Zwazlyam sie rano 82,5 ale do sukcesu mi daleko heheh... ale dobre i to

kimjestkim- bede cie wspierala ale ty tez mnie wspieraj, bo razem zawsze razniej...
kasiorek18- a ja bym stawala na wage co chwile, a wtedy kiedy jest wiecej kg to sie zalamuje wtedy , i mam ochote rzucic wszystko, i zjesc wszystko co mam pod reką a nawet isc cos kupic..

dzis kolezanka chcciala isc na cheesa ale powiedzialam NIE TO taki maly sukcesi oby tak dalej...

a dietkuje niby sb.. niby bo obiady nie przypominaja potraw do sb bo nie mozna powiedziec mamie zeby nie gotowala ziemniaczanej bez ziemniakow, wogole ja mamie nic nie mowie ze sie odchudzam....... bo jakos by w to nie uwierzyla.....

dzis na sniadanie zrobilam sobie moze 50g sera i wymieszalam to z pomidorem, ale tak dosoliłam ze musialam wyrzucic........

no i moje sniadanie to bylo 1 plasterek szynki i troszke sera topionego a na obiad zjadlam 1 miseczke zupy kalafiorowej i takie jakby 2 kotleciki ziemniaczane z pomidorami (surowka) no i widzicie ze moja dieta to nie calkiem sb .... ale poki waga bedzie spadac to bedzie ok