Wątek: Do wesela ..... się odchudzę

Hello!
Czytam forum i liczę kalorię za pomocą tej stronki już od dawna ale dopiero teraz zebrałam się na napisanie pamiętnika. Odchudzam się od 2 tygodni i mam zamiar do 8 lipca conajmniej czyli właśnie do mojego ślubu Liczę kalorie, staram się trzymać w okolicach 1000 i chodzę conajmniej 3 razy w tygodniu na ćwiczonka (calanetics, pilates, shape i czasem siłownia jak się spóźnię )
Cieszę się, że mogę tutaj opisywać moje zmagania. Moje dzisiejsze menu:
- "moja" kawa (tak sobie nazwałam kawkę z mlekiem 0,5% i pół łyżeczki cukru) - 90
- kefir 2% to na rozruszanie jelitek z samego rana - 150
- serek Piątnica Lekki - 120
- 2 herbatki czerwone
- 2 małe jabłka - około 100
- jogurt naturalny Danone bez cukru - 102
- wafle ryżowe 2 sztuki 64
Dzisiaj bez mięska ponieważ nie mam ochoty, jeszcze w domu zupka jarzynowa na chudym kuraku mnie czeka i grapefriut - jem codziennie conajmniej jednego, uwieeeelbiam a do tego celulitis pomaga zwalczyć i chyba coś w tym jest
Pozdrawiam serdecznie wszystkie forumowiczki i do poczytania
A

Witaj Aga,
Jak miło, że do grona forumowiczek dołączyła kolejna narzeczona
Ja tez odchudzam się do mojego wesela - ale mam więcej czasu. Nasz wielki dzień to 26 sierpnia. Chcę chudnąć powoli, ale skutecznie - żęby waga nie wrócila do stanu wyjściowego w czasie podróży poślubnej.
Napisz coś więcej o sobie - ile chcesz schudnąć? Ile ważysz?
Trzymam bardzo mocno kciuki, na pewno się uda!
I zapraszam do mnie
Anita

Hej
Waga skoczyła mi do góry w ciągu ostatniego 1,5 roku ładne kilkanaście kilo ale to wina akurat choroby. Ważę w tej chwili 72 kg przy wzroście 170 cm.... nie ma się czym chwalić ale przytyłam wcale nie objadając się bardzo, choroba robi swoje i zaprzestanie łykania tabletek anty niestety też
Kiedyś, ładnych kilka lat temu ważyłam nawet 52 kg ale na 55-56 się bym chętnie zatrzymała. Dzisiaj miałam iść na ćwiczenia ale ból głowy powalił mnie niestety, no cóż kolejne ćwiczenia w czwartek a może jutro jakaś siłownia?

Pozdrawiam
A

PS.
-dopisuję to listy tego co zjadłam zupę jarzynową na piersi z kuraka.

Heyka tu eyka. Widzę, ze zmierzamy do tego samego celu 54-55, bo wcześniej tyle ważyłyśmy. Życzę wytrwałości i powodzenia

Dzięki EYKA, tylko, że ty masz duuuużo mniej do zrzucenia, ale też trzymam kciuki.
Jest tak dużo informacji na tym forum, że nie wiem kidy to wszystko przeczytam ale mam pytanie do Aniffki - jak wygląda to twoje oczyszczanie? Napisz coś więcej
Pozdrowionka
AJ

heyka życzę powodzenia. Ja co prawda nie odchudzam się do ślubu ale chętnie czasem zajrzę co tam u Ciebie.
Buźka

hej aga
ja ślub mam już za sobą, w tym roku minie 4 lata :P jak ten czas leci masz jeszcze sporo czasu, więc szansa na sakces jest duża, weź tylko pod uwagę przymiarki sukni, pamiętam że moja krwcowa zabraniała mi wtedy chudnąć czy tyć
mam podobny cel do twojego. na studiach ważyłam 53 kg, 170 cm. teraz jak widzisz też nie jest źle, ale zdecydowanie lepiej czułam się z poprzednią wagą. przytyłam na własne życzenie, czyli jadłam dużo i mało się ruszałam.nie mogłam po studiach znaleźć pracy i ten stres mnie dobijał.mam 26lat
masz może jakiś konkretny paln na odchudzanie ?

pozdrowionka

eyka z tego co przeczytałam z tobą też mam coś wspólnego podobny wzrost i cel :P
powodzenia

Zamieszczone przez kaczus

hej aga
....... weź tylko pod uwagę przymiarki sukni, pamiętam że moja krwcowa zabraniała mi wtedy chudnąć czy tyć
mam podobny cel do twojego. na studiach ważyłam 53 kg, 170 cm. teraz jak widzisz też nie jest źle, ale zdecydowanie lepiej czułam się z poprzednią wagą. przytyłam na własne życzenie, czyli jadłam dużo i mało się ruszałam.nie mogłam po studiach znaleźć pracy i ten stres mnie dobijał.mam 26lat
masz może jakiś konkretny paln na odchudzanie ?

pozdrowionka

Hejka przymiarki w salonach już za mną, znalazłam tą jedyną i poszłam do krawcowej, która uszyje mi ją za połowę sklepowej ceny, dlatego, że chudnę prosiłam aby jeszcze nie szyła, dopiero tak naprawdę chcę ją uszyć gdzieś w czerwcu, właśnie aby nie przerabiać jej kilkakrotnie...
plan odchudzania mam taki: 1000 kcal i ani jednej więcej dziennie i przynajmniej 3 razy w tygodniu ćwiczenia. wiem, że dobrze na mnie takie coś działa, więc mam nadzieję, że teraz też zadziała....
Pozdrowionka i dziękuję za zainteresowanie

Witaj. Widzę, że szykuje się kolejny forumowy ślub? Ja rówież miałam go pod uwagą podczas odchudzania. Ślub wzięty (w styczniu), a ja staram się walczyć dalej. Życzę ci powodzenia i chwalę za plan. Ilość ćwiczeń akurat, limit kaloryczny taki jak powinien być. Tylko powiedz czy zjadłaś coś poza grapefruitem jeszcze? Bo jak cię podliczyłam to sporo ci do tego tysiaka brakowało. Pozdrawiam