Uff no i się zaczęło w końcu na poważnie od soboty. Codziennie duży plaster ananasa. 8 minute ABS dziś włączyłam Pilatesa (53 min) jak pogoda będzie pewniejsza i nie będzie wiatrów to już na dobre wyciągnę rower z piwnicy.
+ oczywiście czwartki i niedziele basen.
Gdy będzie ciepło to w sobotę na rowerku na basen ( gorzej z drogą powrotną ) :P
Idę napiję się zielonej herbaty.
Zakładki