-
Xixa nie wiem czy wiesz, ale przez najbliższe 2tygodnie ćwiczysza mnie i za siebie :P
Mnie po wczorajszym zabiegu wypuścili ze szpitala, więc zakaz na 14 dni wysiłku fizycznego :evil: więc ja jem i się bycze a Ty ćwiczysz i mniej jesz za mnie ;)
No diete będę przestrzegac tylko brak ruchu mnie przerażac, więc kto zdrów niech sie rusza, bo może go uziemnia na jakiś czas a to dopiero dramat.
Pozdroofka
-
agalicht, nie za bardzo mogę ćwiczyć z przepełnionym brzucholem...a dziś miało byc tak pięknie...limecia, tak, chciałabym zastosować tę dietę, tzn, nie dokładnie, ale ogólnie ograniczyć węglowodany, ale boję się, że będę śpiąca :shock: choć zauwazyłam, że jesli zjem na śniadanie węgle, to południa śpię na wykładach :!: aha, więc o czym to ja...a było tak ładnie...dziś rano zjadłam jogurt light taki duży, naturalny (opakowanie 15 g węgli), jajko (w sumie nie ma węgli?) i zieloną herbatę z witaminką...chciałam oprzeć się pokusie na mieście, ale nic z tego - kupiłam snickersa. a potem już poszło poleciało, nie myslałam, co kupuję i co jem...300 g tortu w kawiarni (zabiję kolegę!!!), potem placek z mięsem, bo po słodyczach mam ochote na mięso, potem rogalik, batonik, pierożki z parówką...i...nie pamiętam co jeszcze...oczywiście w domu znowu...teraz też siedze i jestem już głodna, bo jadłam 5 h temu...jak tu ćwiczyć siłę woli???!!! muszę zapobiegac obżeraniu się, znaleźć przyczynę, a nie leczyć to (myślałam bowiem o zakupie tabletek noFat - nazwa mówi sama za siebie - ale zawsze mam wątpliwości, więc raczej nie kupię, bo myślę o tym tylko wtedy, gdy jestem nażarta). Nie znosze siebie za to, że to robię. Nie, tak naprawdę ja KOCHAM siebie, ale nie lubię w momencie gdy sięobjadam, bo zawsze myślę, po co to robię...dziś byłam w sklepie i przymierzałam spodnie - rozmiar 44 - ledwo weszłam. Ważę już 80 kg - nigdy tyle nie ważyłam, wiem, że muszę się nad tym zastanowić, ale nie moge przestać...byłam wściekła, gdy patrzyłam na siebie w lustro w sklepie - ogromny brzuch, wały po bokach, piersi ledwo się zmieszczają w staniku...wkurzyłam się!!! chcę zacząć od nowa...chcę schudnąć do tych choćby 60 kg do swoich urodzin, czyli do września...chcę byc na diecie 1400 kcal, potem 1300, to tyle mam jeść wg obliczeń, żeby schudnąć, oczywiście ćwiczenia...zapisuję się na basen, ale jak ja się pokażę w kostiumie???!!! o ile w niego wejdę... :cry:
jutro cały dziień nie będę w domu...bo wykłady kończą mi się późno, a potem o 18 idę to teatru z grupą, bo wykładowca załatwił tanie bilety :mrgreen:
kocham ten emoticon :mrgreen:
-
Ty tu o jedzeniu, a wiesz co ja mog jutro nie jeśc przeżyje, ale mi się marzy nos wysmarkać, a nie mogę, mam zakaz dopóki mi lekarz mie pozwoli :( MASAKRA
Pozdrawiam ;)
P.S.
dieta idealna szpital narutowicza - jesli rodzina nie będzie dokarmiac utrata kilogramów gwarantowana :D
-
no, kiedyś leżałam w szpitalu, polipy i migdałki :? i nie schudłam, bo właśnie rodzice dokarmiali :cry: ale nie musiałam wtedy chudnąć, może jak na swój wiek ważyłam trochę ponad normę, ale wyglądałam dobrze, taka "ubita:" :mrgreen:
-
ta przekleta silna wola.. :?
-
ciekawe, czy to potrwa tak dalej? DZIŚ NIE ZJADŁAM NIC PO 18 :lol: :mrgreen: tylko małego pomidora! czuję ssanie w żołądku, ale to takie przyjemne uczucie. chyba wiem, co mam zrobić, żeby nie żreć na mieście (bo żrem, gdy mam za dużo wolnego czasu i nic do roboty) :mrgreen: trzymajcie kciuki :roll:
-
Ja przed wyjściem na miasto , do sklepu, z domu wogóle staram się cos zjeść. Tak zeby nie kusiło , a to precel, a to coś tam i tak różnie.
Ito sie sprawdza.
-
A ja biore ze soba max 2 zl plus kase ktora musze np na cos wydac. Wtedy kupuje herbate i wsio.
A Ty Xixa masz ode mnie nastepny opierdziel bo moim zdaniem szukasz ciaglych wymowek by sie nie odchudzac i dobrze Ci tak siedziec i zrec!!!!
-
TRZYMAM KCIUKI!
Będzie dobrze.. musi być, wkońcu jestes na tym forum ;)
ja jak byłam na 1000 też lubiłam to przyjemne ssanie..ale nie jakiś mega głód :D
pozdrawiam!
-
Tak, tak xixa, dziewczyny mają rację : wstydź się !!! zrozumiem małe odstępstwa, ale tyle różnego jedzonka w jeden dzień ??
To prawda, że najlepiej zjeść przed wyjściem z domu, to taka zasada, o jak idziesz głodna na zakupy to za dużo kupujesz, sporo niepotrzebnych spożywczych rzeczy, a inna sprawa że na mieście coś kąsniesz, druga rada to zabieraj coś z domu ze soba, ja polecam surową marchewkę, fajnie się ją chrupie, albo jabłko, ale u mnie jabłko wzbudza głód :cry:
Pozdrawiam i trzymaj sie, bo ........ jeszcze nie wiem co, ale już sie bój 8) :twisted: