-
Agatko, nie ładnie z tym zarywaniem nocy.
Wiem, jak na wszystko brakuje czasu (mi nawet teraz) ale proszę Cie żebyś go nie "oszczędzała" kosztem snu. To nic dobrego- wiem co mówię.
Co do mojego powrotu do diety to jestem dumna z siebie że wciąż nie jadam po 18 :D Póki co jestem zalatana na maksa i nawet nie mam czasu na ćwiczenia (wiem, że to dziwne ale tak jest). Mam tyle rzeczy na głowie do załatwienia (część wciąż ze studiami bo a to obiegówka, a to zdjęcia trzeba przynieść i tak cały czas :/). Ale i ruszam się załątwiając to wszystko- a lepsza taka forma ruchu niż żadna ;)
Do czwartku wyprowadzam się z Poznania- tak więc trzeba mnówstwo rzeczy zapiąć na ostatni guzik.
Pozdrówka i 3maj się dzielnie!
Notta
-
witam :)
pogoda dzis nie za fajna no ale moze to i lepiej nie szkoda mi ze musze pisac :)wczorajszy dzien to kleska dietowa wiec lepiej o nim zapomniec i nic nie mowic no ale dzis jest nowy dzien i wszystko zaczyna sie od poczatku
a zaczelo sie dobrze zjadlam kromke ciemnego chleba i pol serka twarogowego do tego kawcia z mlekiem nie wiem co zrobie na obiad no ale na pewno bedzie to cos zdrowego i nietuczacego :) musze tez pomyslec kiedy pocwicze albo pojezdze na roawerku mam nadzieje ze znajde choc polgodziny na rowerek choc szczerze to nie jestem pewna czy to sie uda
milo mi ze o mnie pamietacie i mnie odwiedzacie :)
Lady Angel witam u mnie :) no idzie mi dobrze choc mam chwile slabosci ktore czasem psuja wszystko i przez to odchudzam sie i odchudzam a schudnac nie moge ale teraz schudne :)
amalinko masz racje musze sie wysypiac bo tak nic nie mam z siedzenia po nocach no i wczoraj grzecznie poszlam spac o 23 :)
Tusiaczku no wlasnie kusi mnie ale mysle ze moj tikerek jest bardzo nieaktualny bo zrobilam go przed swietami a w swieta i po po swietach bardzo mi sie przytylo wiec chcialabym sie zwazyc ale boje sie ze zobacze tak 75 albo i wiecej no ale nie wiem czy nie przesadzam zobaczymy moze niedlugo sie zwaze :)
Notus masz racej jeszcze niedawno mowilam Tobie zebys spala i odpoczywala a teraz sama sie tak zachowuje :) no ja sie zastanawiam jak ja bede latac szczegolnie ze ja nie mieszkam w Opolu i bede musiala jezdzic tam zeby to wszystko zalatwiac no ale na razie zazdroscze CI tego ze juz nie musisz sie uczyc i pisac i robic innych rzeczy zwiazanych z mgr no ale niedlugo ja tez sie bede tym cieszyc :D
MILEGO DNIA DZIEWCZYNKI :)
-
Nie bój się skarbie, właź na wagę i melduj nam tu szybciutko! Co to za wago-fobie, co?? Tu nie takie "laski" się ważą i piszą dzielnie o swoich postępach! :D Widzisz mnie np. Nie boję się i melduję zawsze dzielnie ile ważę (nawet jak waga podskoczy o 1 kg - ja się ważę codziennie - obsesja moja niejedna, niestety! :oops: )
Buziaki dla przyszłej Pani Mgr! To dopiero jest coś, zobaczysz, takie trzy literki przed nazwiskiem! Świat należy do Ciebie! Pa! :D
-
Agatko??,a nie lepiej wejsc teraz na wage i zobaczyc przykladowo te 73,czy 75 kg, niz wejsc na wage pozniej i zobaczyc wieksza wage??,( np. 77kg)...
Wskakuj na wage. Bedziemy Cie mobilizowac i krzyczec,jesli bedzie trzeba.Hmm,Tusia ma gdzies rozge :lol: :lol:
-
Hej Przyszła Pani Magister :!: :D
Zobaczysz, już nie długo to się skończy. Wiem, że mi łatwo mówić bo mam już to za sobą. Ale może właśnie dlatego- zaufaj mi :!: Zanim się obejrzysz już będziesz miała te 3 upragnione literki.
Co do dietowych wpadek- ojjj ja jestem w jakimś ciągu tych wpadek :oops: :? :( Ale od razu po świętach biorę się za siebie.
Wylatuje do mojego Kochanie ale i tam nie odpuszczę- mam nadzieję , ze będę miała partnera do biegania. A i da mi po łapach gdy będe chciała jeść coś nieprzepisowego. :wink:
Co do wyjazdowych postanowien a tyczących się diety:
:arrow: słodycze jadam w weekendy
Brzmi może "łatwo" do zrealizowania, ale niestety tak nie jest. Moje Kochanie jest szczupłe jak szczypior choć pochłania dziennie paczkę ciastek :roll: (i gdzie tu sprawidliwość :!: :? 8) ) Więc nie jest łatwo nieskubnąć czegoś. Ale mam nadzieję, że się uda- również przy jego wsparciu.
Pozdrawiam cieplutko i złożę od razu życzenia bo nie wiem kiedy siądę przed komp (trzeba pomagać mamie :) )
Życzenia Radosnych Świąt Wielkanocnych
wypełnionych nadzieją budzącej się do życia wiosny i wiarą w sens życia.
Pogody w sercu i radości płynącęj z faktu Zmartwychwstania Pańskiego
oraz smacznego Święconego w gronie najbliższych osób.
Notta
-
Witaj Agatko :wink: :lol:
znajdz choc chwilke dla siebie w te swieta :wink: :lol:
Wesolego królika co po stole bryka
Spokoju swietego i czasu wolnego
Zycia zabawnego w jaja bogatego
I wogóle kurcze najlepszego... !!!!
[img]http://www.kartki.******.pl/kartki/23/660.jpg[/img]
-
Mam nadzieję, że u Ciebie Agatko wszystko w porządeczku.
Pozdrówka świąteczne
Notta
-
hej Agatko :*:*:*
byl mokry poniedzialeczek ? :*:*:*
pozdrawiam
NGU;)
-
witam po swietach
dziekuje za cwiczenia i pamiec o mnie
musialam dzis wejsc choc na chwilke zalagodzic moj kiepski nastroj zdalam sobie dzis sprawe jaka jestem gruba nie wazne jak to sie stalo ale wazne jak bardzo zle sie z soba czuje najchetniej poszlabym spac i zapomniala o wszystkim o grubych udach i wielkiej dupie o wielkim wystajacym brzuchu obwislych ramionach nienawidze siebie poprostu juz dawno sie tak nie czulam nienawidze tego tluszczu ktory mnie oblepia nienawidze tego ze tak trudno mi sie powtrzymac i nie jesc nienawidze tego ze sama siebie oszukuje ze wytrzymuje kilka dni i pekam na widok czegos dobrego nie wiem co mam z saba zrobic zeby w moim malym mozdzku zrozumiec ze mam problem z jedzeniem jestem uzaleznonia jak od narkotykow albo papierosow no ale przeciez nie rzuce jedzenia nie moge przestac jesc to takie dobijajace czemu ja nie moge byc szczupla dlaczego nigdy nie moglam byc szczupla i nie moge byc nadal wiem ze to moja wina wiem ze sie sama zabijam i niedlugo bede gigantycznie gruba jak tak dalej pojdzie co jaj mam zrobic zeby jedzenie przestalo byc moja obsesja musze schudnac musze mam niewiele czasu na to zeby sie to zrobic nie moge sie obzerac do konca zycia nie moge byc uwieziona w moi tlustym ciele
juz Wam nie marudze i nie zarazam moim dzisejszym pesymizmem jutro jest nowy dzien moze bedzie lepiej
dobranoc
-
Agatko :!: :!: :!: :!: :!:
Widzę, że dzieje się coś niedobrego. I jest to duże "COŚ". Rozumiem, że doszło do załamania dietki i tak jak i mi święta uwolniły obżarstwo (inaczej u mnie tego nie można nazwać).
Mówisz o sobie tłusta :arrow: jestem pewna że nie jest tak źle. Ale z drugiej strony rozumiem Cie bo i ja tak o sobie myślę. Dziś weszłam na wagę. To co zobaczyłam zmroziło mnie :arrow: wyszło że powróciło mi 5 kg z 8 zrzuconych. Ciuchy niestety potwierdzają tą smutną prawdę. Dziś spojrzałam na swój brzuch- pojawiły się na nim znienawidzone kreseczki - oznaka nagromadzenia się tłuszczu, ramiona straciły jędrność i zrobiły się sflaczałe. Dlaczego to piszę :?: Chcę żebyś wiedziała że ja również przeżywam takie momenty. Co postanowiłam :arrow: wrócić na dobrą drogę. To już chyba 10 raz w ciągu 3 miesięcy kiedy to postanawiam definitywną poprawę. Ale i co z tego :!: Najważniejsze, że po każdym upadku wstaję i walczę dalej. Sam ten tłuszcz niestety nie zniknie. A ja przynajmniej mam spokojne sumienie w zakresie takim, że próbuję coś z tym zrobić :!: Proszę Cię, nie poddawaj się.
Dołącz do mnie. powstańmy razem z tego piachu, otrzepmy się i walczmy dalej z niechcianymi kg. Sama pisałaś że już raz Ci się udało. Pamiętasz to fantastyczne uczucie, lubienia siebie samej :?: Przecież chcesz je odzyskać. Agatko już tyle razem przeszłyśmy, dasz radę sobie i z tym niepowodzeniem. Będzie tylko lepiej... jak to mówią :arrow: Co Cie nie zabije, to Cie wzmocni.
Przemyśl to, proszę.
Dobrej nocy i spokoju ducha
Notta