-
Dziś zjadłam prawie tysiąc . spaliłam 1562 kcal . Niezle prawda . A jem same pyszności (kurczaki ryż , kalafiory , fasolkę ,szparagową, pomidory) wszystko co lubię .
OJOJJ - pytałaś jak spalam tyle kcal . A więc mam stały grafik a wygląda on następująco
pobudka - 6.10 - wykonuję ćw rozciągajace i pobudzające + 450 brzuszków a potem znowu rozciąganie , żeby nie było zakwsaów zajmuje to nie całe 15min
- 7.40 - wsiadam na mojego rumaka czyt. rower i pędze do pracy (5km w 15min)
- od 8 do 15 - lekka praca biurowa
-15- powrót do domu czyli kolejne 15 min na rowerku
- o około 18-19 wychodzę na rower pedałuje 20 km (zajmuje mi to około 90 min)
21- wykonuje koljeną serie brzuszków i dużo rozciagania + pompeczki (na razie jest ich tylko 10 ale do samej ziemi i spowrotem)
Wbrew pozorom to weszystko wcale nie jest męczące , jak już się siądzie na rower to się jedzie , a brzuszki robię do muzyki i też jakoś to szybciej płynie .
Ale i tak muszę ruszać sięwiecej bo ciągle mam zadużo wolengo czasu w którym mogłabym coś jeść.
A i ostanio konczę wszelki jedzenie o 17.30 - kolejny mały sukces )
-
Dziś kolejny mały sukcesik . zjedzone 1002 kcal a spalonych 1620
dziś przejechałam prawie 30 km , troche mnie pupa boli ale da się wytrzymać
A co tam u innych kolerzanek napiszcie coś ?!!
-
w PIątek szalałam a w sobtę już nie przez ten upał w ogóle nie wychodziłam z domu ,tyklo rano udało mi się poćwiczyć i pojeździć na rowerku a potem sprzątałam w pokoju podczas sesji uzbierała się masa śmieci . Spałiłam dziś tylko 800 a zjadłąm 1100 (tym 3 małe placki dżrożowe na obiad z dżemem - nie mam pojęcia ile mają kcal więc policzyłam je jako placki ziemniacznae i sam obiad wyniósł mnie aż 540 kcal ,reszte udało mi się jakoś podzielić miedzy śniadanie a jakoś przekąskę ) Dziś a raczej wczoraj kładę się spać z baerdzo pustym bruszkiem idę lulu papa
Jeszce nie ma rzadnej tragedii -chyba
A może ktoś wie ile mają kcal takie placki drożdżowe ??
-
A więc niedziela !! Ja dopiero po śniadanku jestem i zaraz pędze na ogród wykąpać się w basenie i poopalać pod parasolem . Żyć nie umierać .Ważenie odłożyłam na jutro bo nie będe się przy całej rodzine ważyć . Ale 1 kg będzie na pewno a może i więcej bo już się troszke sponie lżejesze zrobiły . Brzuszki rano oczywiście były idą mi już coraz lepiej . Niestety dziś nie będzie rowerka bo wieczorem wychodzę , a teraz jest bardzo ale bardzo gorąco i nie mam zamiaru dostać jakiegoś udaru . Poza tym jest niedziela .
wpadne jeszce późńiej
-
A iwęc niedzilela czyli wielkie nic nie robienie. poleżakowałam pod parasolem , poczytłam książke wsumie nic poprostu relax . o 16 zjadłam pyszny obiadek szaszłyki warzywno- mięsne . W sumie wyszło zjedzonych 997 kcal ale zato spalonych tylko 340 ( dziś byłam w stanie tylko poćwiczyć rano a potem pojechać na rowerze do kościoła i z powrotem. ALe wybaczam sobie no w końcu niedziela
od jutra z nowy zapitalam na rowerku 3 godziny i robię moje brzuszki ,które wychodzą mi już na prawde dobrze i to zaledwie 7 dniach ćwiceń
-
Dziś zjedzonych 1340 kcal i spalonych 1590kcal
Dziś zgrzeszyłam ale nie z mojej własnej woli ( moja Pani Prezes z pracy chciała nam zrobić przyjemność i poszła w czasie przerwy i kupiła każdej z nas po pyszym lodziku ) przecież nie mogłam odmówić zwłaszcza że siadła z nami przy śniadaniu .
JA się tam nie załamuje ( NA RAZIE ) popedałowałam godzinę dłużej i już poszły dodatkowe kkcal(ale nogi bolą mnie strasznie)- cóz za chwile przyjemności tzreba płacić
Ach i znowu zapomniałam się zważyć jakoś nie mogę się wyrbić rano przed pracą .
Ale jutro obiecuje że się zważę
-
no wlasnie ,glupio sie odmawia prawda i co tu zrobic w takiej sytuacji .. niestety trzeba zjesc to co nam dadza.. ekhym ,ale widzisz popedalowalas dluzej i jest sukces -bo wiecej spalilas niz zjadlas
-
I zważyłam się waga pokazała 81,5 A teraz pędze do pracy !!. Póżniej napiszę . ALEŻ SIĘ CIESZĘ
-
No w końcu udało mi się dobrać do kompa . cały dzionek po pracy spędziłam nad wodą i rowerku . Dietka na razie super 1034 zjedzone i 1334 spalnone . Także super
I jak już napisłam wcześniej są pierwsze efekty !!!! 81,5 po 9 dniach to całkiem prawidłowo . Ależ się cieszę czekam na następne wyniki . Następne ważnie za tydzień.
a tak a propo nie wiecie ile kcal mają kluski na parze ( takie się kupuje w sklepie) albo gofry bo nie mogę tego nigdzie znaleźć .
-
No nareszcie wszystko chodzi jak na leży . wczoraj w padłam w panikę A co Będzie jak zamkną moje forum ?? gdzie ja bede się zalić i chwalić ? naszczęscei wszsytko chodzi i już jestem spokojna .
no może nie tak bardzo spokojna bo dziś moje ciałko jakieś bunty wnosliło
Byłam strasznie głodna i nie pomagała woda , herbata no nic . Czułam sie jak palacz na głodzie , koniecznie chciałam mieć coś do jedzenia w ręce . Dobrze że siedziałam w pracy i tam nic do jedzenia nie miałam to jakoś to pokonałam . W domu napchałam się kalafiorem ( zjadałam go chyba z 0,5 kg ) I teraz już mi jest dobrze
Ale już chyba wiem skąd ten głodzik . Na śniadanie zjdałam 1 kromeczke Wasy + 20 szt czereśni i nektarynkę . I to chyba przez te owoce z rana , kiedyś też zjadłam jabłko na śnadanko i też byłam taka głodna .
Z tego wynika że moim przypadku owoce na śniadanie są nie wskazane
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki