-
zapis gubienia brzucha :D
tak sobie czytam i czytam posty i pomyślałam: a co mi tam, założę swój pamiętnik. A że wagi do gubienia za dużo nie mam to nazwałam swój pamiętnik ZAPIS GUBIENIA BRZUCHA bo brzuch niestety mam dużo za duży. Moje wymiary na początek:
wzrost: 174cm
waga: 58kg docelowo 55kg
obwód pasa: 73cm 65cm
obwód brzucha (pod pępkiem): 85cm 80cm
obwód bioder: 96cm 92cm
obwód uda: 52cm 50cm
Biodra i uda jeszcze mogły by takie pozostać ale ten brzuch.....
Zamierzam - nadal chodzić na siłownię 3 razy w tygodniu
- nadal jeździć na rowerku stacjon. w pozostałe 3 dni tygodnia (po 60min)
- ćwiczyć brzuszki codziennie (wg 8 minutowych filmów z forum)
- kończyć jedzenie na 2000 kcal codziennie
Wszystko fajnie tylko co zrobić żeby w tych 2000kcal się zmieścić? zwlaszcza jak codziennie zjadam ich prawie 3000 Ale z tym koniec. Uroczyście obiecuję kończyć obżarstwo zanim magiczna liczba 2000 zostanie przekroczona
Następne ważenie i mierzenie za dwa tygodnie. Na szczęście będzie jeszcze przed świętami bo po świętach.... wiadomo
POD KONIEC MAJA MóJ BRZUCH BęDZIE PłASKI !!!!!!!!!!!!!!
-
dzień1
no i oczywiście się nie udało, wczoraj siedziałam przed komputerem i na koniec dnia (tzn. godzina 1 w nocy) wyszło 2600kcal. Może powinnam nauczyć sie chodzić spać o 21.00 tylko to nie takie proste. Zobaczymy dzisiaj , mam nadzieje że skończy się na 2000.
na razie zjadłam płatki z mrozonymi owocami , rodzynkami i jogurtem naturalnym : czyli jakieś 550kcal. A wieczorem imieniny u teściowej ehhhh
-
dzień trzeci
żadnej rewelacji narazie ale śą małe postępy - w sobote skończyłam na 2400 (byłam na imieniach więc i tak nie jest źle: tortu nie jadłam , wczoraj stanęło na 2150.
powoli powoli dochodze do wyznaczonych 2000kcal. Najtrudniejsze są wieczory - wtedy najchętniej siedziałbym w lodówce
Tak jak postanowiłam: codziennie jeżdże na rowerku godzinę, chodze na siłownie i ćwiczę w domu brzuszki, nogi i pośladki - to już przyzwyczajenie. Mam nadzieję że do maja pozbęde sie tych waleczków na brzuchu bo wyglądają szpetnie (skrzętnie je ukrywam). zaczęlam tez 3x w tygodniu robić sobie peeling z fusów kawy - podbno skutkuje i nabyłam nowość avonu - krem wyszczuplająco-liftingujący. mam zamiar stosowac go tylko na brzuch i pośladki. Zobaczymy czy jest skuteczny
-
:)
dobrze mi idzie, ostatnie dni- 2100, 2150, to mniej niż spaliłam
zaczęłam wklepywanie serum wyszczuplającego eveline i avonu - oby zadziałało!
-
Witaj.
Problem brzucha to też mój problem .Choć może nie jest jeszcze idealny/ten mój brzuch/ ale sporo dla niego zrobiłam i juz sie go nie wstydzę jak dawniej.
Twoja waga przy Twoim wzroście wydaje mi się idealna.
Ale wracając do brzuszka- widzę ,że masz sporo ruchu i na
pewno za jakiś czas przyniesie on rezultat.
Ja ćwiczyłam szóstkę tu masz do niej link
]http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=59672
jest męcząca ale daje efekty.
Przeczytaj jeżeli nie czytałaś ten watek
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...er=asc&start=0
ja polecam foliowanie z olejkiem.
I moje doświadczenie -jedzenie ryżu .Dieta ryżowa na płaski brzuszek. Polecam -traci sie na niej troszkę kilogramów a brzuszek robi się płaski.
Ja straciłam 14 kilogramów na diecie 1000 kalorii w czasie tej diety jadłam sporo ryżu oczywiście w limicie kalorycznym , od czasu do czasu stosowałam to o czym pisałam wyżej i jestem zadowolona z swojej nowej figury i brzuszka.
Pisz jak Ci idzie i co sadzisz o mojej propozycji . Ja chcę jeszcze zrzucić 3 kilogramy i chyba powrócę do ćwiczeń i ryżu.
Pozdrawiam.
