no to powodzenia życzę :D
i poćwicz dzisiaj!!!
miłego dnia :)
Wersja do druku
no to powodzenia życzę :D
i poćwicz dzisiaj!!!
miłego dnia :)
Tez powodzenia zycze, najtrudniej zacząć, a skoro ty już zaczełaś to będze z górki szło :D
Trzymam za ciebie kciuuuuuuuki :D
Zmieniłam swój wskaźnik wagi, ze względu na to że to moje odchudzanie idzie mi bardzo ale to bardzo opornie :oops:
Stwierdziłam że jak schudne do 75 kg to już będzie sukces, i dla mnie to bedzie jakas I częśc od której bede mogła zacząć...
Czyli musze zgubić jeszcze 8 kg... niby nic ale dla mnie naprawde duzo... jak mi sie uda to pomysle co dalej...
Pisze to dlatego bo mam chyba zły dzien, koszmarnie sie czuje, zdaje mi sie ze to nie ma sensu ze i tak mi sie nie uda :( :( :(
Tak okropnie sie czuje :(
Zdaje mi sei ze bede taka jak na tym zdjeciu, i ze to sie nie zmieni nawet w malym stopniu: http://www.australiana.pl/assets/images/tubylcy_02.jpg [/img]
nie smutaj sie tak... ja chudłam przez pol roku, alle schudłam jakies 14% swojej wagi, wiec przerwalam diete, zeby poprawic wyniki badan... ponoc nie jest zdroqwo w krotkim czasie schudnac wiecej niz 10%...
wiesz jakie to uczucie, kiedy oddaje swoje dzinsy mojej mamie, mowiac ze niestety ale w worku chodzic nie bede (moja mam tez schudla z rozmiaru 44 na 40 :)
uszy do góry...
ja od soboty znow na diete... od soboty bo wyjezdzam jutro z wawki i rowerek i warzywka...
bo sie zaniedbalam przez sesje (nogi mnie bola z braku ruchu :))
usmiechnij sie i pociesz sie, ze zyjesz w polsce... a nie w stanach, gdzie trudno kupic cos nie napompowanego chemia, gdzie 90% spoleczenstwa ma nadwage a wszystkie moje kolezanki popowrocie musza uporac sie z 10kg balastem (nabytym w ciagu wakacji)...
uszy do góry... i pomysl... skonczylas liceum wiec moze warto zeby ten moment byl przelomem takze w walce o siebie (hehe... ja juz na pierwszym roku poznalam mojego meza, bylo mnie wtedy 10 kg wiecej, ale nawet nie wiesz, jak przyjemne jest usłyszec "kochanie przy mnie jeszcze wypieknialas (moj kochany ma wedlug tabel 8 kg niedowagi :))
trzymaj sie cieplo slonko i nie dawaj sie... dasz rade
nie przejmuj sie kazdemu zdarza sie zly dzien, najwazniejsze to nie poddawac sie :) pozatym czlowiek nie samym odchudzaniem zyje 8) pozdrawiam seeerdecznie
Stwierdziłam ze od dzis musi byc sb... noi nie wiem ile wytrzymam... :(
Na sniadanie zjadlam pol szprotki w pomidorach wymieszanej z 1/4 kostki sera poltustego... (nie wiem czy dobrze, ale coz)
Dzisjaj mam chyba lepsze nastawienie od wczorajszego ale zobaczymy... czas pokaze...
:arrow: :arrow: Nowy dzien :arrow: :arrow: to nowe mozliwosci...
Kolejne ważenie już wkrotce.... zobacze co dalej 8)
Wczoraj zmierzyłam sobie obwód pasa i nie było 106 a 102 cm ale to chyba zalezy od dnia, co sie je :?
Wrócilam z centrym mego miasta, pospacerowalam godzinke, a moze dluzej ;)
jestem juz po obiedzie :arrow: jeden talerzyk barszczu czerwonego... no tyle...
Jutro kolejne wazenie........
http://ypulse.com/images/tweety.jpg
Musi być dobrze........
hmmm tak mi sie wlasnie przypomnialo, jak dzis rano stanelam na wage to bylo 83,1 czy jutro pokaze ona po juz 2?? a kiedy zobacze na przodzie 7 to nie wiem...
jA Doslownie mam obsesje stawania na wage, wazylam bym sie ilekroc jestem w lazience... i zalamuje sie jak pod koniec dnia waga pokazuje wiecej niz rano.
Powiedzcie mi o ktorej porze waga jest dobra? bo ktos mi powiedzial ze z rana.
:arrow: a moje BMI pokazuje 23 kg nadwagi........przy moim wzroscie 166 i wieku 19 lat powinnam wazyc 52-55 kg +/- 5 kg........ chyba duzo przede mna :!:
Najlżejsza jesteś rano po siusiu :) wtedy masz w sobie tylko swoje ciało:)
Trzymam za CIebie Kciuki
jak miałam 19lat to wiem, że było to trudne dla mnie jak nie wiem co.
Dzięki za wizytę u mnie w pamiętniku
Fajna sprawa te grube listy, szkoda tylko, ze nic nie robie, tylko pisze albo je czytam
ale dzięki nim chociaz mi zły humor przeszedł
a od rana miałam paskudny!
Czasem w życiu zdarza sie pechowy dzień,
jak u Ciebie wczoraj:)
trzymaj głowę w górze, biust wypnij przed siebie,
łopatki złącz i idź w świat jakbyś była królową
To skutkuje:)