Strona 2 z 8 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 79

Wątek: maxxima po raz drugi!!!

  1. #11
    Awatar op
    op
    op jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wolbrom
    Posty
    134

    Domyślnie

    Witam, serdecznie

    Moj plan jest taki:
    dieta około 1000 kcal + okazjonalny ruch

    Po krotce sie przedstawie tym ktorzy mnie nie znają, a jestem tu juz dosc dlugo... ale do rzeczy:
    mam 25 lat, jestem oligofranopegagogiem. Pracuje z malymi dziecmi głeboko uposledzonymi. Coż czy moge napisac ze jestem ofiarą jojo? nie wiem, bardzo boje sie tego słowa. Bo do mojej dawnej wagi jeszcze mi bardzo duzo brakuje.

    Dzieki temu forum schudlam z mozna powiedziec pelnym sukcesem ponad 30kg do minimalnej wagi jaka mialam 48 kg - to bylo na moja obrona pracy mgr w październiku 2004 roku. Odchudzanie trwalo okolo 3 lat (nie pamietam dokladnie). Potem dobilam w niedlugim czasie do 51kg (kilka miesiecy) i waga utrzymywala sie na tym samym poziomie. W kwietniu ubieglego roku (2005) pofolgowalam sobie i przytyłam do 53 i tak bylo do niedawna, ale czulam ze nabieram cialka. Ale teraz sie przerazilam - ja chyba na kwiecien tak tyje

    Ważyłam sie 11.04.2005 i waga pokazałą 55kg - powiedzialam sobie dość!!! mialam co prawda zaczac odchudzanie po swietach, ale przy takiej wadze zaczelam od razu.

    Jestem szczęsliwą narzeczoną cudownego mężczyzny; znamy sie od 19 miesięcy i 2 dni, a za 198 dni zostanę jego żoną. To tez dodatkowa motywacja dla mnie zeby na ślub wygladac super.
    Moje 55 kg zawdzieczam po czesci stresowi jaki niesie ze soba życie tyle spraw jest do zalatwienia przed ślubem, tyle przed wspolnym zamieszkaniem, stresy w pracy i sie wszystko kumuluje. Ale wychodze na prostą. Co prawda przygotowania do slubu stanely w miejscu, ale po kolei sie wszysko klaruje. Np. wczoraj bylismy zamowic kafelkarza zeby zrobil nam łazienke (termin: wrzesien - a chcialismy sierpien).
    Nie bede Was zanudzać moimi przygotowaniamiu do nowej drogii życia, a postaram sie skupic na diecie.

    Na codzien mam malo czasu, praca pochlania mi wiekszosc dnia. Dlatego na ruch nie mam zbynio czasu, ale wiem ze bez niego sie nie obejdzie. Mam w planie chodzic na basen (on byl jednym z ojców mojego sukcesu pozegnania 30kg).

    Interesuje sie fotografią, własciwie bardzo powaznie. Nie omieszkam se pochwalic ze wygralam raz konkurs fotograficzny w moim mieście. Od dwoch miesiecy jestem posiadaczka aparatu cyfrowego (przedtem fotografowalam lustrzanka analogowa), ale brak czasu uniemożliwia mi zabranie sie za niego z pelną pasją).

    To chyba tyle na razie. bede zdawac raporty, ale wybaczcie jesli nie beda regularne.

    Pozdrawiam serdecznie

  2. #12
    Awatar op
    op
    op jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wolbrom
    Posty
    134

    Domyślnie

    grimka nie przejmuje sie wczorajszym dniem - ja tez wczoraj zjadal placki ziemniaczane na obiad i zapiekanke na kolacje. To mi dalo jakies 1700kcal ale spalilam wczoraj okolo 1900 czyli jest nie najgorzej. ale dzis juz jest przykladnie - zjadlam do tej pory 700 kcal.

    Do wieczorka

  3. #13
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Maxxima,
    rzeczywiście już mam bliżej niż dalej. Marne to pocieszenie tym barzdiej, że już było 60kg w lutym, a w marcu znowu 62 i za nic spaśc nie chce.
    Ale nie daję się, niech wytrałośc będzie naszym drugim ja.
    I oczywiście, że się przyłaączam do Ciebie.


  4. #14
    Guest

    Domyślnie

    Witam wieczorową porą

    Powiem Wam szczerze, że jestem tak wykończona, że ledwo się dowlokłam dziś po pracy do domu. Czekam z utęsknieniem na weekend, żeby w końcu odpocząć, a jutro wieczorkiem może uda mi się załapać na saunę to trochę się zrelaksuję. Bardzo mi to potrzebne, bo ostatno czuję się ogromnie wyczerpana.
    Przyznam się od razu, że dziś nici z mojego rowerka, bo kwalifikuję się tylko do leżnie w łóżku. Z dietką było tak sobie, bo jakieś 1550 zaliczone, ale to dopiero drugi dzień i jeszcze się nie do końca wdrożyłam do liczenia kalorii. Trochę się dziś zapomniałam i wszystkie kromy do pracy posmarowałam masłem . Jutro już tego błędu nie popełnię.


    op
    Gratuluję Ci z całego serca tych planów życiowych i nawet nie wiesz jak bardzo zazdroszczę, bo u mnie w tym zakresie kicha. Chyba mi to nie pisane.
    Gratuluję także sukcesów w dziedzinie fotografii. Jesteś prawdziwą pasjonatką. Ja jakoś to zarzuciłam i cyfraka wykorzystuję tylko przy okazji rodzinnych zjazdów, imprez i tym podobnych sytuacji. Pochwal się, co kupiłaś. I czy te Twoje nagrodzone zdję-cia są w tej galerii, gdzie wcześniej zamieszczałaś. Jeśli tak to chętnie pooglądam. O ile rzecz jasna nie masz nic przecwko temu.
    Z tymi 5 kilogramkami to sobie szybko poradzisz, jak znam Twoje samozaparcie i dyscyplinę. Jesteś zuch dziewczyna, z której wszyscy powinniśmy brać przykład.


    grimka
    Tak jak Ci już op napisała takie jednorazowe "potknięcia" nie są czymś strasznym. Trzeba tylko się kontrolować, żeby z tego nie zrobiła się reguła. Z pewnością odniesiesz sukces w swojej walce o szczupłą i zgrabną sylwetkę.
    Ja zaliczyłam pełne jojo, tzn. wróciło mi 8 kilo, które zgubiłam prawie dwa latat temu. Wszystko stało się bardzo stopniowo. Nejpierw kilo, potem drugie, aż w końcu ważę 69. Nie jest to jakaś monstrualna waga, bo mam 1,70, ale niezbyt dobrze się z nią czuję. Chciałabym zjechać do 60, ale to co najmniej 3 miesiące wytężonej pracy nad sobą. Mam nadzieję, że mi się to uda.
    Co do szydełka to nauczyłam się na nim robić jakieś dwa lata temu. Strasznie mnie to cieszy, bo nie jestem jakoś uzdolniona manualnie, a w tym mi nieźle idzie. W zasadzie głównie robię serwetki, ale w tym sezonie zimowym produkowałam czapki i szaliki - te z tym szalenie modnymi kwiatkami. Zrobiłam w sumie 3 komplety - jeden dla siebie, a dwa dla koleżanek. Teraz przymierzam się do jakiejś ażurkowej bluzki na lato. Muszę tylko znaleźć jakiś fajny wzorek.

    Dobra Dziewczyny, to tyle ode mnie. Idę się położyć, bo jutro na ósmą do pracy.

    Trzymajcie się ciepło

  5. #15
    Guest

    Domyślnie

    Cześć milas

    Dopisuję jeszcze kilka słów do Ciebie, bo akurat w tym samym czasie chyba pisałyśmy.
    Myślę, że sobie poradzisz z tą końcóweczką. Czasem te ostatnie kilogramy do zgubienia są najcięższe. Jednak nie trać wiary i bądź wytrwała. To się opłaca
    A tymczasem w wolnej chwili napisz kilka słów o sobie. Jestem ciekawa kim jesteś i czym się w życiu zajmujesz.

    Z pozdrowieniami, maxxima

  6. #16
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Maxxima,
    teraz mam trochę czasu więc popiszę.
    mam prawie już 27 lat , męża i królika. Z wykształcenia jestem mgr matematyki, ale pracuje jako zapewniacz jakości od części samolotowych A że trochę to nijak ma się z moim wykształceniem (ale tylko z pozoru) więc zaczełam ostatnio studia podyplomowe z zarządzania jakością.
    Poza tym uwielbiam góry, żeglowanie, książki, no i leżakowanie na werandzie na działce nad jeziorem
    No i oczywiście odwiecznie się odchudzam. Teraz jestem na SB i tak już chyba zostanie, bo najbardziej tuczy mnie jednak pieczywo i słodycze.
    To tyle tak pokrótce. Oczywiście o szczególy możesz się dalej śmiało dopytywać

    A teraz czekam na rewanż od Ciebie

  7. #17
    Casiek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej
    To może teraz ja kilka słów o sobie. Pierwsze i bardzo ważne: zgubiłam już kilogram
    Postawiłam na 1000-1200kcal + ruch, ruch i jeszcze raz ruch Ćwiczę codziennie około pół godziny (czasem w rozbiciu na dwie raty rano i wieczorem, do tego poruszam się po Krakowie na rowerze, a jak jest deszcz przerzucam się na nogi Autobusów i tramwajów unikam.Właśnie jestem po sreii ćwiczeń, a na jutro planuję duużoo rowerka
    Mam 24 lata, studiuję w Krakowie i mieszkam w akademiku. Jestem na 3 i na 5 roku (pisze własnie prace magisterską ). Najbardziej na świecie lubię mojego kota, moje szynszyle i muzykę: grać, słuchać, śpiewać Poza tym interesuję się wszystkim co związane z Rosją i językiem rosyjskim. Lubię języki obce. Obecnie ucze się rosyjskiego i ukraińskiego. Chciałabym także przypomnieć sobie angielski,bo go bardzo zanidbałam. Myślę też o niemieckim, a moim niespełnionym marzeniem jest francuski Uwielbiam też teatr i filmy. No i Kraków. chciałabym tu zostać po studiach.
    W zyciu uczuciowym także nie mam szczęścia...Ale nie tracę nadziei To chyba tyle, nie wiem co jeszcze mogłabym napisać...

    op gratuluję tych 30kilo i planów życiowych i życzę wszystkiego naj...!!!
    grimka dzięki za słowa otuchy Ja też mam problem z wieczornym głodem, bo zazwyczaj siedze długo nad pracą albo nad książkami i wtedy trudno wytrzymać. Próbuję zawsze "zalać" głód herbatą. A jeśli to nie skutkuje, to jakąś marchewkę wcinam czy coś takiego.
    W ogóle pomału wypracowuje w sobie zdrowe podejście do potknięć i wpadek dietowych. DO tej pory jedno niepowodzenie i porzucałam wszytstko. Teraz (tzn. jeszcze przed swiętami) udało mi się kilka razy nie załamać po wpadce. Mooże mi się uda już tak zawsze
    A dziś sukces: zajęcia mi przełożyli, o czym dowiedziałam się w ostatniej chwili i poszłyśmy z kolezanką do kanjpki. Namawiała mnie na wielkie late z adwokatem i kopcem bitej smietany! A ja wzięłam sobie herbatkę pyszną owocową Dumna jestem, bo kawka kusiła, oj kusiła.
    Dobra, bo się rozpisałam strasznie.
    zmykam spać.
    Pozdrawiam wszystkich, pa

  8. #18
    amarylis jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Maxxima!!!!!!

    Tutaj minimoy wystepujacy pod nazwa amarylis poniewaz nie mogla sie zalogowac od kilku dni wiec postanowilam to zrobic ponownie na adres meza)
    Bardzo sie ciesze ze Cie tutaj znalazlam lub raczej odnalazlam.....)
    Ja tez mam ochote na "wiosenne porzadki"

    Co sie zmienilo od tych dwoch lat.....nauczylam sie chyba niezle jezyka obcego i znalazlam prace w zawodzie. Dobrze sie trzymalam do Nowego Roku pozniej babcine placki daly o sobie znac w postaci wielkiego brzucholka i "fajnych boczkow" no coz nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem tylko brac sie za siebie.....

    Bref wiosna za oknem i zycze Wam pogodnych nastrojow

    Aha jeszcze jedno mam teraz dwa psiaczki!!!!!!! wiec jakby na to nie patrzyl rodzinka sie powiekszyla)

    op: GRATULACJE!!!!!!!

    milego dnia

    minimoy

  9. #19
    Guest

    Domyślnie

    Witajcie Dziewczyny

    Niedawno wróciłam z pracy i ledwie żyję. Jakoś ten tydzień był taki wyjątkowo ciężki. Ma nadzieję, że przez weekend zdołam się zregenerować i w następny tydzień wkroczyć z wigorem i zapałem.
    Dziś zaliczyłam 1303 kcal. Jeszcze nieco za dużo niż sobie zakładam, ale widzę, że jest postęp w prawidłowym kierunku.
    Za sauny niestety dziś nic nie będzie , ale za to chyba sobie oglądnę jakiś film na DVD.


    milas
    Miło mi Cię bliżej poznać. Muszę przyznać, że pracę masz dość nietypową. W sumie jakby na to nie patrzeć jesteś odpowiedzialna za życie tych, co tymi samolotami latają. A nie kusiło Cię, żeby pracować w szkole Bo ja właśnie w takiej instytucji pracuję. Tylko, że nie jestem nauczycielem. Jestem takim doradzaczem w problemach. Moja druga praca też jest z tym związana, bo pracuję na pół etatu w Świetlicy Profilaktyczno-Wychowawczej.
    Niestety na dzień dzisiejszy nie mogę się pochwalić ani mężem, ani narzeczonym ( kolosalny brak szczęścia w kontaktach damsko-męskich), ani nawet własnym zwierzątkiem. Na razie intensywnie myślę o zakupie samochodu.
    W wolnym czasie (którego od stycznia teraz prawie wcale nie mam) jeżdżę do kina (po prostu to uwielbiam ), szydełkuję, czytam książki. Chętnie też jeżdżę na rowerze. Poza tym mam ogromną słabość do oryginalnych płyt kompaktowych, od kupowania których nie umiem się powstrzymać.


    Casiek
    Na początek WIELKIE GRATULACJE z powodu zgubionego kilograma. Tak trzymać. Ja się już nie mogę doczekać, żeby móc napisać to samo.
    Widzę, że prawdziwa z Ciebie poliglotka. Jestem pod wrażeniem, bo to dość chyba nietypowe uczyć się ukraińskiego języka. A co Ty studiujesz, jeśli wolno spytać
    Mogę chyba powiedzieć, że bardzo Ci zazdroszczę tego Krakowa i trzymam kciuki, by udało Ci się tam po studiach zostać. Ile Ty masz kin dokoła Ja, jak tylko jestem w Krakowie, staram się zawsze załapać na jakiś seans w "Kinie pod Baranami". To chyba moje ulubione kino w Krakowie. Co do teatru to nie jestem jakąś wielką fanką, ale z chęcią bym poszła na jakiś fajny spektakl. Próbuję od dłuższego czas zarezerwować sobie bilety na "Mayday", ale bezkutecznie. Strasznie chciałam go zobaczyć.
    Co do życia uczuciowego to jesteśmy w podobnej sytuacji. Ale wiary nie można tracić, choć czasem jest to bardzo trudne.

    minimoyku Mój kochany
    Jak to miło Cię znów spotkać. Cieszę się ogromnie, że mnie odnalazłaś. Liczę na to, że będziesz tu częstym gościem. Mam nadzieję, że wspólnie pożegnamy te niechciane kilogramy. Widzę, że dobrze Ci się wiedzie. To gdzie pracujesz Jestem szalenie ciekawa. A jakie to te twoje pieski Pochwal się.
    U mnie w sumie przez ten okres się niewiele zmieniło. Były różne perturbacje zawodowe, ale koniec końców dobrze się skończyło. A na dodatek teraz mam dodatkową pracę, jak już pewnie wyczytałaś w poprzednich wpisach.
    Powiem Ci, że planowałam sobie na ten rok jakiś rozwój w sferze prywatnej i uczuciowej, ale chyba jest mi pisany w tym roku rozwój zawodowy. Ta dodatkowa praca sama mnie znalazła, bo ja jej nie szukałam. Dostałam propozycję i postanowiłam z niej skorzystać. Skoro już sama mi się pchała w ręce. Czasem bywa ciężko, bo nie mam na nic innego czasu, ale nie żałuję. Dzięki temu mogę pomyśleć o kupnie jakiegoś małego samochodu. W innym przypadku nie byłoby to możliwe.
    A nie masz może kontaktu z christianek Zniknęła tak bez śladu i wielokrotnie myśłałam o tym, co się z nią dzieje.


    Dobra, będę kończyć. Ale się rozpisałam Jutro, mimo wolnego dnia, muszę wstać rano, bo wybieram się na giełdę minerałów i biżuterii do katowckiego "Spodka". Pewnie coś sobie kupię, bo nie jest to moja pierwsza taka giełda i zawsze sobie coś z niej przywożę. Marzy mi się jakaś fajna srebrna broszka.
    Jutro z pewnością się pochwalę

    Pozdrawiam Was gorąco, maxxima

  10. #20
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Maxxima,
    ja tez się niesamowicie cieszę.
    Co do pracy to rzeczywiście trochę tak jest i z tą odpowiedzialnością i nietypowiścią. Jakiś czas temu zastanawiłam się ile jest takich osób jak ja. No i trochę jest, ale pracyjących przy tym śmigłowcu co ja to niewiele. A najbliższ znana mi jest 1500 km ode mnie.
    Szkoła mnie nigdy nie korciła, robiłam co się dało, żeby uniknąc uczenia. Miłam i mam korki i trace nerwy i zdrowie i to dosłownie, bo po godzine tłumaczenia głos mi ginie. Więc się najwidoczniej nie nadaję.
    A czy Ty masz coś wspólnego z psychologią?
    Jak przeczytałam o Twoim szydełkowaniu to mi się przypomniałao, że ja przecież dzierganie na drutach i haft krzyżykowy uwielbiam i jak ma tylko chwilę (o co ostatnio strasznie ciężko) to dziergam. Ale szydełkowanie, to dla mnie wyższa szkoła. Także podziwiam.
    A samochód jaki planujesz kupić?
    A jak byś miała ochotę na zwierzątko, to królika polecam z całego serca. Na zachętę wklejam Ci mojego:


    Kaloriami się nie przejmuj. 1300 to naprawde niezły wynik.
    A jakieś ćwiczeniowe plany masz?

Strona 2 z 8 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •