wczoraj odpuściłam sobie ćwiczenia ale za to przez 4 godziny śpiewałam i wygłupiałam się na karaoke. Troche kalorii na pewno zgubiłam i zmieściłam się w normie: zjadłam mniej niż spaliłam czyli wszystko ok. Powinnam zaraz wsiąść na rower i pedałować ale czekaja na mnie porządki świąteczne pranie i planowanie wyjazdu na święta. Solennie sobie obiecuję że do wieczora na pewno przejadę te 60 minut na rowerku [/url]