-
Witam wieczorową porą :D
zaraz zmykam spac, zmęczona jestem. I jakaś zrezygnowana. :roll:
Ago :D wiesz, u mnie żadnego druczku nie będzie, bo ja nie mam ochoty :roll:
a kwiatka dostałam, tulipana, wziełam podziękowalam, włożyląm do wazonu i tyle. Zero radości. Powiem ci , że ja nie lubię tego święta. I nie lubię dostawać kwiatów od męża. Chyba najlepiej będzie jak sobie je sama bede kupować.
A to takie przykre, że on tak tego nie lubi, mi się wydaje, ze jak się kocha swoją żonę, to dawanie kwiatów powinno sprawiać radość :roll:
nie mowię o codziennym obsypywaniu kwiatami (tak jst tylko w glupich serialach telewizyjnych) ale od czasu do czasu mogłby zaszaleć :(
ja nie daję mu kwiatów, jakos dziwnie, ale jak np. piekę ciasto to mam z tego przyjemność, że on sięucieszy, bo uwielbia slodkie. I chociaz nieraz mi się nie chce piec, to jak już to robię to sie cieszę. A on co ?? zjadł to ciasto, i czekal aż zrobię kawe :( wymordował się biedaczek bo pojechał do teściowej i szwagierki dać kwiatka , qrwa biedactwo, a teściowa mieszka 15 min. piechotą od nas (mówię o mojej mamie).
E już nie buczę, bo szkoda nerwów. I tak nie zmienie go i tyle. Idę spać.
Daria wcale mnie to nie cieszy, że akurat te złe strony mamy podobne. Wolałabym abyśmy byly razem takie silne i pełne energii do odchudzania, a nie obie jednakowo obrażalskie :roll:
Maguś cudne te kwiatuszki i obrazeczki :D troszkę mi humorek poprawiłaś :D
Jarominek wtedy humorek miałam dobry, teraz znowu do kitu :cry:
E, ide spać :(
-
słonko moje :* bidulka:*
mam nadzieję, że dziś wstałas w lepszym nastroju?
we Wrocławiu nadal bezsłonecznie, ale lepiej niż wczoraj.. szkoda, bo to słonko to nam wszystkim jest bardzo potrzebne :roll:
od razu inne humorki, inne nastroje :lol:
prawda?
dziubki ja tylko na chwilę, życzę Wam miłego dzionka i duuużo uśmiechu na buziach :D
spadam do matmy, za kilka godzin biegne na koło ;/ trzymać kciuki!
-
Witam serdecznie :D
Wczorajszy dzien zakonczył się beznadziejnie, pokłocilam się z Adamem o te cholerne kwiaty :x i okazało się, że niby robiłam z igly widly, bo on akurat mial przyjemność z dawania tych kwiatów :roll:
ale jakoś nie umie tej przyjemności pokazać. Do tego okazało się, że wczoraj od rana źle się czuł (a nie powei mi o tym, że sie zle czuje) i ja bylam pewna ze ma zły humor i tez byłam zła.
Wkurza mnei on niesamowicie, wyszło na to że wiecznie jestem niezadowolona, jakby nie zrobił to ja i tak będę sie czepiać. :x
nic nie zrozumiał z tego co chciałam mu powiedzieć, nawet chyba nie probował :x i stanęło na tym, że powiedziałam mu że nie chcę więcej od niego dostawać żadnych kwiatów. Zadnych. Niech mi lepiej już da pieniądze to sobie sama kupię :x
Teraz jst mi trochę przykro że się pogniewaliśmy, tzn. ja, bo po nim to wszystko jak po kaczce spływa :roll: nic go nie rusza :roll:
A teraz przyjemniesza część dnia :D schudłam pół kilo :D i już nie wróci na 69 , o nie :!:
Dzisiaj na śniadanko zjadłam to co wczoraj. Czyli omlet z oliwkami i łyżką sosu meksykanskiego. No pyszne to śniadanie. Muszę sobie kupic pieczarki. Jak będzie znowu kasa. A na drugie śniadanie znowu zjem to co wczoraj, bo mi smakowało :mrgreen: warzywka surowe z jogurtem nat. i czosnkiem :D
Ale teraz już nie będę jadła placka z owocami, bo go nie ma. Wczoraj zjadłam spory kawalek :oops: ale dzisiaj już nic zakazanego nie zjem.
cieżko myśłę, co by tu zjeść na obiad :roll: i nie mam ani pomysłu, ani kasy żeby coś fajnego kupić.
Trudno, pewnie niedługo pojedziemy na większe zakupy, to będzie co jeść, teraz muszę sobie radzić z tego co jest.
Ago trzymam kciuki za kolosa :D uda się na pewno :D
-
przykro mi, że tak się skończył Twój dzień kobiet... ale z drugiej strony, może sobie coś wyjaśniliście i atmosfera się oczyści... a tak, jakbyś miała dusić w sobie złość o tego kwiatka, to by Ci było cały czas nieprzyjemnie. tak szybciej zapomnisz.
i mam nadzieję, że dzisiaj już będzie lepiej :)
a z tymi problemami z facetami to zawsze jest tak, że mamy coś, chciałybyśmy więcej... jak jest oszczędny, to chcemy więcej spontaniczności
jak wydaje kasę, to się wkurzamy, że nie zbiera :roll:
też coś wiem na ten temat :lol: :lol: :lol:
miłego dnia!
