-
wielki początek :) dużo motywacji :]
witam!!
ja już od jakiegoś czasu zaglądam na stronkę gdyż pomaga mi to pilnować kalorii ale teraz dopiero pierwszy raz wspisuje się na forum...
generalnie dietkę 900-1100 kcal zaczęłam jakiś tydzien temu.
ogólnie staram się nie załamywac małymi wpadkami...
najgorsze są dni kiedy wychodzę na uczelnię raniutko a wracam wieczorem... bo często mam problemy z jakimś zdrowym jedzeniem, a nie będę zabierała prowiantu na cały dzień, więc muszę sobie jakos radzić z bufetami itp ...
dodatkowo raz w tygodniu mam finess no i staram się mniej więcej co drugi dzień poskakać lub porozciągać się z domku... częściej się nie da przez zajęcia itp bo wracając po 12h do domu marzy się tylko o cappuccinko i lulu
mam nadzieję, że mimo wszystko wytrwam... dietkę chcę stosować cały marzec a marzę o zgubieniu 4-5 kg
-
Witam cieplo
Z takim planem jaki masz na pewno Ci sie uda. Pisz tutaj codzien co zjadlas, zebysmy mogly skomentowac w razie potrzeby. Jestesmy bardzo delikatne- bez obaw Tez mam ten problem na uczelni podobnie jak Ty... ale u mnie w bufecie sa pyszne kanapeczki z czym tylko sobie zamarzysz. Obiadki tez niczego sobie. To moze jednak nie mam problemu hih Jakos zawsze udaje mi sie skoczyc na szybki obiad, albo kawke. Hmm bede trzymala za Ciebie kciuki- MOCNO!
buzia
-
hihihi
wielkie dzięki.
od jutro zaczynam skrupulatnie zapisywać co zjadłam i ile wyćwiczyłam.
muszę się wybrać na większe zakupy po jakis jogurciki itp
będę czekała na wszystkie Wasze uwagi!
pozdrawiam serdecznie!!!!
-
Z tymi zakupami to dobry pomysl. Ja od kiedy sie dietkuje sama robie zakupy. Kupuje to co lubie i jem. Tata przestal krzyczec, ze wyrzucamy pieniadze do kosza On kupowal mnostwo zbednych rzeczy, ktorych nawet nie lubilam i nie zjadalam. To tez dobry sposob na kontrolowanie samej siebie... mi bardzo pomaga.
-
dzień dobry!!!
najpierw chciałam troszke uzupełnić wiadomości o mnie i to dlaczego tu się znalazłam.
generalnie niedobrze się u mnie ostatnio działo. zafascynowana moim kumplem jeszcze niedawno czułam się doskonale nie przeszkadzały mi jakieś tam "boczki", "tłuszczyki" itp. jak to się mówi - żyłam pełnią życia i byłam radosna.
niestety sielanka niedawno się skończyła, gdy ów kolega i jedna z moim najlepszych kumpeli zdecydowanie mocniej się "skumali" niż ja z nim... no i tak się zaczęła ich historia, a dla mnie to był wielki BUM!
nic za bardzo zrobić nie mogłam... teraz chodzą zakochani, a że i ona i on są dla mnie bliskimi osobami to muszę to uszanować...
jednak to był moment przełomowy dla mnie i zaczęłam się więcej zastanawiać nad sobą, nad tym jak chcę "kreować" każdy kolejny dzień oraz to co chciałabym zmienić.
zaczęłam troszkę ćwiczyć, później (bardzo niedawno) przyszedł plan na dietkę, a do tego planuję wizytę u fryzjera
stąd mój tytuł na stronce czyli DUŻO MOTYWACJI!!!!!!
-
coby dotrzymać słowa napiszę co dziś zjadłam
nie będę pisała czy to było śniadanie czy co, bo u mnie takie pojęcia raczej nie istnieją tzn śniadanie może i tak, ale dalej to co jakies 2-3h coś hrumkam... więc będę pisała po prostu po kolei co zjadłam
płatki ryżowe + łyżeczka cukru: 184 kcal
kajzerka z wędlinką + troszkę masła i pomidorek: 180 kcal
jabłko 200g: 100 kcal
tołpyga robiona na parze (jakieś 200g chyba..): 264 kcal
utarta marchewka 200g: 70 kcal
batonik corny : 140 kcal
jest tego jakies 938 kcal
jeszcze zamierzam ćwiczyć wieczorem więc ewentualnie zrobi się może troszkę miejsca na jakiś owocek
i to chyba tyle na dziś
PS. wydaje mi się, że mogłam coś lepszego zamiast bułeczki wymyśleć, ale może innym razem. a co do batonika, to corny zdrowe jest
-
witam!!!!
ja znów po dniu pełnym wrażeń, tyle roboty że głowa mała, eh ledwo na nogach stoję a tu się wyjście szykuje...
no to może krótkie sprawozdanie z tego co dziś pochłonęłam:
płatki ryżowe 30g: 108 kcal
mleko 3,2 % 100ml: 58 kcal
2 kromki chleba graham: 127 kcal
serek Tartare light 12,5g: 21 kcal
Polędwica wieprzowa, 2 plasereki: 22 kcal
jabłko 250g: 125 kcal
Żurek ze śmietaną (talerz x2): 400kcal
jajo gotowane: 88 kcal
Ziemniak gotowany: 93,00 kcal
łącznie troszkę ponad 1000 kcal, ale generalnie w granicach błedu
cały czas próbuję jeść mniej kaloryczne rzeczy, czyli np kefirek zamiast tego żurku który łącznie jak widać miał najwięcej kalorii, ale jestem taka zabiegana, że muszę liczyć często na mamcię, który uwielbia typowo polskie jedzonko
chociaż reasumując niczego dziś to nie zepsóło
pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki