Witam dziewczyny
Bilans na dziś na chwilę obecną: mniej więcej 1100kcal + ćwiczenia rano
Będą jeszcze przed snem
Generalnie trochę się obawiam, bo pewnie za godzinę zrobię się głodna... I wtedy może się to skończyć wielkim obżarstwem, bo zjem cos i będę się czuła z tym źle, więc zjem jeszcze więcej, żeby zagłuszyć wyrzuty sumienia... To ten mechanizm, o którym pisze waszka. znam go bardzo dobrze. A czeka mnie długa noc i dużo pracy...Chyba spróbuję zalewać żołądek herbatą...
buraczeq schudłas już tyle?? Joj!! Ja też chcę!! Muszę!! Skoro Wam się udaje, to dlaczego ja mam nie dać rady??
A ten pomysł z diedetycznymi słodyczami może jest dobry... Ja w każdym razie kiedyś czekoladki i ciacha zastępowałam rodzynkami albo dżemem niskosłodzonym... To też kaloryczne, ale chyba trochę mniej...
HA! Z tym smalcem to niezły numer! ale obawiam się, że mnie brakłoby miejsca w koszyku Przynajmniej teraz.Mam nadzieję, że już latem będą widoczne efekty. Oby tylko wytrzymać... Bo święta idą, a to najgorsze. Wrócę do domu,a tam mama nagotuje pyszności... Tam mi zawsze jakoś łatwiej było się rozgrzeszyć z objadania... I tyłam na potęgę!!!
DObra, dosyć narzekań, praca czeka. Może jak się zajmę pisaniem, zapomnę o głodzie.
Papatki, do jutra