Strona 39 z 49 PierwszyPierwszy ... 29 37 38 39 40 41 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 381 do 390 z 490

Wątek: Bucik + 1200 kcal vs 10kg = zwycięstwo bucika!!!

  1. #381
    Ninti Guest

    Domyślnie

    Bucik a może sproboj sobie też rozpisac diete na tydzien, albo chociaz na trzy dni tak jak ja to zrobiłam i konsekwentnie sie tego trzymaj. Ja teraz wiem ze wczesniej popelniałam ten błąd ze budziłam sie rano i własciwie nie wiedziałam co danego dnia będe jeść i wszystko bylo tak "z dolotu" i wychodziło zawsze za dużo

  2. #382
    grubasek1992 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-04-2006
    Posty
    79

    Domyślnie

    takie planowanie sobie dnia naprawde sie sprawdza ja tak robie i trzymam sie tego i wychodzi tyle ile powinno
    http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154

    waga 55 ;(
    wzrost: 163
    BMI : 20.7
    łydka: 35cm
    kolano: 38cm
    udo: 53cm
    biodra: 86cm
    przed pępkiem: 79cm
    talia: 65cm

    kolejne ważenie 31.07

  3. #383
    Guest

    Domyślnie

    takie planowanie to z miejsca odpada... kiedyś próbowałam, i na podwieczorek sobie zaplanowałam szklaneczke soku mojego ulubionego (zielony Pysio ) przychodze ze szkoły i widze że soku brak (brat wypił) normalnie wpadłam w taką furie ze Jezu... nie wiem co się wtedy ze mną stało ale tak się po nim darłam ze go potem 3 dni przepraszałam... odpada, zresztą nie zawsze mam to co sobie zaplanuje a też nie bede mamie mówic zeby mi kupiła to i to, ona i tak ma sporo wydatków...

    narazie nie licze kalorii od czerwca prszechodze na 1000kcal

    wskazóweczka już wskazuje 66kg (prawie) więc myśle ze do czerwca osiągnę swój cel 1
    do lipca cel 2 a do sierpnia cel 3 oby mnie tylko na obzarstwo nie wzięło

    a dzis mam imieninki i jak mi tata składał życzenia to powiedział ze jestem jego "pucusiem" obraziłam się....

  4. #384
    Melante Guest

    Domyślnie

    Na mnie mój ojciec mówi "dzibdziuś" cokolwiek to znaczy... Nie obrażaj się, trzeba mieć dystans.
    Wiecie co Schudłam I to widać. Ale widać od niedawna. Poza tym, jak się leży w łóżku i każdy ci przynosi coś pysznego na poprawę humoru, to trudno nie przytyć. Ja nie przytyłam, a to już coś

    A jeśli chodzi o rozpisywanie diety, to moim zdaniem świetny pomysł, bo nie myślisz co, kiedy i ile zjesz. Moja mama, kiedy się odchudzała, pakowała porcje do pudełek i do lodówki. A jak miała jeść to wyciągała jedno pudełko i jadła. Genialnie proste. Ale rzeczywiście nie dla wszystkich.
    Pozdrówki

  5. #385
    Ninti Guest

    Domyślnie

    Z drugiej strony to jednak gotowanie troche czasu zajmuje, a ja nie lubie gotowac i ogólnie przyżadzac posiłkow. Jak teraz wracałam z uczelni i miałam np gotowac jajka to wkurzało mnie to ze tak dlugo sie gotują bo głodna byłam i chciałam siup i juz.
    Pozatym nie da sie ukryc ze produkty dietetyczne są jednak troche drozsze niz te zwyczajne żarcie.

  6. #386
    mgirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bucik nie jest tak źle. W koncu każdy z nas ma problemy z jedzeniem, a ty idziesz do przodu. A to że powolutko, to przecież dobrze, bo zdrowiej. No a w końcu w tydzień przecież się nie schudnie, więc wiadomo że trochę to trwa.
    Trzymam kciuki i jestem pewna że ci się uda

  7. #387
    olcieek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    No i co lamentujesz jak już prawie 2 kilosy mniej ? :P
    Jest giteees - trzeba być dobrej mysli skarbie ;*

    A mój tatko mówi na mnie Fusia .. Bo jak byłam mała to cały czas mówiłam "fuuu" , a moj bracik przekształcił to na Fuła .. xD
    To się dopiero nazywa ksywa :P Qrna strasznie mnie denerwuje ;p

    heh trzymaj się ciepło ! ;* i udanego dzionka jutro ! ;**

  8. #388
    Guest

    Domyślnie Grunt to pozytywne myślenie... uda się;D

    dziś był tragiczny dzień załamki

    wstałam o 5 rano i pożarłam pół kilo czekolady!!!! a wcześniej ciastka, kisiel cukierki i popiłam litrem koli (masakra) ale to dlatego ze byłam na głodówce 2 dni
    to nie jest normalne...
    nawet nie poszłam do szkoły, nie byłam w stanie... oczy i twarz zapuchnięte od całonocnego płaczu, mdło po tych słodyczach i w ogóle fatalny stan psychiczny...

    cały dzie myślałam intensywnie, czytałam mnóstwo postów na forum, artykuły o zaburzeniach odżywiania...i dotarło do mnie...

    ŻE JA MOGĘ TO KONTROLOWAC \

    musze tylko byc silna i się nie poddawac, bo jak ktoś słusznie zauważył, takie coś rozstraja najbardziej...

    teraz przez 2 tygodnie będę na diecie 800-1000kcal i żadnych słodyczy już nigdy więcej

    WSPARCIE KONIECZNE

  9. #389
    Melante Guest

    Domyślnie

    w takimrazie niniejszym udzielam Ci wsparcia! Niech moc będzie z tobą

    Sposób na słodycze: pozbyć się ich z zasięgu wzroku i umysłu. A pieniądze najlepij trzymać na koncie, nie korci cię gotówka i nie kupujesz batonów.

    POWODZENIA

  10. #390
    Melante Guest

    Domyślnie

    A tak w ogóle to co się stało??? Człowiek nie płacze całą noc bez powodu... i pół kilo czekolady też nie zjada.

    <przytul>

Strona 39 z 49 PierwszyPierwszy ... 29 37 38 39 40 41 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •