Kenzo - witam.
Z tego co piszesz, to wnioskuję, że chyba jesteś "insulinoodporna" ???
Myślę, że jemy podobnie, bo stosuję Metodę Montignaca
Powodzenia
Kenzo - witam.
Z tego co piszesz, to wnioskuję, że chyba jesteś "insulinoodporna" ???
Myślę, że jemy podobnie, bo stosuję Metodę Montignaca
Powodzenia
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
waszkaNo więc podobno nie jestem "insulinoodporna", ale....nigdy nie mów nigdy jak powiedział lekarz i muszę być na diecie. Do tego staram się umiejętnie łączyć dietę diabetyków z dietą odchudzającą...Czy mi się udaje? Na razie mam 3kg mniej na wadze, ale od dwóch dni na za dużo sobie pozwalam. W niedzielę duuużo kalorii z racji urodzin dziadka, ale to było w planach; za to wczoraj trochę musu czekoladowego i obfita kolacja (kolejna uroczystość rodzinna), a dzis zupa jarzynowa przed chwilą...Czuję się słaba :/. Trzymajcie kciuki bym jutro wróciła do normalnoności!
Pocieszam się tym, że wybieram "mniejsze zło" - zamiast kolacji mogłam zjeść ciasta, zamiast zupy pączka, a w pracy obajdać się makowcem..wybrałam jabłko/...
Coś trzeba jeść - nie rób sobie wyrzutów
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Po 3 dniach na Mazurach z ukochanym - analizuję, czy uległam pokuysie, czy nie...Chyba nie - 1dzień słodyczowy w tygodniu był zgodnie z "umową" z samą sobą, a 2 kolejne dni wyjazdu...jadłam trochę więcej ale nigdy więcej niż 1200...Zo baczymy, co będzie jutro
Zakładki