no dobra bez ogródek dzisiaj robiłam PIZZĘ I UWAGA O 19.00 oczywiście kawałek poszedł do brzusia i to wcale nie taki mały- ledwo się zmiescił na malym talerzyku, i brzusio aż boli.
a było tak ładnie przez cały dzień: 3 sucharki z piatnicą, 1/2kotleta schabowego i ogórki ze smietaną do wieczora.............. :oops:
ale wiecie co mnie dziwi ciągle, przed dieta to ta pizza ledwo by się na dużym talerzu miesciła i jeszcze bym brała dokładkę :lol:
ćwiczeń oczywiście nie był, ruchu trochę + godz.pracy w ogródku :wink:
nie powiem,że jutro będzie dobrze, takie mam plany ale kto wie....... :wink:
armidko-byłam u Ciebie i widziałam i wstyd mi za nas obie :lol: ale tak na serio to tego 13.05 mnie pilnuj i kop w razie czego ile wlezie :twisted:
matematyk- ja jak mam prace to wstaję bez problemu 5.00-6.00 ale jak dzień wolny to lubię sobie pospać chociaż najczęściej wyganiają mnie z wyrka najpóżniej o 8.00 :x ale kiedyś byłam śpioch niesamwity- tylko bym spała, a w zimie to już standard- ja jestem jak misiek na jesień się nażeram a zimę bym całą przespała, a że nie da rady więc jem :lol:
Kasiu- dzięki, ten dzień był i udany i nie (nie ze względu na dietkę, tym się nie martwię choć pewnie powinnam :lol: )ale już jest ok :P fajny obrazek :wink: