Agness i jak kolejne śniadanie składające się z kawy ??
ale jutro chyba już grzanka :wink: tylko żebyś się tą grzanką nie przejadła :wink:
Wersja do druku
Agness i jak kolejne śniadanie składające się z kawy ??
ale jutro chyba już grzanka :wink: tylko żebyś się tą grzanką nie przejadła :wink:
Hello(powrót pajaka:D ) miało mnie nioe być a tu zmiana planów i jestem:)
jeszcze tylko dziś i jutro i pa pa kopenhaska :twisted: a przywitamy 1000 :)
Pozdrowionka i do usłyszonka(jutro egzamin :( ,boję się :cry: )
Pajączku fajnie ze jesteś :D
ty już konczysz kopenhaską,a tu tymczasem Uparta Agniesia zaczyna dzisiaj (przynajmiej wczoraj tak pisała), i Agness się męczy. Znowu dieta przeżywa renesans. Strasznie jestem ciekawa ile schudłaś na niej, i pamiętaj koniecznie tysiak potem, bo jojo gwarantowane w przeciwnym wypadku.
Powodzenia na egzaminie, będzie dobrze, a jak nie daj Boże oblejesz, to też nie koniec świata, przecież powtorki są dla ludzi :D
Ale ja wierzę w ciebie. a moja mama mi zawsze powtarzała że porażką mam się nie przejmować, bo to zawsze można poprawić. A ja zawsze miałam skłonności do depresji, to ona się już na zapas bała. :wink:
Kurcze mnie by do kopanhaskiej nikt nie zmusił brrrr - to nie dla mnie :D
Ja dzis z rana zaraz po deszczu pobiegałam ;) uroczo sie wtedy biega, takie całkiem inne powietrze :)
tez wczoraj jadła bułke maslana, ale suchą ;) pycha była. Tyle, że ja hohoh troche przekroczyłam mój limit dzis grzeczna i tak do 21 czerwca na 1200 i ani ciut więcej
Słucham sobie muzyki z "Gladiatora" nic na dzien doła zamiast słodyczy to muzyka i kadzidełko :P wanilliowe czy cynamon :roll: Teraz mam ciężki i gorący okres to musze sobie radzić ze stresem :)
Pozdrówki dietowiczki ;)
Właśnie byłam na wątku agness i widzialam ze jest na 13:) tyle ze ma poczateczek dopiero[/b]
Kopenhasa wraca bo lato tuz tuz i kazdy chce szysbkich efektow :lol: :lol:
O zupie mowic nie bede bo kto probowal ten wie- na samej ujechac sie daleko nie da.. :? :roll: :twisted:
Zaraz na roleczki śmigam :lol: :lol:
Wogole nie wiem czy mi sie wydaje- czy raczej mi sie nei wydaje a wiem na pewno- ze tylko ja z was mam ciagle problem z waga ktora mi nie idzie ;/;/ :evil: :evil: :cry:
Ale skoro mowiac wam ze ja nie dam rady schudnac a wy sie upieracie- bede probowac dalej :wink: juz sie przyzwyczailam do "lzejszej" diety :wink:
A wlasnie jako smakosz wód smakowych :lol: Wpadla mi w rece super sprawa :lol:
Slyszalyscie albo pilyscie wode Żywca [Nie Żywiec -Zdrój :!: ] WITELLA z l-Karnityna :?:
W przeciwienstwie do Smako-Łyków NIE MA CUKRU tylko jakies substancje slodzace..no i ma l-karnityne ktorej wlasciwosci doskonale znamy :D Ma MNIEJ jak 12 kcal na 100 ml :D A smakuje tak.. :roll: cytrynowo :lol: :D
No nic uciekam zjesc zupcie i na rolki :D
Buziaki;*
Cześć [/b]Aniolecku ja takiej jak narazie nie widziałam,ale poszukam i skoro polecasz to szkosztuje:)
Agalicht aż ci zazdroszczę że chce ci się biegać,i wierzę że po deszczu jest inne powietrze :D
i pamiętaj żeby stresów nie pokonywać czekoladą, bo będzei ci głupio przed nami :wink:
Aniolecku schudniesz, tylko wolniej, ja juz ci pisałam że daj sobie czas do przyszłego lata. Wtedy spokojnie już będziesz wazyła tyle ile chcesz, ja wiem że lato się zbliza i że chciałabyś już być szczuplutka. A te panny co tak ładnie chudną i szybko to prawie nic nie jedzą, i one wiedzą że to źle, ja im zapomniec nie daję (mowa głownie o Agniesi )
ja tam się nie dam przekonać do smakowych wod , chocby nie wiem jak malo kalorii miały, ochydne są i tyle.
Pajączku nie wyganiam cię, ale wracaj do nauki :D
CZesc Kitola:)
No niemartw sie niemart grzanką sie nieprzejadłam :wink: A ja w swojej dietce miałam ja dzisaiaj:) Mnie na przykład na kapuścianke nikt by mnie nienamówił, pare lat wstecz ja pare dni stosowałam i do dzisiejszego dnia, jak poczuje podobny zapach, to jakoś mi sie niezbyt dobrze robi :roll:
POZDRAWIAM:)
wiem o czym mówisz Agness z tą kapuscianką, bo też ją kiedyś przechodziłam, moj tata czasami ma napady na tą zupę , gotuje wielki gar i mowi ze będzie jadł, mnie namawia, nalewa do słoika, a ja następnie już w domu to wylewam.Mojemu tacie to się potem i tak psuje, bo nikt jej nei chce jeść, a nikt nie jest w stanie ciągle jeść jednej niezbyt smacznej zupy.