-
hej ;)
trzeba było poćwiczyć rano :twisted:
żebym potem nie czytała, że Ci się nie chciało!!! :roll:
ja niecierpię jajek :( heh, ale na śniadanko pewnie są jak najbardziej okej :)
więc smacznego jajka życzę :twisted:
i miłego dnia :)
a co do tego czy jesz za mało. nie wiemy ile jesz. jesteś dorosła i powinnaś wiedzieć, ile jest okej, czyż nie?
jeżeli nie dobijasz do tysiaka, to na pewno jesz za mało.
policz kilka dni z rzędu ile pochłaniasz i wszystko będzie jasne :D
-
Kitola - Agassi ma rację ćwicz rano, albo jak Kuba zaśnie w dzień - wtedy bardziej ci sie bedzie chciało.
-
Agassi nie wiem, ale chyba nie dam rady ćwiczyć rano, nei mam na to siły,a w południe kiedy Kuba śpi to jest za gorąco, stanowczo za gorąco.
Nie wiem ile kalorii jem, ale chyba na 100% przekraczam tysiaka, albo i nie, chyba masz rację, policze przez kilka dni. Ale wiem że dużo poszło na śniadanie, bo jaja sa bardzo kaloryczne.
Nusia mądralińska, spróbuj sama poćwiczyć rano :lol: :lol:
-
Kitola Ty sobie jakis reżim narzuc. ja wczoraj policzyłam ile przebiegłam do 16 czerwca z moim ostanioe lenistwe i wyszło mi z wczorajszym równe 30 km ( tak na oko może i z 32 ). Może zacznij pilates cwiczyc jest fajny na brzuch to samo callanetics, a nie taki nudny i ograniczony jak weder :?:
Pozdrówki ;)
-
Kurde, po tym śniadaniu jakaś taka strasznie śpiąca się zrobiłam, no dosłownie na siedząco zaraz usnę.
Catti masz rację, muszę jakiś reżim sobie narzucić. Dzisiaj to sobie przemslę, i zastanowię się nad tym callaneticsem, kiedyś jeszcze w podstawówce to cwiczyłam, ale nie pamiętam efektów, a pilates próbowałam i mi się nie podobał. Na razie kontynuuję romans z Weidziem :D dorzucę do niego stepper. Nie cierpię ćwiczyc.
-
ello :)
a cóż to za zmiana Twojego wąteczku?? :) :> mi się bardzo podoba :D
a sobie pogadałaś z rana Kitolka ze soba ;) wsyscy śpią :P no ale kurcez.. za cicho krzyczałas ;) a może bym Cie uslyszała ;)
CZEMU JADŁAŚ COŚ WCZORAJ???!!! /tak, to jest krzyk!/
CZEMU MNIE NAŚLADUJESZ?
PO CO CI TO BYŁO???!!!
SAMA SIĘ MĄDRZY, A TU JAK???!!!! (:P) :evil: :evil: :twisted: :twisted:
no ja mam nadz., że to się więcej nie powtórzy :)
buuuuuuuuuuuuuuuuziaczki :************
-
oczywiście chodizlo mi o to, czemu jadłas wczoraj WIECZOREM oczywiscie :P
no ale na penow się domysliłaś sama ;)
-
Kitolka tylko ty mi nie rezygnuj z Weiderka :!: :!: :!: callanetics mozesz sobie tez cwiczyc, ale nie zamiast A6W. juz polowa ćwiczeń za nami dziś 25 dzień a w sumie jest 42 Więc jest dobrze.
Nie podoba mi sie Twoje wczorajszcze pojadanie, co to ma znaczyć? Czy aby na pewno chcesz na plazy wylegiwac sie w golfie????
-
Jaromina w golfie nie muszę, bo szyję mam ładną :D
ale kupię sobie taką szeroką suknię, co zasłoni brzuch nogi i biust :lol: :lol:
Ale masz rację, oglądam sobie właśnie w Quelle super krótkie spodenki i nie wiem czy je sobie zamówić czy nie :roll: boję się że fatalnie bym w nich wyglądała, bo jakby nie było to gruba ciągle jestem. Ale Weidzio mi pomoże, ale gaćki to chyba sobie na razie podaruję, lepiej pójdę poszukać po sklepach i przymierzę. A jak schudnę już tak naprawdę to sobie w przyszłym roku zamówię coś szałowego i dopasowanego.
A Weider nie opuści mnie ani ja jego tez nie, wczoraj przeżyliśmy gorące chwile na dywanie , bardzo intensywne :wink:
Obżarstwo już się więcej nei powtórzy :oops:
Jenny dzięki za ochrzan, aż śmiesznie to brzmi w twoich ustach, zamiast pochwał i miłych słow ochrzan :shock:
-
Wiesz, ja tez ostatnio ogladalam katalog ale z Bon Prix i spodobaly mi sie takie króciutkie spodenki, ale zeby dobrze w nich wygladac do trzeba by bylo zalozyc do nich krótka obcisla bluzke, bo co to za przyjemnośc chodzic w krótkich spodniach a do tego zalozyc dluga bluzke taka do pól tylka, zeby brzuszysko zaslonic. W końcowym efekcie nie zamówilam :evil:
Zastanawiam sie za to nad gaciami takimi do pół lydki coś w rodzaju rybaczek, ale nie obcisle. Sa nie az tak drogie, bo 79 zl maja fadny haft przy nogawkach i do tego fajny pasek, a gacie sa biale, chyba sie na nie skusze.
Ciesze się ze spedzilaś upojne chwile z Weiderem, on na mnie tez czeka, jak tylko wroce z pracy to biezemy sie do roboty :twisted: :twisted:
Jutro mam w planie wczesnie wstac i jedziemy z mężusiem na rowerach do lasu na jagody. przez tą przeprowadzke zaniedbalm troche mój rowerek, mam psa więc pewnie wezmiemy go do koszyka i pojedzie z nami. Mam tylko nadzieje że nie zaatakuja nas kleszcze.