-
Witaj Kitolko,
na początek gratulacje serdeczne z powodu kiloska mniej :D :D :D Bardzo sie ciesze. Teraz to już na pewno nie pozwolisz temu kiloskowi wrócić . Prawda :?:
Przykro mi z powodu wczorajszego dnia. Wiesz, na facetów trzeba troch ę inaczej patrzeć. Być wyrozumiałym prawie jak dla dziecka ;) Mój mąż często jak sie posprzeczamy to sie kładzie i usypia. Penego dnia zrobiłam o to straszna haje :evil: Że mu nie zależy i w ogóle. No i porozmawialiśmy całkiem szczrze, okazało sie po prostu ze on inaczej to wszystko przeżywa niż ja i dlatego się kładzie :roll: I wiesz, ja wiem że to prawda. Że oni, nawet jak im źle i coś doskwiera to nie powiedzą tylko sie sobie zamykają, robią nawet wrażenie że nic sie nie dzieje ... Takie czuby :roll:
Moze i Twój mąż tak ma :?: Wiem, ze w chwilach złości trudno myśleć racjonalnie i ciepło w stosunku do meża. Wiem, bo sama jestem nerwus, ale staram sie uspokic i spojrzeć troche z boku i to pomaga. Bo tak, jak zauważyłaś wcześniej szkoda życia na fochy ;)
Ale sie rozpisałam :lol: No nic, mam nadzieje że już dziś będzie ok :D
Trzymaj się cieplutko :D
Pozdrawiam
-
Fajnie że waga idzie w dol oby tak dalej i nie smuc sie, życie na kwiatku sie nie kończy, choć wiem jakie to przykre, gdy sie dostaje "wymuszonego" kwiatka :?
-
Witam :D
Humor już trochę lepszy, byliśmy z Kubusiem na spacerze, poszliśmy do mojej mamy na kawusie , tzn. na herbate. Miałam tam ochotę zjeść tyle róznych rzeczy, ale byłam grzeczna i tylko herbatę i trochę słonecznika podziubałam :D a i tego nie było wiele, bo mi kuba ciągle wyjadał :roll:
Jak wrócilam do domu, to byłam szalenie głodna, bałam się ze zas zacznę plądrować lodówkę, ale się udało i zjadłam bardzo grzecnzie, gruby plaster żółtego sera i duży pasek selera naciowego i trzy duże rzodkiewki z sosikiem (łyżka jog.nat, łyżeczka fety i czosnek). Pyszne to :D nie wiem czemu takich rzeczy nei jem jak nadciąga Głodżilla (oglądałyście nową reklamę rogala Seven Days ?? :lol:)
Ale jestem z siebie na razie zadowolona. Na obiad wymyslilam sobie placki z cukinii , do tego sos pomiodrowo - paprykowy (mojej roboty). Mysłę, że będize smaczne, bo to moj wymysł. Dam znać, czy to jadalne :D
Agasse :D wiem , że ty wiesz :wink:
ale jakoś tak nigdy nie bylo między nami , że ja się o takie pierdoły czepiam. Może po prostu to ja miałam wredny humor i rzeczywiście czepialam się bez powodu. Bo może on naprawdę się cieszył, że da te kwiaty :roll:
i teraz nie bardzo wiem jak to odkręcić, bo duma trochę mi przeszkadza w przyznaniu się do tego, a z drugiej strony wydaje mi się, ze Adamowi mogło być naprawde przykro wczoraj :(
co teraz mam zrobić ?? na pewno nie bedę sie dasać dzisiaj ani fochów strzelać.
Sara :D wiesz, moj mąż chyba też taki jest, on nie powie co go boli, co go drażni, bo wie że jakby to zrobił, to awantura murowana :oops: ja naprawdę paskudnie wybuchowa jestem. ale pracuję nad sobą :roll: i bardzo się staram.
Ech, wiesz , rzeczywiście chyba kobiety sa z Wenus a mężczyźni z Marsa. Bo ja mu wczoraj jasno i bez pretensji wytłumaczyłam o co mi chodzi, a on tylko jedno, że mu wmawiam jakieś uczucia kórych on nie czuje :? że kwiatow wcale nie dawal z obowiązku, tylko z przyjemnością :?
i może rzeczywiście tak było ??
Jarominek :D ale ja się cieszę, że wczoraj dostałaś piękne kwiaty :D , czytałam u ciebie :D
Dobra, i ja już konczę swoje wyżalanie się na te cholerne kwiaty , bo czuję, że zaraz was to zacznie nudzić :roll:
w sumie taka glupota, a tyle bólu i przykrości potrafi sprawić. nie chcę już sobie przypominać róznych innych rzeczy :?
E, konczę już ten temat, bo znowu mi się przykro zrobi. Pogoda do kitu jest, to może i humor do bani. Mam ochotę się nażreć, ale wiem, że nie wolno. I nie zrobię tego.Nie jestem glodna, tak mnie tylko ciągnie do obżarstwa. I jak nie wyrobię, to pojde nawcinam się warzyw. Od tego na pewno nie przytyję, a w dodatku zdrowo będzie.
Miłego dnia życzę :D
-
Hej słonko :P
Moje wielkie gratulację że waga spadła :P super tylko pilnuj się żeby to nie wróciło babo jedna - obiecaj mi to :P :wink:
Wiesz co z tymi facteami to jak z dziećmi czasami jest a my jako baby strasznie wybuchowe jesteśmy i przyznasz mi zapewnie racje że czasami to sie czepaimy bez powodu :!: ale takie juz jesteśmy i nic tego nie zmieni :!: ja też jestem strasznie pyskata i bywały momenty ze się czepiałam bez sensu wszystkiego i ciągle obrażałam ale teraz już jest inaczej - inaczej się zachwuje bo umiem spokojnie o wszystkim rozmawiac ale tego trzeba się nauczyć i zawsze mówić drugiej stronie co się nie podoba itd to pomaga :!: ale ja jestem już siedem lat po slubie a znamy się 9 więc wszystko przed Toba :wink: potrzeba czasu aby się nawzajem zrozumiec i dotrzeć co nie znaczy że sie nie będziesz obrażać i dąsać i czepiać - bo tak bedzie tylko będzie to przechodziło łagodniej :!: czasami lepiej wyjśc do kuchni wykrzyczeć w scianę złośc a potem wrócić do problemu ale po wyciszeniu i bez złości :P hahaha mądra jestem bo byłam na spotkaniu z panią pedagog i ona duzo mówiła o roli rodziny i takie tam :!: czasami nie warto :wink:
Jedna rada Aniu trzeba o wszystkim rozmawiać o tym co boli co przeszkadza o swoich pragnieniach i potrzebach :!: to nie jest takie trudne :P
A jak Adam przyjdzie do domu to po prostu mu powiedz że przepraszasz go za swoje wczorajsze zachowanie i mocno go ucałuj i powiedz mu że go bardzo kochasz :P szkoda czasu na gniewanie :!:
Ależ się rozpisałam :oops: nie wiem czy dobrze Ci pisze i czy przyznasz mi rację ale ja chcę żebys była szczęśliwa i radosna i się nie smuciła :!:
Buziaczki http://www.cosgan.de/images/more/bigs/a194.gif
-
Hej :D
Maguś wiesz, masz rację we wszystkim :roll: i dzsiiaj go wprawdzie nie przeprosiłam za swoje zacowanie, bo jednak cześciowo to ja mam rację, ale już nie foszyłam, i go pocalowałam na powitanie i obiadek dobry dalam.
A tobie się dobrze dzisiaj spało ?? w dzien mam na mysli ?? mam nadzieję , że dzisiejsza noc będzie lepsza :roll:
A ja dzisiaj znowu grzeczna :shock: dziwy nad dziwami.
Podsumowanie dnia:
Śniadanie: omlet z oliwkami i łyżką sosu meksykanskeigo
II śniadanie: kawalek sera zółtego, warzywa z dipem czosnkowym
Obiad: trzy małe placuszki z cukini z sosem pomidorowo- paprykowym.
Deser: serek waniliowo- kakaowy
Kolacja: kanapki z kapusty i pasty rybnej.
NO wyjątkowo smaczne to jedzonko dzisiaj miałam, naprawdę, takie rzeczy to mogłabym jeść i jeść.
Jeszcze wam wyjaśnie co to na kolację jadlam. Zrobilam pastę rybną, ze sledzia z puszki, trochę kukurydzy , oliwki, ogórek konserwowy i łyzeczka majonezu. Pyszna przepyszna :D
Wzielam sobie dwa całe liście kapusty pekinskiej, dalam po trochu pasty na każdy lisć kapusty i złożyłąm to ładnie na pół. Pyszne to było. Polecam :D :D :D
Mam super humor i w ogóle jest fajnie :D
Mąż teraz walczy i układa panele, jest w połowie :roll: ale mysle, że dzisaj powinien to skonczyć.
Mijłego Wieczoru :D:D:D
-
Aneczko naprawde się ciesze że już wszystko u Was dobrze i się nie gniewasz na swojego M :P
I estem z ciebie dumna że tak ładnie dietkujesz a te Twoje kanapeczki z kapusty - pycha muszę wypróbowac :!:
I cieszy mnie Twój dobry humorek - trzymaj się go i nie daj mu uciec :D
Buziaczki i miłej nocki :P
Mój mały znowu marudzi więc nie wiem czy sobie pośpię ale w dzień pospałam dwie godzinki więc jakos przetrwam :P
Papapapapa http://www.cosgan.de/images/more/bigs/c010.gif