Strona 1 z 22 1 2 3 11 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 219

Wątek: Pokonać w końcu te 73 kg...

  1. #1
    Casiek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Pokonać w końcu te 73 kg...

    18 kilo do zrzucenia...
    pierwszy przystanek: 1 lipca => 10 kg mniej
    Plan:1200 kcal
    ćwiczenia 2 razy dziennie + rower lub spacery (zamiast autobusu w zależności od pogody )
    To jest ból, że mnóstwo czasu spędzam na siedząco: zajęcia na uczelni albo praca przy komputerze.Ale juz prawie wiosna, cieplo się robi, więc niedługo przesiądę się na rowerek
    Mam 24 lata, 164 cm wzrostu i ważę około 78 kilo, może ciut mniej. Nie wiem dokładnie, bo nie mam wagi. Ale zamierzam kupić sobie w tym tygodniu. Zamiast papierosów i słodyczy. Trochę się tylko boję, że popadnę w obsesję i będę na nią wchodzić kilka razy dziennie i wkurzać się, że nie ma efektu...
    Czeka mnie poważna praca nad sobą... Muszę po raz kolejny spróbować zmienić nawyki żywieniowe i przestać zajadać radosci i smutki... Ostatnio pochłaniałam koszmarne ilości wszelkiego rodzaju drożdżówek, białego chleba, pieczonych ziemniaków i różnych innych bomb kalorycznych...Czas się podnieść. Dziś 1 kwietnia i sobota. Dobry czas na rozpoczęcie nowego życia.
    Nie będzie łatwo. Zwłaszcza, że jednocześnie rzucam papierosy. Liczę, że ktoś z Was bedzie mnie dopingował... Że to forum będzie mnie mobilizować do tej walki...

    Bilans na dziś: 1001,58 kcal zjedzone
    gimnastyka 2 razy po 10 minut+40 minut dość szybkiego spaceru

    Pierwszy dzień zaliczony

  2. #2
    nata_lee jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie :)

    Brawo!!! ja startuje z wagi 72 kg..zaczelam jakies dwa dni wczesniej. tyle ze ja mam cholerne problemy ze slodyczami potrafie dziennie spozywac je na kilogramy...dlatego stopniowo satram sie z nich rezygnowac...wczoraj zjadlam pare kostek ciemnej czekolady a dzisiaj cukierka wisniowego w czekoladzie... jak na mnie to bardzo malo.Pozatym zrezygnowalam z pieczywa bialego..ciemne tez ograniczam ..Jakos damy rade ja pragne zrzucic 10 kg! musi sie udac!

  3. #3
    Awatar armida
    armida jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-09-2005
    Mieszka w
    Sopot/ Olsztyn
    Posty
    793

    Domyślnie

    Hej
    Gratuluje podjęcia decyzji.. to naprawde już połowa sukcesu
    Bo na tym forum się tylko chudnie i nie tak łatwo się poddać
    Jejku chciałabym mieć zapał do ćwiczeń...
    Akurat jesteśmy na tym samym etapie..78kg i cel: 60.
    Ja mam nadzieję na min 12kg do wakacji, wiem że moge, tym bardziej po juz zrzuconych 14
    Trzymam mocno kciuki!
    Mój wątek: Armida wita wiosnę .
    Zapraszam, każde wsparcie mile widziane, tym razem nie mogę się poddać.

    Cel na 1.08.2014:

  4. #4
    Casiek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dziś dzień drugi.Własnie wstałam. Nie lubię niedzieli, bo wtedy zazwyczaj nic mi się nie udaje Boję się, że coś wykombinuję dzisiaj z tym jedzeniem... Zaraz będę ćwiczyć, potem śniadanie.
    Dzięki za odzew
    nata_lee Rozumiem Cię, trudno zrezygnowac z czekolady czy ciastek... Miałam tak 2 czy 3 lata temu. Po prostu musiałam, nogi same niosły mnie do dklepu, żeby kupic słodycze. Potrafiłam ich pochłonąć nhaprawde ogromną ilość. Jakioś mi to przeszło przy okzaji którejś z prób zrzucenia tego mojego tłuszczyska z brzucha, bioder i pupy
    Teraz mam inny problem - mam różne smaki... I raz zajadam się np. drożdżókami, bo słodkie, to znowu kanapki z czy popadnie, byle miało wyrazisty, np. ostry smak... Czasem to po prostu takj namieszam, że dziwię się, że potem nie mam żadnych sensacji żołądkowych... I nie zauważam, jak pochłaniam kromkę za kromką... Nagle okzauje się, że zjadłam już pół chleba, albo i cały... Eh... To już sa jakieś zaburzenia we mnie, w głowie... DLatego zdecydowałam się zawitac tu, bo łatwiej jak się człowiek komuś wygada, zobaczy, że ktoś się tym zainteresował, przeczyta jakąs radę czy słowa wsparcia. Dziękuję
    armida Twoje zrzucone 14 kg naprawdę imponują, dają nadzieję i podbudowują
    Decyzję o odchudzaniu podjęłam, ale nie przyszła mi ona tak łatwo. Próowałam zawziąć się już chyba od tygodnia czy półtora. Widocznie teraz przyszedł dobry moment. I mam nadzieję, że nie poddam się znowu. Już tylew tych porażek było...
    Zapał do ćwiczeń mam, bo pamiętam z innych faz na odchudzanie z przeszłości, że pomagały mi one przez wszystkim rozładować napięcie, stres, zapomnieć o obsesyjnych myslach o jedzeniu... Jak się porządnie zmęcczyłam, to już nie sięgałam do lodówki, tylko co najwyżej po wodę mineralną. A poza tym zawsze uśmiech gościł na mojej twarzy, co było bardzo dużym plusem. I łatwiej było zrezygnowac z papierosów... Tylko jest jeden problem - ćwiczenia szybko mi się nudzą. A po pewnym czasie nia mam już pomysłów, żeby wymyślać nowe. Więc proszę, jeśli macie jakieś swoje ulubione, napiszcie. Będę bardzo wdzięczna. Zwłaszcza te na uda i pupę
    Ciesze się armido z tego że mamy ten sam start w tym momencie. Będzie mnie to mobilizować
    Teraz idę poćwiczyć, bo się zasiedziałam przy kompie, a jeszcze się dziś nasiedze nad książkami.
    Napisze wieczorem jak mi poszło dzis. Chyba, że będe miała kryzys i potrzebowała ratunku.
    Pozdrawiam i życze miłej niedzieli

