bucik/Amiszka :arrow: to jak ja mam teraz do Ciebie mówić - jakos ciezko sie przyzwyczaić :mrgreen:
czasami mi sie wydaje ze wszyscy na tym forum schudną oprócz nas dwóch :roll:
Wersja do druku
bucik/Amiszka :arrow: to jak ja mam teraz do Ciebie mówić - jakos ciezko sie przyzwyczaić :mrgreen:
czasami mi sie wydaje ze wszyscy na tym forum schudną oprócz nas dwóch :roll:
dzieki za odzew chudzinki :twisted: :twisted: :twisted:
Ninti mów jak chcesz :mrgreen:
ja się tak wściekłam na to, że się zalogowac nie mogłam, że rany... już zmierzałam do lodówki, ale NIE :!: :!: :!:
zrobiłam 20 minutowy jogging, 200 brzuszków i 20 pompek :twisted: :twisted: :twisted:
spociłam się jak mysz, ale JESTEM Z SIEBIE DUMNA :!: :!: :!: normalnie chyba sie popłaczę ze wzruszenia
tym samym śniadanie jeszcze przede mną :D
a co na śniadanko? Gratuluje takich ćwiczeń u mnie z ćwiczeniami najgorzej...
Bucik ja się przyłączam do dietki 1200, od dziś. Będziemy ją ładnie trzymać i ostro się pilnować i schudniemy spokojnie i trwale. Dziś sie ważyłam i iest 60. A za miesiąc będzie 56 i już :!: Ja też mam dużo nauki, a wysiłek umysłowy spala tyle kalorii, że na pewno nam się uda :D
I to mi się podoba :mrgreen:
UWAGA UWAGA
wydaje wojnę kompulsą... tak, jestem uzależniona od jedzenia i oficjalnie się przyznaję. Chcę z tym walczyc, bo jedzenie nie jest ode mnie silniejsze :!: może kiedy otwarcie będę o tym mówic to to sobie pójdzie... mam taką cichą nadzieję...
wczoraj miałam się "wyspowiadac" Wam z tego co pochłonęłam... było mi potwornie wstyd, ale dziś postanowiłam to napisac... w końcu to mój pamiętnik odchudzania i nie tylko trza się chwalic zwycięstwami, ale i znościc z godnością porażki, tak więc wczoraj:
kajzerka
jogurt naturalny
kawa
mielony gotowany 2x
3 ziemniaki gotowane
sałatka
jabłko 2x
kawa
sałatka owocowa (kilogram tej salatki)
lizak
mielony pieczony 2x
słodka herbata 2x
chyba z 5 duzych kanapek
razem to daje kolo 3000-3500 kcal :oops: :oops: :oops:
wstyd i hańba
sodoma i gomora
po tym wszystkim NADAL BYŁAM GŁODNA
rany julek, tragedia po prostu, MUSZĘ Z TYM WALCZYC
nie kryje, chciałąm dziś i jutro się przygłodzic, ale ...
Maricia zadała mi bardzo ważne pytanie... "a co na śniadanko?" i tak się zapytałam, no własnie, co na śniadanko :D i zjadłam jabłko, jogurt i banana :D
po tej głodówce to byłby chyba tylko kolejny napad... ech, wieczorem napisze co dziś zjadłam... no chyba, że tak mnie wciągnie kucie z chemi że nie dam rady... hehe, to był <okrutny dżołk> :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :roll:
mgirl a będziemy się pilnowac, pewno :twisted: i nie ma żadnych ustępstw.... 1200kcal to najwięcej ile mogę zjeśc :!: :!: :!: OD DZIŚ :!: :!: :!: nie od jutra
viola mnie też się to podoba :mrgreen:
a ja miałam teraz pisac prace poprawkową z anglika... :( eee tam, od czego są translatory :twisted: :twisted: :twisted: idę pobiegac :twisted: :twisted: :twisted:
Na mnie też chemia czeka...stężenie procentowe ochyda...od 2 dni nie mogę się do niej zabrać...a ja zjadłam na śniadanko 2 skibki chlebka swojaka z Kolusiem...
Ehhh dziewczyny! I co ja mam z wami zrobić? :wink: Nic tylko bardzo mocno trzymać kciuki :!: :D
bucik nawet nie masz pojęcia jak bardzo przypominasz mnie sprzed trzech lat :!: Ale trzymam kciuki, żeby tobie się udało, tak jak mi się wtedy udało :!: 8)
malante to bardzo się cieszem, bo ja też chcę studiowac biologię (w razie nie dostania się na medycyne) :D
a u mnie się straszliwa burza rozpętała... a ja mam iśc do kościoła... ech
napisałam tą prace z anglika (kto napisal to napisal :twisted: )
jak wrócę o 18 to będę musiała się nauczyc na sprawdzian z biologii, a jutro od 2 w nocy to na sprawdzian z chemii :cry: :cry: :cry: (no trudno, zazwyczaj wstaje o 3 lub 4 i sie ucze :) bom ambitna bardzo)
a dziś było:
:arrow: kisiel na szybko o smaku owoców leśnych (120)
:arrow: gotowana pierś kurczaka - taka szykowna (200)
:arrow: marchewka gotowana taka z rosołku (50)
:arrow: średni banan (150)
:arrow: jogurt naturalny (130)
:arrow: kawka z łyżeczką cukru (50)
:arrow: 5 malłych jabłuszek :lol: (300)
:arrow: lizak truskawkowo jogurtowy :twisted: na lizaki sobie pozwalam :P (50)
w sumie 1050 kcal
cwiczenia:
:arrow: 40-minutowy jogging
:arrow: 500 brzuszków
:arrow: 50 pompek
jestem boska :twisted: