-
Dokładnie.Zamiast myslec"co mogę dziś robic",ja myślałam "co zjesc",no bo przecież od jutra dieta.........Ahhh.......Że też człowiek sam sobie umie zgotowac takie piekło.Mam nadzieję,że nam się uda. U mnie naszczęście kryzysów nie ma,dlatego z przyjemnością myslę o tym,że już niedługo będę szczupła I robię sobie mnóstwo przyjemności typu paznokcie,włosy,nowe kolczyki,czy po prostu pachnąca kąpiel lub spacer po parku.Oby i Ciebie nie napadły chwile zwątpienia.Jedzenie było,jest i będzie. To tylko do nas zależy,co wybieramy.A zdrowe jedzonko wcale nie musi byc nie dobre. Zobaczysz,uda nam się
-
Ja jeszcze niestety dalej mam pewne problemy z przestaniem myslec "co by tu jeszcze zjesc", ale naszczescie teraz dotyczy to rzeczy , ktorych mi "wolno", czyli przed wszystkim owocow i warzyw. Musze chyba ograniczyc jablka, bo zjadam icg duze ilosci, dzisiaj to juz chyba ponad kilo zjadlam Ale ja mam jeszcze narazie tak, ze po prostu musze cos jesc i zeby to nie byly kanapki czy slodycze to zajadam ta chec jedzenia jablkami Mam nadzieje, ze jakos sobie i z tym poradze. Moj zoladek jest jeszcze chyba strasznie rozciagniety, po tych codziennych obietnicach rozpoczecia diety od jutra, a tymczasem wyprawach do sklepu i kupowaniu rzeczy na ktore mam ochote, bo przeciez jutro juz mi nie bedzie wolno. Potrafilam zjadac niewyobrazalne ilosci jedzenia, wiec nic dziwnego, ze mam teraz taki wielki zoladek Jakos trzeba go skurczyc i zaczac jest ok5 lekkich posilkow dziennie o stalych porach, bo dzisiaj jak zaczelam jesc rano to co chwile cos podgryzam, jablka, marchewki, chociaz wcale nie jestem glodna Trzeba z tym skonczyc
-
Kurcze,wiem o co chodzi.Ja naszczęście nie mam z tym problemu.Nie jem i już.A może spróbuj tak jak ja pic wodę zamiast coś przegryzac?Zapełnisz żołądek,a kalorii zero.No i oczyszcza.Polecam.Ja wypijam ze 3 l dziennie.Będzie dobrze.Codziennie lepeij
-
Blondyneczko stopniowo stopniowo i bedziesz codzien coraz mniej jabluszek potrzebowala, eliminuj sobie z jadlospisu po jednym az zejdziesz do jakis 3 sztuk ( bo tyle slyszlaam ze powinno sie masx. dziennie jesc na diecie, bo sa zdore ale tez maja duzo cukrow) ale pewnie ze lepiej jablko przekasic niz kanapki wcianac. Ja kiedys robilam sobie takie chyba z 3 dni na jablkach i wodzie... tzn to pamietam bylo po jakis swietach , urodzinach czy czyms, tzn wtedy kiedy sie napchalam i mialam wyrzuty sumienia... a tu 3 dni i juz lzej czlowik sie siuje troche lzejszy... eh no nic powodzenia dziś zycze
i słonka na weekend i uśmiechu
-
Ale dzisiaj jestem na siebie zla Zjadlam 3kg jablek, kawalek bialego sera, jogurt, puszke groszku konserwowego i duzo mojego barszczu czerwonego i jeszcze oprocz niego wypilam butelke kiszonego czerwonego barszczu..Mam wielki, rozepchany brzuch, wyrzuty sumienia i czuje sie zle i na dodatek poklocilam sie z mama Wkurza mnie to, ze nie moge jesc w normalnych ilosciach, tylko jak juz zaczne to nie moge przestac
Chcialabym trzymac sie stalych por i zadawalac sie malymi ilosciami jedzenia, a musze duzo Nie wiem jak sobie z tym poradzic. Wiem ze powinnam jesc mniej, ale bardziej wartosciowych rzeczy, a ja zapycham sie jablkami i zupa.. Dobra, na dzisiaj jedzenie juz skonczylam, a od jutra postaram sie jakos bardziej rozsadnie jesc..
Woda na mnie nie dziala, bo ja nie jestem glodna, tylko mam chec jescPoza tym nie za bardzo lubie wode, bardziej jakies herbatki, moze na nie sie przerzuce zamiast jablek.
Pozdrawiam
-
Hmm ale przeciez mozesz liczyc kcal.. a to bez roznicy czy w ramach 1000kcal zjesz zupe i jablka czy kawal schabowego tzn wiadomo ze jest roznica pod wzgledem wartosci odzywczych ale pod wzgledem dietki powiedz ze nie wiec jak juz wetniesz te 3 kg jabłek to pomysl sobie ile to ma kcal... ja Ci powiem tak jedno jabuszko ma tak ok 55-65kcal tak mi sie wydaje ( z tego co pamietam , bo ja juz kcal na oko zawsze licze :P) zalezy od wielkosci... nie kazde Ci sie przezucac od razu na diete 1000kcal choc ona tez nie jest straszna jak sie umiejetnie dobierze jedzonko ( mozna sie zapchac..) ale mozesz zaczac tak od 1500 i zmniejszac co tydzien o 100kcal, a pozniej byc na tysiaku, ja sobie ta diete najbardziej chwale wiec i Tobie polecam no i juz nie łam sie. Dzis porazka a jutro nowy dzien, a w sumie jak juz skonczylas jesc to mozesz zaczac od teraz, ja Cie rogrzeszam ale w ramach pokuty poćwicz sobie :P
Buziaki:* ( lataj i usmiechaj sie jak maja:P)
-
Dziekuje za rozgrzeszenieWczoraj faktycznie juz nic nie zjadlam, a dzisiaj wstalam z dobrym nastawieniem i nawet brzuch mi zmalal po tym wczorajszym jedzeniu
Wiesz co ja chyba jednak nie bede liczyc kalorii, zawsze mnie to odstraszalo, tak samo jak ukladane diety w ktorych trzeba trzymac sie przepisow. Jak zaczelam odchudzac sie w listopadzie 2004 roku to tez nie liczylam kalorii i na poczatku moja dieta byla naparawde zdrowa (a co wyniklo z tego potem to juz inna bajka) i schudlam wtedy ponad 10 kg,( a potem jak jadlam coraz mniej to nastepne 10). Jestem troche leniem i nie chcialoby mi sie liczyc tych kalorii. Kiedys probowalam ale co popatrze do jakiejs tabeli kalorycznej, to w kazdej inaczej podaja ile dany produkt ma kalorii, albo wcale go nie ma. Poza tym nie mam takiej bardzo dokladnej wagi. To strasznie duzo zamieszania. Ale nie uwazam zeby to byl zly sposob Wczoraj nawet chcialam policzyc te kalorie, ale sie zatrzymalam bo nie moglam nigdzie znalezc ile kcla ma butelka kiszonego barszczu czerwonego
Pozdrawiam
-
Moja rada: Zastosuj metodę małych kroczków.Nie porywaj się od razu na drakońską dietę,bo kiedy nie wyjdzie,będziesz zła na siebie,a to nie sprzyja odchudzaniu.Staraj się codziennie zrobic coś dla siebie.Jedz,kiedy masz ochotę,ale rzeczy dozwolone.Wybieraj produkty zdrowe.Chudy ser biały,ryby,warzywa,mięsko indycze z piersi,jogurty naturalne 0%,chrupkie pieczywo pełnoziarniste,jajka i owoce,ale te z umiarem,bowiem maja cukier.Zamiast jabłek chrup marchewkę,albo ogóki konserwowe.Albo cokolwiek z warzyw co lubisz.Może pieczarki marynowane,albo ogórki świeże?Byle nie jabłka w takich ilościach.Lepeij jeśc białko i węglowodany złożone z minimum tłuszczu.Chudy biały ser,czy maślankę można w sumie w każdej ilości.Ale zasada jest jedna.Bezwzględu na to,co jesz.......co za dużo,to nie zdrowo.Pijąc wodę szybciej się chudnie,także mimo wszystko polecam Ilekroc będziesz chciała coś zjeśc zastanów się,czy aby na pewno jestes głodna?Zrób test.Wybierz jakąś rzecz,któą lubisz najmniej i pomyśl,czy zjadłabyś ja.Jeśli tak,znaczy,że naprawdę jesteś głodna,jeśli nie.....lepiej przetrzymaj ta chęc na cokolwiek.Ale....powoli.Nie złośc się na siebie,ani nie wpadaj w panikę.Nieważne4 jest ile razy upadniesz po drodze,ważne,aby dojśc do celu.Trzymam mocno kciuki
-
Blondyneczko, skoro schudlas 20 kg łacznie to mam racje myslac ze Ciebie (tez) jo-jo dopadło?? bo kurcze jakby nie patrzec 20kg to przerazajaco duzo... dlatego sie wsciekam na siebie non stop ze dalam wrocic az 10 u siebie ochyda ble ble..
a co do kalorii skierka ma racje, wszytko malutkimi kroczkami nie mozna sie porywac z motyka na ksiezyc :P nio bedzie dobrze i sama widzisz ze wpadka nie siwadczy o tym ze jest jej koniec z kazdym dniem bedzie lepiej, tylko czego nam nie moze zabraknac ?
... tak właśnie
Wiary w siebie!
nio to do działa
Buzka :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki