ze trace Wasz czas bo ani nie jestem wsparciem dla innych, ani motywacja ani nawet sama nie moge sie niczym pochwalic. Zaczyna mi byc wstyd, ze jestem taka slaba. Ja wiem, ze to jest forum na ktorym wzajemnie sie wspieramy i ja tez staram sie wspierac wszystkich jak moge bo teorie to ja mam w malym palcu, gorzj z praktyka. Jednak powinno sie pomagac tym, ktorzy przede wszystkim chce cos ze soba zrobic a nie takim jak ja, ze tylko jecza, albo maja zrywy na dwa tygodnie a pozniej nic. O to mi chodzilo. Ostatnio poczytalam troszke pamietnikow i jestem w szoku jak dziewczyny walcza o lepsza siebie jak kilogram po kilogramie zmierzaja do szczuplej sylwetki i zrobilo mi sie wstyd i wylalam tu swoje zale, zeby pozniej do tego wracac i wyciagnac moze jakies wnioski. Moze nie jest dla mnie jeszcze za pozno. Oczywiscie, ze nie jest, ale czas tak szybko plynie a ja nadal nic nie zrobilam. Tak jak napisalam wyzej zastanowie sie nad tym powazniej i zaczne traktowac serio swoja walke o lepsza siebie. Raczej na pewno stad nie odejde bo wtedy tak jak napisala Ewcia bede sie bezkarnie objadala. Dziekuje Beatko za madre slowa i za kopniaka!!! Dal mi do myslenie. :wink: Pozdrawiam Cie slonko i zycze duzo slonka!!! :D
Ewciu masz zdecydowanie racje. Jezeli bym stad zniknela to zapewne po to, zeby sie bezkarnie objadac a tego nie chce. Chce kontrolowac swoja wage. Postaram sie cieszyc z drobnych sukcesow jak np. z tego, ze nie nadrabiam starconych kilogramow, a przynajmniej nie wszystkie. Jak znajde wiecej czasu to wpadne tu z moimi planami na najblizsza przyszlosc odnosnie dietki. Trzymaj sie slonko i dziekuje za Twoje slowa bo bardzo mnie zmotywowaly!!! :D
Zmykam juz bo mialam tylko dac znak zycia wykorzystujac moment, ze moje chlopaki poszli do sklepu a tu tak sie rozpisalam, ale Wasze slowa bardzo mi pomogly. Jestem juz troszke silniejsza. Do uslyszenia zatem wkrotce. Zycze Wam milej i slonecznej niedzielki! :D U mnie sloneczko swieci od wczoraj przepieknie.
Buziaki kochane dla Was!!! :D
I jeszcze raz dziekuje!!! :D
Trzymaj się
Kasiu:)
przeczytałam twój wpis o tej złości na siebie z powodu rzeczy zalegających w szafie...oj mam ten sam problem...zgadzam się z każdym wyrazem w tym wpisie...niestety, ja też zmarnowałam swoje 65 kg...i też jakoś nie mogę się opamiętać...ciuchy chude leżą w szafie i ich nie ruszam...chodzę w jednym i tym samym...
najgorsze że właśnie mam świadomość że nie poterafię się zmobilizować nawet na chwilę i wytrwać w dietce tydzień choćby...a mam wrażenie że innym dziewczynom idzie to z latwością...nie wiem czemu...
...jak znajdziesz sposób na siebie, to skorzystam, bo widzę że mamy te same problemy...i wcale to pocieszające nie jeset...wolałabym abyśmy były obie piękne i zgrabne... :wink:
buziaczki
Witam wszystkich poniedzialkowo!!! :D
Waszko dziekuje!!! :D
Korni widze, ze mamy te same problemy. Ja sprobuje powolutku tak jak wczesniej kiedy udalo mi sie zrzucic 5 kg. Na poczatek chce zaczac od slodyczy. Na ten tydzien mam na nie szlaban i zobaczymy jak mi to wyjdzie. Chce malymi kroczkami dojsc do celu.
Zmykam bo jestem z synkiem w domu i juz mnie wola do zabawy. Fajnie mam, nie?? :wink:
Pozdrowionka dla wszystkich!!! :D
Cytat:
Zamieszczone przez Danik
Jestem za...i bardzo się ciesze że nie zostajesz z nami walczyć
Kasiu, ja z madzią to się wybawiłam przez ten tydzień choroby...oj...wybawiłam..
co do słodyczy, to zobaczymy bo do piątku siedzę u rodziców...więc poprosiłam o jedzenie dietkowe...
