JUTRO :arrow: NOWY MIESIAC- NOWA SZANSA
Wersja do druku
JUTRO :arrow: NOWY MIESIAC- NOWA SZANSA
a ja jakos nie lubie stawac na wage bo nidy nie pokazuje mniej heheh.. fakt ze to moja winna.. dlaczego jeszcze ludzie nie wymyslili diety cud 8) pozdrawiam
wow ale fajnie ze wpadałas. strasznie się cieszę ,że bedziesz moim a ja twoim kompanem w odchudzaniu :)Odrazu mi się humor poprawił i przyleciały do mnie nowe siły . Mi też odchudznie idzie strasznie opronie. Na mnie bardziej działa dużó ruchu min 4 godz dziennie ale jak tu się zmusić by tyle ćwiczyć ?! Pytałaś ile mam latek a więc 22 i 163cm i waga strzaszne 83. Ja waże się w poniedziałki . NApisz coś o sobie i jak tam twoje ważenie :)
Zwazlyam sie rano 82,5 :D ale do sukcesu mi daleko heheh... ale dobre i to :D
kimjestkim- bede cie wspierala ale ty tez mnie wspieraj, bo razem zawsze razniej...
kasiorek18- a ja bym stawala na wage co chwile, a wtedy kiedy jest wiecej kg to sie zalamuje wtedy , i mam ochote rzucic wszystko, i zjesc wszystko co mam pod reką a nawet isc cos kupic..
dzis kolezanka chcciala isc na cheesa ale powiedzialam NIE 8) TO taki maly sukcesi oby tak dalej...
a dietkuje niby sb.. niby bo obiady nie przypominaja potraw do sb bo nie mozna powiedziec mamie zeby nie gotowala ziemniaczanej bez ziemniakow, wogole ja mamie nic nie mowie ze sie odchudzam....... bo jakos by w to nie uwierzyla.....
dzis na sniadanie zrobilam sobie moze 50g sera i wymieszalam to z pomidorem, ale tak dosoliłam ze musialam wyrzucic........
no i moje sniadanie to bylo 1 plasterek szynki i troszke sera topionego a na obiad zjadlam 1 miseczke zupy kalafiorowej i takie jakby 2 kotleciki ziemniaczane z pomidorami (surowka) no i widzicie ze moja dieta to nie calkiem sb .... ale poki waga bedzie spadac to bedzie ok 8)
Zwazlyam sie rano 82,5 :D ale do sukcesu mi daleko heheh... ale dobre i to :D
kimjestkim- bede cie wspierala ale ty tez mnie wspieraj, bo razem zawsze razniej...
kasiorek18- a ja bym stawala na wage co chwile, a wtedy kiedy jest wiecej kg to sie zalamuje wtedy , i mam ochote rzucic wszystko, i zjesc wszystko co mam pod reką a nawet isc cos kupic..
dzis kolezanka chcciala isc na cheesa ale powiedzialam NIE 8) TO taki maly sukcesi oby tak dalej...
a dietkuje niby sb.. niby bo obiady nie przypominaja potraw do sb bo nie mozna powiedziec mamie zeby nie gotowala ziemniaczanej bez ziemniakow, wogole ja mamie nic nie mowie ze sie odchudzam....... bo jakos by w to nie uwierzyla.....
dzis na sniadanie zrobilam sobie moze 50g sera i wymieszalam to z pomidorem, ale tak dosoliłam ze musialam wyrzucic........
no i moje sniadanie to bylo 1 plasterek szynki i troszke sera topionego a na obiad zjadlam 1 miseczke zupy kalafiorowej i takie jakby 2 kotleciki ziemniaczane z pomidorami (surowka) no i widzicie ze moja dieta to nie calkiem sb .... ale poki waga bedzie spadac to bedzie ok 8)
ojojoj: super, że waga spada :)
nieważne, że wolniej niż byś chciała, wolniej znaczy lepiej!
grunt, że cały czas w odpowiednim kierunku :D
a z SB można poprostu jakieś ramy obrać, czyli np. ograniczyć węgle.
na II fazie też się ładnie chudnie, a nie jest tak restrykcyjna :)
miłego dnia :)
nic tylko pogratulowac spadki wagi :) i wcale az tak powoli nieidzie ;) u mnie to od dawna waga nie pokazala kg w dul :d ale juz od 3 dni wzielam sie w garsc.. nie ma slodyczy, napoji itd... a co do moich wymiarow..to ja praktycznie cwicze od dluzszego czasu..ale tes w miedzy czasie obrzeralam sie slodyczami itd :P dlatego nie bylo widac rezultatow... pozdrawiam :)
http://hoomor.pl/fotki/albums/zwierz...mal_obr262.jpg
Dzień jak codzień,,,, powoli sie przyzwyczajam do sposobu jedzenia i myslenia....
Pozdrawiam wszystkich i zycze miłego weekendowego odpoczynku :!:
6 lipca kolejne ważenie....
dziewczyny,
ja podłączam sie pod to wasze dopingowanie
jeszcze tylko musze sie chyba zacząc odchudzać
bo poki co to tylko biegam, ale zadowolenie z siebie rośnie
i jakoś pewnie powinnam ulozyc sobie w glowie
co madrego mozna zjesc na miescie
Ale trzymam za was kciuki!!
Boze, jak ja nie lubie neidziel :twisted: wtedy tylko mnostwo jedzenia jest.
Zjadlam jedna parowke i jedna mala kromke chleba.... zazwyczaj jadlam 3 parowki i z 4 kromki chleba... wiec to i tak sukces( ale takie ilosci jadlam tylko w niedziele) ...
na obiad napewno nie zjem ziemniakow,,, i malo makaronu w rosole...... a za tydzien musze sie przezwyciezyc i nie zjesc tej cholernej parowki. :!: :evil:
aniakuleczka dasz rade, my ci w tym pomozemy... widzisz juz kg poszedl w zapomnienie.... oby tak dalej. :!:
a chcialam wam powiedziec ze te moje male spadki wagi to przede wszystkim wasza zasluga, bo z wasza pomoca zawsze razniej :!: i zawsze kiedy mam chwile slabosci to wystarczy ze przeczytam kilka bardzo motywujacych postow i od razu chce mi sie zyc :!:
dziekuje wam bardzo