-
:)
grimka dzięki za ćwiczenia jutro je przerobię
dziś już zaliczyłam siłownie 40min i 45 minut aerobów, z odżywianiem trzymam się na poziomie 2100kcal, nie jestem przejedzona może nawet lekko niedojedzona i chyba o to chodzi. głodowanie na 1000kcal to niestety nie dla mnie - wysiadam po 3 dniach, mam bóle głowy z głodu itp. Dzisiaj po siłowni zrobiłam peeling z kawy, nasmarowałam się serum Eveline na to krem wyszczuplający avonu zawinęłam się jak kanapka folią i siedziałam pod kołdrą godzinkę. a teraz biegnę do pracy. miłego dnia dla wszystkich
-
Do mniejszej liczby kalorii można sie przyzwyczaić , zwłaszcza jak sie żołądek skurczy.
Ja będąc na tej diecie nie chodziłam głodna ,choć nie zawsze było 1000 czasami więcej kalorii.
Zazdroszczę Ci tych ćwiczeń , ja z natury jestem gimnastyczny leń . Kilkanaście minut ćwiczeń w domu , jazda na rowerze to wszystko na co mnie stać.
Życzę miłego dnia
-
CZeść!!
Bardzo mi sie podoba twoje rozsądne podejście do zagadnienia
Podziwiam szczerze z samozaparcie w kwestii ruszania się, u mnie niestety to szwankuje najbardziej....
Ja też nie mam dużo do zrzucenia, i mam ten sam dokładnie problem, tzw. oponka
Tylko ze jestem leń niesamowity i choć obiecałam sobie ze bede ćwiczyć bez wytchnienia to jakoś mi nie wyszło....
Za to dietka idzie mi całkiem całkiem, od tygodnia staram sie nie przekraczać 1300 cal, ale też nie jem mniej, bo dla mnie 1000 to stanowczo za mało, mimo że nawet nie czuję głodu, ale bardzo zwalnia mi się przemiana materii i wolałabym tego uniknąc.
Ponieważ jestem kulinarnym zerem moja dietka składa się głównie z warzyw (tych których nie trzeba gotować) serków, jogurtów i prostych mieś które można usmażyć w niweielkiej ilości oleju np. pierś kurczaka. W ogóle staram sie iść na łatwiznę w tej kwestii, bo nie wyobrażam sobie spędzać w kuchni wiele czasu, a poza tym jedzenie im prostsze - tym zdrowsze
We wrześniu w tamtym roku zaczełam dietę bo mi się trochę przytyło przy wzroście 163 cm ważyłam 55 kg. Wie że nie jest to dużo, ale to zależy... ja jestem drobnej budowy, moja siostra (podobnie zbudowana) waży 46 kilo i nie jest wcale jakaś przeraźliwie chuda, drobna jest i szczupła ale nie chuda. Ja niestety w wadze 55 jestem dośc okrąglutka.
To ciekawe bo mam koleżankę która ma tyle samo wzrostu co ja wyglądamy identycznie, a waży 60 kg. z tymi kilogramami to różnie bywa. Jak kupie sobie wreszcie metra to się pomierzę
A wracając - do września do listopada schudłam 7 kg. Chudłam 1 kg w tygodniu, nie głodziłam sie broń Boże 1300-1400 kal - przy moim nieruchawym trybie życia to w sam raz
Byłam z siebie bardzo zadowolona, 48 to dla mnie w sam raz, i nawet potem jak zaczełam jesc całkiem normalnie to nie tyłam.
W luty coś mnie naszło - postanowiłam życić palenie, no i żuciłam - na 2 tygodnie Ptzez te 2 tygodnie przybyło mnie trzy kilo, to zaczełam palić spowrotem, do końca lutego przybyło kolejne 3. Wszystko mi wlazło w oponkę. Efekt jest taki że ważę teraz 54 i dalej palę. Ale będę dzielna i mam nadzieję że schudnę do końca maja przynajmniej te 4 kg.
Przepraszam że takie to długie gaduła straszna jestem
Pozdrawiam i podziwiam nieustannie - ten zapał do atywności fizycznej zazdroszczę troszeczkę
-
wczoraj odpuściłam sobie ćwiczenia ale za to przez 4 godziny śpiewałam i wygłupiałam się na karaoke. Troche kalorii na pewno zgubiłam i zmieściłam się w normie: zjadłam mniej niż spaliłam czyli wszystko ok. Powinnam zaraz wsiąść na rower i pedałować ale czekaja na mnie porządki świąteczne pranie i planowanie wyjazdu na święta. Solennie sobie obiecuję że do wieczora na pewno przejadę te 60 minut na rowerku [/url]
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki