Po 3 dniach na Mazurach z ukochanym - analizuję, czy uległam pokuysie, czy nie...Chyba nie - 1dzień słodyczowy w tygodniu był zgodnie z "umową" z samą sobą, a 2 kolejne dni wyjazdu...jadłam trochę więcej ale nigdy więcej niż 1200...Zo baczymy, co będzie jutro