Hej!

wielkie dzieki Betsabe! Nawet nie masz pojecia jak Twoja wiara we mnie jest mi dzis potrzebna!

Bo niestety na tych grzeszkach sobotnich wcale nie było lepiej, a nawet gorzej...
co ja mówie - to prawdziwa tragedia była
nawet nie chce o tym pisac, bo mi wróca wyrzuty sumienia i kaplica z nowymi postanowieniami.

wyzaliłam sie wczoraj kolezance (specjalistce, bo ostatnio schudła z 12 kg i się trzyma)
ze co probuje to mi sie z tym chudnięciem nie udaje, a ona po pierwsze kazała mi sie uspokoic, a po drugie tez uspokoic i nie skupiac sie na diecie, tylko spokojniutko odstawic sobie słodycze tak na poczatek, robic to co lubie i sie nie katowac! I poza tym pomalutku, nie wszystko naraz, jak sie przyzwyczaje do zycia bez cukry, to znowu mały kroczek, itd
I mysle, że bestia ma rację

Wiec zaczynam od dzis życie bez cukru:
jak narazie jakoś mi idzie, a w szczegółach
kefir+płatki
4 wafle ryżowe + jogurt
gotowana pierś z kurczaka+pomidor+1/2 mrozonki warzywnej

pozdrawiam, trzymajcie kciuki i odwiedzajcie mnie