Witaj Kaczoryneczko
życzę Ci zatem szybkiego powrotu do zdrówka
ja też jakoś nie mogę dokurować swojego gardła... ciągle coś tam siedzi... nawet dziś chciałam iść do lekarza, ale nie dostałam już numerka
wszędzie czytam że dziś pochmurno i deszczowo, w Wawce też niestety... właśnie wróciłam do domu i napewno już nie będę nigdzie wyśiubiała nosa, brrrr...
hihihi, ja też mam ślinotok i to na samą już myśl o chlebku...
wogóle nie zbliżam się do moich chłopaków jak jedzą kanapki, z daleka życzę im smacznego i uciekam
pozdrawiam cieplutko