teraz już jest się czym pochwalić, wreszcie się udało....długo waga nie chciała ruszyć i 66kg planowało chyba pozostać na stałe....Ale obrona magisterki, praca, dietka do 100kcal i rower bo tylko na tyle starczało mi sił i czasu .....wszystko to razem w końcu dało efekt...w lipcu przestałam sie ważyc bo stwierdziłam, że chyba niewiele da się zrobić, a potem nagle nie myśląc już tak intensywnie o tym żeby schudnąć ...jakoś samo się
moje aktualne wymiary
biust:96cm
talia:68-70cm
biodra:98cm
cellulit zmalał, a stosowałam tylko pierwsze lepsze kremy ujedrniające, zeby poprostu czyms sie smarowac po wieczornej kąpieli....dalej jezdze na rowerku poki jeszcze czas i warunki pogodowe....a potem trzeba sie bedzie przyzwyczaic zeby sie nie obzerac i chociaz troche cwiczyc![]()
Zakładki