-
hello
wiecie co mam 1 kil w dol tak sie ciesze tylko szzkoda ze zdrowiem to przeplacambo ten kilogram nie od diety :( tylko od stresow bo w piatek mialam wypadek samochod mnie potracil jak na rowerze jechalam :( :( ale niemartwcie sie trono mi cos zlamac jeszcze :wink: jak laska sie zrobie dopiero wtedy bede sie martwic ze chuda i krucha hahaha ale 1 kil na poczatk tym razem mam zamiar zrzucac kg przez diete i wam tez zycze zrzucania przy diecie nie przy stresach :) caluski 1111.
-
1111 wracaj szybciutko do zdrowia :!: :!: :!:
i gratuluję 1 kg mniej :D :!: :D
-
hmmm....
Witam dziewczynki! ! ! :D
Humorek mi dopisuje, pomimo ilości jedzonka jakie dzisiaj pochłonęłam... chyba przekroczyłam limit 1000 kcal...:( Ale nie załamuje się... Ćwiczyłam bardzo dużo i chyba troszeczkę spaliłam...:) Polecam ćwiczonka na brzuszek ABS 8 minutowe... Tu znajdziecie na ich temat troszeczke więcej informacji: http://forum.grubasy.pl/forum/viewtopic.php?t=52633
Naprawdę są super :) Bierzemy sie za siebie... Trochę wysiłku i będziemy piękne...(?)...
Pozdrawiam serdecznie! ! ! :lol:
-
Cichutko przysiadłam na parapecie forum - wiosenka w rozkwicie - Wasze posty które czytam jednym tchem - cóz, zaczynam wierzyć, że i mi sie uda!
W 2000 roku na 2 roku studiów ważyłam cudowne 52kg, teraz przy wzroscie 163, na wyświetlaczu pojawia się cyfra 79kg - (dobrze że nie krzyczy na cały regulator! :( ).
Przyłączam się do Was, mobilizowanie dzieleniem się własnymi odczuciami - porazkami i zwycięstwami - to jest coś :!: naprawdę waznego! Dzięki, ze TU JESTEŚCIE!!!
-
Heeeeeeeej
waga dzisiaj pokazała 66,5kg!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jestem i w szoku i happy :))
Dziewczyny, ja w wieku 20lat ważyłam 45 kilo!! Do cywila szłam z taką wagą.. Potem zaczęła mi się praca siedząca i już w 1999 do ciaży startowałam z wagi 63kg :( Syna urodziłam w 2000roku. Spadłam tylko do 65kg i taką wagę trzymałam do następnej ciąży. przytyłam 9kilo, po porodzie bardzo szybko schudłam do tych 65... Ale co z tego. Hormony zaczeły szaleć, brałam mnóstwo leków i gucio. Waga doszła do 71kg :(
Ale ja się nie poddam. Bardzo się cieszę, że teraz tak łatwo mi idzie. Mam świetne samopoczucie. Wieczorem nie jestem juz tak zmęczona jak kiedyś. Waga leci spokojnie i powoli w dół. nie załamuję się jakimś pojedynczym jej podskokiem. bez probelmu wchodzę w spodnie, które jeszcze miesiąc temu nie dopinały sie!! To na prawdę motywuje do dalszej wagi :)
Dziewczyny, albo kiloski, albo my!!!!!!!!!!!
Ja już wybrałam :) a Wy??????
-
Zaczął się piekny nowy dzień :) , słoneczko zza chmur przygrzewa, wakacje tuż tuż, zatem mimo tych słodkosci na tależu w kuchni (teściowie wczoraj bylibardzo usłuzni - brr :? ), wzięłam się w garść i nic dzisiaj z tego nie ruszyłam. Zobaczymy jak bedzie przez dni następne...
Ten dziennik kalorii tutaj jest super - dopiero na wykresie uświadomiłam sobie :oops: ile kalorii wczoraj wchłonełam mimowolnym podjadaniem...
Sobie i Wam życze dużo wytrwałości i humoru - :D :D .
Odezwę się pewnie za dwa dni, cóż - życie "kołem się toczy" - więc - żegnajcie uparte kilogramy!!!
-
Hej!!! dziewczyny!!
witam nowe bardzo serdecznie!!!
cappuccinko - bratnia duszo - ja tez swego czasu byłam studentka informatyki (tyle ze z matematyka) - rozumiem b ól twego istnienia nad projektami :? powodzenia i wytrwałości :twisted:
ja nniestety nie najlepiej - rodzinny odiadek u tesciow w niedziele a dzis z samego rana kawal tortu pozegnalnego w pracy :roll:
a mialo byc tak pieknie - bo na ten tydzien diete ryzowa sobie zaplanowalam; ale chyba zapomne o grzechach i bede kontynuować :idea:
czy ktoras z Was moze mi powiedziec ile traci sie na zwyklym rowerze w plenerze: bo ja znalazlam ale rozbierznosci sa totalne: od 150 do 400 kcal w poł godziny; wiem, że pewnie zależy to od terenu i roweru, ale nikt nie podaje jak?
jak na razie licze po miniumum
czekam na reakcje i piiiiiiiiiszcie dużo, pa odezwe sie pozniej
-
witaj milas :!: :!:
ja liczę sobie 400 kcal za 1h jazdy, bo wyszłam z założenia, że nie jadę przecież jednym tempem, raz jest pod górkę, a raz z górki (bez pedałowania). Nie zagłębiem się już w czy jadę po asfalcie czy po leśnej drodze, jaki mam opony itp. To jest tylko wartość orientacyjna :D :!: :!: - jeśli widzę że teren jest trudny (większość podjazdów) to licze trochę więcej. A jak jadę sobię żłówim tempem po prostej drodze to trochę mniej.
Nie zadręczaj się tak bardzo dokładnością :wink: wązne że jeżdzisz :!: :!:
pozdrawiam
:D op
-
Hi!
Wielkie dzieki op :!:
Nie jest ta, że się zadręczam tylko dla mnie czy 150 czy 300 kcal to jednak spora różnica! Nie chce po prostu przegiąć i orientacyjnie liczę sobie ile kalorii mogę wsunąć. Bo jak mi wiadomo z maleńkościach ich też nie można przesadzić - bo się poprostu przestaje chudnąc!!
Jak wam dziś idzie :?:
Bo mnie po tym torciku niebiosa ukarały:
Kefirek który wziełam na śniadaniko - okazał się popsuty!!
I teraz do 16 mam tylko herbate czerwoną.
Jednak ktoś nade mną czuwa i chyba dane będzie mi się zmniejszyć :!:
Pa
nie traćie humorów i do odchudzania
-
Mhm...
Oj jaki ten światek mały - nie dość że łączy nas chęć wielkiej wygranej w postaci świetnego wyglądu bez nadmiaru ciężaru :D to jeszcze komputerki - ja kończyłam pedagogikę medialną, a teraz uczę dzieciaki informatyki - oj - mają ze mną przechlapane :wink: :wink:
Zgadzam sie z Wami, po godzinach pracy, w domu 2 komputery (męża i mój), działają jak magnes, zawsze znajdzie się jakiś powód by posiedzieć przy koputerze, a dodatku podjeść troszkę małych, niezwykle tuczących małych "co nieco"...
Ale w końcu trzeba sobie powiedzieć dość - najwyższy czas :!: :D