-
ja rybke po grecku wręcz ubustwiam!! ale moja mamuska żadnych warzywów tam nie daje... tylko cebulke :? ale podejrzewam, ze faktycznie jest to bomba kaloryczna bo najpierw smaży tą rybke w mące... ale potem ta panierka nasiaka tym przepysznym sokiem i jest taaka mięciutka... ech...
-
Te warzywa to napewno cebula i marchewka, a co tam jeszcze jest to nie wiem...ale rybka faktycznie tak fajnie nasiąka :)
-
Tez uwielbiam rybe po grecku.. A i z ryb lubie jeszcze smażone w panierce w occie :wink: Mnnniiiaammm ale żescie mi smaka narobiły..Wy niedobre :P
-
witam, moje drogie, kochane i naj naj naj :D :D mam dziś bardzo udany dzionek, tryskam radością, nie jestem głodna i w ogóle :D :D
zaczne od tego, że z samego rana byłam z mamą na zakupach - kupiłyśmy taki czarny kostium dla mnie, specjalnie na sobotę, bo powiedziałam mamie, że albo czarny, albo nie jadę :twisted: :D :D nie miała wyboru, a ona tak nie lubi czarnego koloru...no ale kostium jest, spodnie obcisłe, ale żakiet w sam raz, a jak jeszcze troche schudnę, będzie super :roll: bo ja nie lubię bardzo obcisłych :twisted: aha, i ekspedientka chciała mi dać mniejszy rozmiar, ale mi nie pasował, ale i tak powiedziała, że nie wyglądam grubiej. nie chwalę się, ale często mi to mówią :oops:
no i 2 pary majteczek kupiłam, czarne i czerwone :lol: :lol:
rety, ale wypisujecie - rogaliki, ryba po grecku...ze względu na buraczqa nie będę się wypowiadać o pewnym produkcie spożywczym :roll: bo nie było go dziś w meniu :roll: tak jak miało być :twisted:
cóż, o suplementach nie moge za dużo powiedzieć, bo nie używam, ale podobno serwatka jest dobra!!! jak prawie każde białko, byle nie w nadmiarze. ja żadnych wspomagaczy nie stosuję, bo nie wierzę, że np. l karnityna czy jakoś tam pomaga w spalaniu, chcę, żeby to było w naturalny sposób. no i kawa na mnie nie działa :evil:
kurczę, dziś zjadłam TYLKO 1000 (+/-), bo na śniadanie nie chce mi się dużo jeść, potem miałam normalny (300 kcal) obiad i...UWAGA - gorzka czekolada 70 % kakao :roll: wypróbowałam taką po raz pierwszy - jest po prostu ŚWIETNA!!! z czekolady wszamałam 59 kcal :roll: czyli malutko...a jak smacznie...niebo w gębie...kurcze, przecież to można czerpać przyjemność z małych ilości słodyczy :roll: uufff, no i gorzka ma niższy IG, więc nie chce się jej zjeść więcej :roll:
mam taki problemik - zwykle obiadek jem o 13, potem o 15 ćwiczę przez godzinę, czyli do 16, godzinę PO jem posiłek potreningowy, normalny, zbilansowany, białko, węgle złożone. warzywa. czyli mniej więcej o 17, a o 18 zjadam jeszcze coś (zwykle jakieś 200 kcal), bo musze dojść do 1200. czyli mam 2 kolacje :D :D ale fajnie.
no cóż, chwila prawdy...Po tym napadzie (miód, kanapki z miodem :oops: ) w weekend przytyłam, ale...TYLKO 0.5 kg. może kogoś to zdziwi, ale cieszę się, bo zjadłam napawdę dużo kcal (jak to podczas napadów), ale...może organizm uporał się z taką jednorazową nadwyżką kcal :roll: ale wiem, że do soboty tego 0.5 nie będzie :roll: i to mnie strasznie motywuje do codziennych ćwiczeń.ale dziś boli mnie brzuch, jednak po ćwiczeniach ból minął, ale...nie na długo. teraz znów boli,. a ja nie znosze naparu z kopra (-u?) :cry: :cry:
własnie wcinam pomidor, to już koniec jedzenia na dziś. zmęczona jestem i zła, bo ściągam sobie przez e mule koncert, mam 99.9 % i się zatrzymało :evil: no, dalej, ruszaj!!!
zaraz lecę do was :roll:
-
cześc skarbool :*
heh widże, ze pozytywnie u Ciebie - to dobrze ;)
pewnie tak zakupy na Ciebie wpłynęło cio ?
ja jak kupię sobie coś, co mi się marzy to poźniej chodzę też taka zadowolona xd
najgorzej to jest pójść do sklepu z planami zakupienia czegoś, a teo np. nie ma :? ee .. tak to nie lubię. Chodzę wtedy wsciekła jak osa i lepiej wtedy ze mna nie zadierzać :lol:
hymm.. 59 kcal z gorzkiej czekolady ? a ile to kostek ? może tez wypróbuje czy coś ;D
buziaki :*
-
to była taka duuuuża kostka, 10 g :D
zakupy nie wiem czy wpłynęły na mnie pozytywnie, bo zwykle trudno mi znaleźć coś w swoim rozmiarze :oops:
-
ojj nie narzekaj ;)
niedługo schudniesz, utrzymasz wagę i bedziesz przebierać w ciuszkach ile bedziesz chciała złotko :*
-
Xixa- a próbowałaś czakoladę 90%?? Ja jadłam i nikomu nie polecam...:?
-
eh, mam wrażenie, że pęknę, tak mi brzuchal wywaliło.
a 90 % nie próbowałam, a co, niedobre?
dobra, juz lecę, musze jeszcze trochę posprzątać zanim mamuśka wróci z pracy.
aha, już obejrzałam ten koncert, co tak długo ściągałam - moje marzenie :roll: :roll: ech, spełniło się...mam to!!!!
dobranoc, kochaniutkie. a ja dziś będę śniła tego wokalistę hih :lol: :lol:
-
trzeba było napisać czyj to koncert, bo to ukryłąś przed nami ;)
hymm.. tez jestem ciekawa co złego w 90% czekoladzie xD