kurcze ta głupia waga ani drgnie w dół... jestem przed okresem i tylko w góre idzie mam nadzieje że to właśnie z tego powodu... bo jem tyle ile potrzeba bez odchyleń może tylko znowu te orzechy których jem nieprzyzwoite ilości ale dzisiaj miałam trening 2h siatkówki więc to nie powinno niczego zmienić... ja chcę dojść chociaż do tych 65 kg... ale nie teraz tylko się podnosi... nie myślałam że odchudzanie jest aż tak ciężkie...