odchudzam sie odkad pamietam, zawsze zaczynalam z ogromnym entuzjazmem,poczym po minimalnie 3 dniach maxymalnie 2 tygodniach zapal moj odchodzil...Za ponad tydzien koncze 18 lat, dzis stanelam na wage i z przerazeniem ujrzalam tam nowe 5 kg!!! ...przyszly sobie tak same,nikt je nie zaprosil...mam 168cm wzrostu i wedlug dzisiejszych pomiarow waze 72 kg!!!!! jeszcze niecale pol roku temu wazylam 68 kg a i tak uwazalam to za duzo ... dzisiejsze kilogramy dobily mnie kompletnie. postanowilam ze cos msuze z tym zrobic, mam rowniez nadzieje ze bedzie to moje ostatnie odchudzanie ze w koncu mi sie uda...moim jedynym problemem zreszta mysle ze jak wiekszosci jest brak silnej woli!!! nie pragne wygladac jak miss world, nie lubie tzw "chlopiecych ksztaltow" u kobiet, ktore to zreszta sa ostatnio bardzo modne..odkad pamietam zawsze mialam troche wiecej ponizej pasa...z brzuchem nie mialam wiekszych problemow...a ostatnio az mi wstyd nosic bardziej kuse i dopasowane bluzki, przy zimie przywyklam do swetrow a teraz zaczyna sie robic cieplej ...dlatego chcialabym zrzuic troche kg by poprawic moja sylwestke..nie starac sie na sile likwidowac jej naturalnych ksztaltuch lecz troszke je wysmuklic. Nie jesc slodyczy, niestety bardzo je kocham...dotychczas potrafilam jesc codziennie po tabliczce czekolady lub paczke czipsow naraz,albo to i to .. ....Wiecej ruchu,moze zimowe lenistwo wkoncu odejdzie wraz z przyjsciem wiosny,...nie mam jeszcze dokladnych planow diety...wiem ze postaram sie nie jesc bialego pieczywa i slodyczy skupic sie na warzywach i owocach oraz duzo pic,a przedewszystkim zaczac aktywnie spedzac czas. jesli macie ochote rowniez poprawic swoja sylwestke i zrobic cos w koncu dla swojego zdrowia zapraszam!!
Zakładki