  5. #5
    envi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Trzymam kciuki.
    Dziewczyny tu na forum robiły prosty eksperyment, po zważeniu się przeliczały to na ilość kostek smalcu i w sklepie do koszyka wkładały tyle tłuszczu ile miały nadmiaru. Ponoc działało rewelacyjne i słodycze wtedy szły w kąt. Ja osobiście wiem, że dobrze nie mieć nic w domu słodkiego albo wybrac to co można na diecie np. galaretki bez cukru słodzone słodzikiem, krem ricotta z kakaem i słodzikiem, sernik na zimno tez z tego serka i galaretki .
    Pozdrawiam ciepło i wiem, że się Wam uda.

  6. #6
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    będzie dobrze, po prostu musi
    Z tym jedzeniem (ops cały chleb) rozumiem Cię doskonale, Mam/miałam to samo.
    Co prawda bardziej na makaronik - potrafię zjeść całą paczkę spagetti, i jeszcze kanapki potem. i im dłużej jem, tym mniej smaku czuję.... i dalej jem, żeby zagłuszyć wyrzuty sumienia, że jem
    błedne koło.
    Ale u mnie jest już ok, odchudzanie na finiszu, i jak widać, można!!!!!
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  7. #7
    buraczeq Guest

    Domyślnie

    no u mnie ze słodyczami tez jest problem... ostatnio uzależniłam się od drazy kokosowych... jem średnio paczkę dziennie, ale zdarza się, że i trzy
    dziś też miałam w planach, że zjem je sobie.. na śniadanie jak bede szła do kościoła... ale nie :P
    poćwiczyłam rano (cud, że wstałam w niedziele przed 8 :P ) a po ćwiczonkach zrobiłam sobie sałatke z serka wiejskiego ligh, startą rzodkiewką, ogórka kiszonego, szczypiorku i ketchupu... najadłam się baaardzo i jakie to było dobre!! wiec mam nadzieje, że uda mi się dziś obejść bez słodyczy
    oby do 15 bo do tej godziny otwarty jest nasz sklepik w akademiku...

    kiedys wazyłam.. bagatela 89 kg ale już o tym nie myśle i nawet nie mam zamiaru do tego wracac... to juz zamknięty etap w moim życiu...

    teraz zbieram siły by dalej walczyc bo od grudnia moja waga waha się w okolicach 68-72... ale jest wiosna.. duzo łatwiej o ruch i mobilizacje

    Trzymam kciuki!!
    również za fajki... może i mi się uda...

  8. #8
    Casiek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam dziewczyny
    Bilans na dziś na chwilę obecną: mniej więcej 1100kcal + ćwiczenia rano
    Będą jeszcze przed snem
    Generalnie trochę się obawiam, bo pewnie za godzinę zrobię się głodna... I wtedy może się to skończyć wielkim obżarstwem, bo zjem cos i będę się czuła z tym źle, więc zjem jeszcze więcej, żeby zagłuszyć wyrzuty sumienia... To ten mechanizm, o którym pisze waszka. znam go bardzo dobrze. A czeka mnie długa noc i dużo pracy...Chyba spróbuję zalewać żołądek herbatą...
    buraczeq schudłas już tyle?? Joj!! Ja też chcę!! Muszę!! Skoro Wam się udaje, to dlaczego ja mam nie dać rady??
    A ten pomysł z diedetycznymi słodyczami może jest dobry... Ja w każdym razie kiedyś czekoladki i ciacha zastępowałam rodzynkami albo dżemem niskosłodzonym... To też kaloryczne, ale chyba trochę mniej...
    HA! Z tym smalcem to niezły numer! ale obawiam się, że mnie brakłoby miejsca w koszyku Przynajmniej teraz.Mam nadzieję, że już latem będą widoczne efekty. Oby tylko wytrzymać... Bo święta idą, a to najgorsze. Wrócę do domu,a tam mama nagotuje pyszności... Tam mi zawsze jakoś łatwiej było się rozgrzeszyć z objadania... I tyłam na potęgę!!!
    DObra, dosyć narzekań, praca czeka. Może jak się zajmę pisaniem, zapomnę o głodzie.
    Papatki, do jutra

  9. #9
    Casiek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ajajaj, wczoraj nie poćwiczyłam drugi raz, bo skończyłam pracę po 1 w nocy i tylko przytłożyłam głowę do poduszki. ALoe za to nic w nocy nie podjadłam!!!! Sukces
    Jestem już po sniedanku. Znalazłam świetne zapychacze: seler surowy i kapusta kiszona. Rewela!!

  10. #10
    yuki127 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-02-2006
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    1

    Domyślnie

    hej Casiek mam tę sama wagę do celową bede trzymać za ciebie kciuki i za siebie też hehe

Strona 1 z 22 1 2 3 11 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •