no to mam nadzieję, że humor szybko się poprawi a Ty w końcu zaczniesz normalnie pisać do nas! :twisted: :roll:Cytat:
Zamieszczone przez Kitola
trzymaj się cieplutko, udanego weekendu życzę :D
Wersja do druku
no to mam nadzieję, że humor szybko się poprawi a Ty w końcu zaczniesz normalnie pisać do nas! :twisted: :roll:Cytat:
Zamieszczone przez Kitola
trzymaj się cieplutko, udanego weekendu życzę :D
jak masz zły nastrój, to nie pisz :twisted:
cześć żabki :)
hihi, humor mam lepszy już, chociaż waga dalej bardzo nieładna, 73 kg :roll:
ale ech, co sie tam będę przejmować :/
kupiłam sobie dzisiaj spodnie dresowe (hihi z dwoma paskami :wink: ) czarne, tylko trochę mi sa luźne w pasie :shock: to coś może być na mnie luxne ?? :roll: 8)
postanowiłam sobie sie zapisać na siłownie, ale uznałma że jeszcze trochę w domu poćwiczę, bo nie dałabym rady na zajęciach ruchowych grupowych. A naprawdę fajnie mi sie w domu dzisiaj ćwiczyło. Tyle że teraz mnie wszsytko boli.
ale za to półtorej godizny ćwiczylam :mrgreen:
wprawdzie co dwa dni ćwicze na stepperze i brzuszki, ale to tak z reguly żeby sie przypadkiem nie spocić :wink: :lol:
a dzisiaj to sie przyłożyłam i naprawdę łądnie ćwiczyłąm.
Wzoraj była u mnie koleżanka, z któraa sie dawno nie widziałyśmy, przyszła z córeczką, ale sie fajnie te nasze bąble bawiły.
Jutro mają przyjść znajomi na grila. Nakupiłam już jedzenia, mam nadzieję, że nie nawalą i przyjdą :?
wczoraj udało mi sie uczessać barana tak że mogłam na niego patrzeć :? :roll: ale zdjęc i tak wam nie wkleje :Pbo gruba jestem, i zbrzydłam jakby :roll: to po co mam was strasszyc ??
mam na stole śliczne tulipany :mrgreen: ściełam wczoraj w ogrodzie, w ogóle to mam dużo energii dzisiaj. Szkoda tylko że Adama nie ma, pojechał pomóc bratu w montażu (alae kurde, czasem trzeba pomóc) :roll:
nie wiem co w niedziele będziemy robić, pomysle jeszcze :roll:
buziaki :*
Kitek, te rozmiary to naprawde lipa straszna... ja spodnie w C&A kupiłam rozmiar 40 a w innych sklepach się w 44 nie mieszcze...szczególnie jeśli chodzi o jeansy...tzn, na uda nie chcą nijak wleźć... a bluzke np w środe w Orsay'u kupiłam rozmiar... S :shock: :shock: :shock: więc ja się rozmiarami przestałam przejmować... aczkolwiek... miłoby było móc iść do sklepu z jeansami i przebierac i wybierać jakie się chce bo póki co ze spodniami mam tak, że kupuje jak jakieś znajde, które w miare dobrze wyglądają i...uda mi się je naciągnąc na te moje udziska!!!! za to bluzek mam 5 milionów :twisted: :twisted: :twisted:
hej :)
Buraczqu :) ech z tymi rozmiarami to niestety jest tak źle jak mówię, bo ostatnio w każdym sklepie co mierzę, to tylko 44 (przyciasne) albo 46 (dobre) :( możesz mi uwierzyć, że nie poprawia mi to humoru :roll:
ale i tak ostatnio mam dobry humor, weekend milutko mi minał, dzisiaj jeszcze w ramach diety idziemy do szwagra na grila :wink:
pogodziłąm się z baranem, udało mi sie fajnie go upiąć i mogę na seibie patrzeć, co więcej to nawet mi sie on podoba :shock:
diety oczywiście nie ma, ale kto by sie oparł takim pysznościom z grila ? zwłaszcza, że to był pierwszy gril w tym roku :roll:
za to pocwiczyłam parę brzuszków, jak będe miała siły to poćwiczę wieczorem do porzadku.
Po wczorajszych szaleństwach w ogródku Kubuś miał kleszcza w główce :? dzisiaj go wypatrzyłam, ale był mały i łatwo go wyjełam :roll:
buziaki :*
miłej niedzieli zycze :)
cześć
głowa mnei boli :roll: neidobrze mi z tego bólu, dopóki byłam z kubą na spacerze to jakoś nie dokuczało mi to, ale w domu dalej łupie, a w pracy to myslałam że zwariuje :? :roll:
zaraz wezmę tabletkę i może mi przejdize. Musi przejść.
Zjadłam dzisiaj:
dwie kromki z pasztetem sojowym i musztardą
kawałek ciasta z jabłkami
trzy szaszłyki
jogurt
no wsio, wystarczy, zresztą nawet nie mam apetytu :roll:
waga dalej taka sama 73 kg :evil:
no nic, głowa mnie boli :?
buziaki :*
Cytat:
Zamieszczone przez Kitola
mnie głowa od paru dni napier....boli :? już mnie szlag trafia :(
czesc kocie :D
jak bedziesz u mnie - to wstep drzwiami max do rozmiaru 42 (jak pani domu :twisted: ), wiekszych oscieznic nie bylo :P
takze popracuj nad tym :roll:
aha, i idz do cholery do tego glowologa, bo Cie walne porzadnie jak do mnie przyjedziesz i sama ulecze :roll: wybieraj co lepsze :wink:
hehehehe
Tak Ago to bylo strasssznie smieszne :P a co ty myslisz ? przez okno wejde :P
pojde do głowologa, jak dostane skierowanie od rodzinnego, a jakos nie mam sie kiedy wybrać :roll:
Noemcia :*
u mnie ok, dalej gruba jestem :roll:
ważę 73 kg, ale od wczoraj przepięknie dietkuję :roll:
dzisiaj zjadlam 3 wasy z pasztetem, sałatka z pomidora, ogorka, rzodkiewki i oliwek, jedna galka loda o smaku gumy balonowej :mrgreen: , obiad - makaron z pomidorami i troszką boczku. Kolacji nie jem.
Postaram sie wpadać częśćiej, chociaż widzę, żę niewiele osób sie za mną stęskniło :roll:
no tak, ja nie piszę u was, wy nie piszecie u mnie, transakcja wymienna :roll:
Kitek bo my nie wpadamy jak Ciebie nie ma... nie ma to tamto. gospodyni musi byc!!
a pasztet niby taki dietetyczny?
ja dzisiaj sery jadłam...