a potem...zobaczymy...:)
oby nam się udało
Witaj :D
Wiesz ja ostatnio liczylam co jadlam ale i tak przestalam chudnac i waga stala dopiero teraz kupilam w piatek maszyne do cwiczen i waga zaczela leciec na lep na szyje :wink: Na maszynie przechodze kilka km dziennie i zaraz organizm wie ze to nie zarty.Wiesz nie mowie zebys kupila sobie maszyne do chodzenia tylko sie przyjzala sobie co tak naprawde jesz i ile masz ruchu.Najlepiej zapisac.Wiesz jedna dziewczyna kiedys na spotkaniach grubasow przestala chudnac i nie wiedzila dlaczego dopiero jak instruktorka zobaczyla jej dzienniczek to okazalo sie ze bidula jadla warzywa jak mowila ale za duzo jadla na grylu dyni bo lubila i myslala ze to ok ze moze jesc ile chce .To wlkasnie spowodowalo ze nie chudla .Jak odstawila dynie za tydzie schudla 2 kg :D Moral z tego ze czasami cos glupiego powoduje ze nie chudniemy.Organizm sie przyzwyczaja do cwiczen ich ilosci i rodzaju i dlatego np dobrze zmieniac co sie robi raz plywanie a raz spacer a innym razem taniec :)
pozdrawiam i zycze pomyslnosci w walce z kg bo z taka ladna buzia jak twoja warto walczyc
http://img.123greetings.com/eventsne...02-65-1042.gif
http://www.dutchgardens.com/Images/Products/12108.jpg
Kasieńko, pozdrawiam :D
Kasiu, ja pierwszy dzień na dietce rodzicowej skończyłam na 1150kcal..super jak dla mnie, ale jak przyszłam do domu to centralnie na środku stołu wafelki z nadzieniem...uszzzzz.....ale nie zjadłam....a potem żółty ser......uszzzzz....same pokusy...ale jest dobrze...mam nadzieję że twój dzionek równie miło upłynął:)
pozdrawiam dietkowo 8)
http://a1128.g.akamai.net/7/1128/497...40UV_grn_l.jpg
Kasieńko, jakby co, to tylko powiedz :wink:
gdzie się znowu chowasz :?:
mam nadzieję, że grzeczna jesteś :?: :wink:
buziaki :D
nie ma cię...
pozdrawiam wiosennie:)
http://www.fresh99.com/images/earthsbeauty/mudmaid.jpg
Jestem, jestem, witajcie. :D
Z moja waga kiepsko, ale wymiarki jakby sie zmniejszaja. Ostatnio zaczelam sie bardziej ruszac i uzywac roznych kremow i balsamow wyszczuplajacych i ujedrniajacych. To pod wplywem postu Margolki. Jest super. :D
Dziewczynki pozniej odpisze Wam wiecej bo chwilowo nie mam czasu. Caly czas czekamy na odpowiedz w sprawie pracy i sie denerwujemy. Trzymajcie kciuki. :D
Buziki dla Was!!! :D
Słoneczko cieszę się, że nie zrezygnowałaś z dietki i dalej jesteś z nami.........Jestem pewna , że jak tylko cudowna wiosna zawita, to motywacja bardzo wzrośnie..........
Przesyłam buziaczki i trzymam kciuki za pracę i dietkę
trzymamy mocno :DCytat:
Zamieszczone przez Danik
te u nóg tez :P
Troszkę zdrowsza wpadłam zajrzeć do Ciebie
http://www.foto-przyroda.pl/zdjecia/14027.jpg
Witaj Kasiu :)
Słonko kilka razy przeczytałam Twoje ostatnie smutki i rozterki.... jak ja bardzo Cie rozumiem...
sama mam takie momenty często.......
dietkuję grzecznie kilka dni, potem załamka, znów więcej na wadze, znów uczucie ciężkości i chęc by rzucić wszystko i dać sobie spokój, bo kogo ja oszukuję? nie chudnę, a dużo o tym gadam.. zreszta w domku rodzinnym to się ze mnie juz smieją, ze ja znów o tym.. ze ja znów gadam, ze się odchudzam itd......
ale Kasiu my mimo wszystko, mimo naszych słabości i upadków na diecie nie mozemy się poddawać!! nie! bo wtedy zaraz zobaczymy jeszcze więcej na wadze, w obwodach i juz w ogóle będziemy jak słoniki......... nie Kasiu, musimy walczyć z wiara, ze DAMY RADę :)
nie jesteśmy tak konsekwentne jak niektóre dziewczyny, trudno......... ale powolutku do celu.............. Kasieńko wierze w Ciebie, zobaczysz, damy radę :)
Prosze uśmiechnij się Słonko!
Kasieńko buziaczki :) trzymam mocno za Ciebie kciuki! [/url]
http://hamakko.info/k03/k050224a.jpg
Kasieńko, trzymam kciuki bardzo mocno:)
pozdrawiam :D
hej:)
szybciutko napisz jak się czegoś dowiesz w sprawie pracy :wink:
i jestem ciekawa twoich przemyśleń...mam nadzieję, że będą motywujące :D
buziaczki wielkie
http://www.imgw.pl/wl/internet/zz/zz.../wiosna/07.jpg
http://www.ga.com.pl/foto10/03696x.jpg
Pozdrawiam cieplutko i wiosennie :)
http://www.teamimg.com/Images/products/VL_34577.jpg
Kasieńko, pozdrawiam i ciągle trzymam kciukasy :D
daj znać, jak tylko coś będzie wiadomo, dobrze :?: :D
buziaki :D
cześć Kasiu,
co u ciebie, umieram z ciekawości, co z tą pracą!!!
daj znać,
miłego dzionka
ja też :!:Cytat:
Zamieszczone przez Korni
życzę miłego piąteczku (ja tylko w południe sprawdzin napsize i łikendzik zaczynam :D )