Minewro, ufff, wystraszylas mnie Miejmy nadzieje, ze bede sie zaliczac do tej grupy kobiet, ktore chudna na Yasmine Wtedy Ci ja osobiscie polece

kaczus, masz racje, ale niestety te zabiegi sa kosztowne. Wiec gdybym chciala je brac rownolegle z dieta, to wydalabym fortune. Poza tym one raczej nie odchudzaja (to niestety musimy zrobic same), tylko ujedrniaja. Wiec sadze, ze teraz nie ma sensu wydawac pieniedzy. Teraz musze popracowac sama. A potem popracuje kosmetyczka i bedzie lux

agalicht, tez bralam Diane. Narzekalam na nia. Przytylam, a cera wcale mi sie nie poprawila (a to byl wtedy glowny powod brania tych tabletek). Potem bralam Femoden. Nie tylam ale mialam spory apetyt (nie wiem czy to efekt tabletek), wiec dieta sie mnie jakos nie trzymala Teraz bede na Yasmin i mam great expectations
Co do L-karnityny, to ulotki mowia co mowia, cudowny lek. Ulotkom jednak wierzyc nie mozna. Osobistych doswiadczen jeszcze nie mam. Polecil mi ja moj lekarz. Wiesz cos o niej? Napisz prosze. Czemu w nia nie wierzysz?

Buziaki!!!