giovaninko... staram się by gubić kg zdrowo, rozsadnie i mam nadzieję, że już nie długo zobaczę wspaniałe efekty [póki co -czekam na nie :P]
Co do rzucania się na jedzonko to faktycznie na początku się troszkę rzuciłam.. a już z całą pewnością przygotowywanie zajęło mi znacznie mniej czasu niż zwykle

Efciu... udało mi się nie kupić nic w bufecie i kupiłam tylko na uczelni kawę z mlekiem i bez cukru , bo nie było jednak czasu, by iść od sklepu.

Jak wróciłam do domku [18:30], zabrałam się od razu za robienie jedzonka w expresowym tempie
zagrzałam sobie w mikrofali pół kotlecika, który został mi z wczoraj (schabowego smażonego na oleju w panierce :P ale tylko pół), zrobiłam przepyszną sałatkę z: 1pomidorka, 2ogórków kiszonych, 20oliwek, 3liści sałaty i 1/2 jogurtu naturalnego +kromeczka chrupkiej Wasy 3 zboża. Przepyszne to było teraz piję herbatkę i odpowiadam na maile i inne wiadomości... już z pełnym brzuszkiem

a za 1,5h pędzę na JOGĘ