-
hehe, przed chwilą wstaliśmy z Kubusiem, trochę otumaniona jeszcze jestem, chyba się kawy napiję, bo coś nie umiem dojsć do siebie :D ale lepiej się czuję :D
Przed chwilą wstawiłam kalafiora do gotowania, to bedzei mój obiadek :D
Jenny nawet nie wiesz jak się cieszę że wreszcie wracasz do życia :D byle tak dalej :D I twoja mama miałaby świętą rację, to trzeba posprzątać, a ja dalej mam bajzel, bo zamiast sprzątac na forum siedzę.
jaromina poćwicżę wieczorem, na pemwo (jakby powiedział Kubus) :D
-
kitolka jak Ci idzie wyszywanie?? no prosze jakie ukryte talenty drzemia w Tobie :wink: Ja nie nawidze szyc, normalnie to chyba mam alergie na igłę z nitka, zawsze jakos mi sie placze to paskuztwo - taka nieporadna jestem.
-
Jaromina jak ja mam zaszyć dziure albo przyszyć guzik to mi takie arcydzieło wychodzi że moja mama (krawcowa) płacze ze śmiechu. Wyszywam haftem krzyżykowym, żadna filozofia, i o dziwo nawet ja potrafię :shock:
bardzo to lubię, relaksuje i pozwala zapomneić o jedzeniu :D
-
Nowiec po kolei. Moja decyzja to nie tchórzostwo, ale chłodna kalkulacja. Żeby zdawac do SO to musialabym zainwestowac w basen czyli 8zł-h a jest mi to nie potrzebne, bo i tak nie osiągne zadowolających wyników, bo mam za mało czasu. Więc pojechałabym tam tylko dla pojechania, a tak mam nowe buty, które jednak nie mało kosztował, ale nie jadąć do Wrocka zaoszczędziłam. Nie będę miec przerwy w jazdach i może wyrobie z godzinami i przed egzaminem do podoficerki juz będę miec ustalony termin egzaminu na prawko. A po trzecie moge sie spokojnie przygotowywać, bo mam 2 tygodnie, a nie tydzień. U ciotki za duzo bymnie zdziałała i jeszcze by mnie futrowali. A jakbym nie daj boże zdała tu i tu to i tak wybiore podoficerke bo łączność.
Pozdrówki ;)
-
Catti widzę, że podjęłaś dobrze przemyślaną decyzję :D i to lepsze niż na siłe do oficerskiej, a zreszta może kiedyś jeszcze od nowa ci się zachce. A co na to Kiciorek ?? bo pamiętam że on cię namawiał na oficerkę bardziej :roll:
Ale jakby nie było, to jest tylko i wyłącznie twoje życie i nikt nei ma prawa w nie ingerować , nawet tak mądra osoba jak ja :lol: :wink:
-
No kiciorek zadowlony nie jest niby mówi, że moja decyzja,ale juz ja wiem swoje. Ale coz nie lubie gadek w stylu, że jak oficer będe więcej zarabiać, bo ja nie ide do wojska dla kasy, ale bo chce. Jak będe chciała zarobic to pojade na misje Afganistan czy Irak.
W sumie kurcze mam problema, bo poznałam kogos kto jest taki jak ja, nie znamy sie jeszcze osobiście, ale ta osoba bardziej mnie zna niz kicior. Z reszta jestesmy z jednego forum i troche inaczej siebie postrzegamy. I mam tez innego kolege Marka i z nim tez misie dobrze gada. Możemy sie wymienic pogladami na rózne tematy nie tylko owjskowe, bo z moim kiciorem sie nie da :( Z moijm kiciorem nie pojdzisz pobiegac, ale z Markiem czy Konradem tak. Ktos może pomysleć, że okropna jestem, ale jak mam z kims spedzic zycie to chce by byl nie taki jak ja, ale żebysmy mieli podobne zainteresowania, wspolne tematy, a z Kiciorem tego jak widze nie ma. Bo oficerka to chyba bylaby jego glupia ambicja nie moja.
Pozdrawiam ;)
P.S.
z kiciorem jestm z pół roku szkoła 11 miech ów to róznie to może być
-
Hej:) Chciałabym do Was dołączyć bo widzę, że macie tu dosc wesoło i jakoś się wpsieracie. Mi tez batdzo cięzko idzie a muszę na poczatek zrzucić 10 kg. Musze dać radę tym razem!Życzcie mi powodzenia::):)
-
Hej Kitolku :P
No ja bym się też z chęcią zdrzemnęła bo cały dzień spędziliśmy z Krzyniem na dworzu i chyba nadmiar powietrza mnie zmula i jeszcze ta duchota straszna :P
A ja nie umiem wyszywać zresztą nie mam do takich robótek ręcznych cierpliwości, moja siostra wyszywa obrazki i są piękne ale mnie to jakoś nie ciągnie :P a moja babcia to całe życie wyszywa serwetki :P i robi na drutach :P
Ja dziś drugi dzień SB i jak na razie idzie dobrze aż dziwne że jeśc mi się nie chcę jednak najbardziej brakuje mi nie owoców a zimnych lodów :P
-
dzięki dziewuszki za wsparcie, muszę te chmury dzisiejsze czarne jak noc przeczekac. Mąż dzwonił i uprzedzony jest, że mam koszmarny dzień i humor wiec może grzeczny będzie i dobry dla mnie (przynajmniej taki był przez telefon). Jestem w domku i chyba nie wyjde. Jestem okropna matka, ale mam tak wszystkiego dosy, że małemu chyba jak posiedzi jeden dzień w domku nic sie nie stanie.
Kitola - nie dręcz mnie, suwaczka na wiekszą wagę nie zmienię, bo się już zupełnie załamię. A sądzę, że to tylko woda. :roll: wyspałaś sie?
Jenny - :lol: to dla ciebie. Miałam tragiczny dzień w pracy, wszyscy chyba się zmówili, żeby ,mnie zdenerwowac, pozatym odchudzam się a waga pokazuje kilo więcej :cry: ale już jest ok. Przynajmniej narazie - dobrze, że mam was
Catti - trzymam kciuki za twoje egzaminy - dasz radę. A prawko zdarz napewno.
-
:) Nusia, ja zawsze z Tobą :) może to taki dzien okropny!
Oj Kitola i musiałaś mojej mamie przyznac racje z tym sprzątaniem ;) no wiesz ;)
Catti ja również będe trzymala kciuki! co do grania w K-wie to chyba będzie ciężko, bo moja kuzynka ( koleżanka :? z którą mam grać... ) sie nie odzywa :?
widzisz Kitolka nowe talenty tu przed nami opisujesz 8)
:lol: no, no ;)