-
Agatkooo.. a do mnie to mozesz wolac..hm... - no.. na imie Agnieszka mam :D - wiec wolaj jak chcesz - byle nie aga, agula, agucha [jak to slysze to szalu dostaje - a kolega mnie jeszcze drazni i specjalnie tak :D ].. :)
a tez mialam dzisiaj piers gotowana z kurczaka :D:D:D - tylko ze na kolacje ;););)
Buziaki :*
-
bardzo sie ciesze Agnieszko :) podoba mi sie poprostu Agnieszka wiec tak bede mowic :wink: no a piers gotowana to uwielbiam tylko jakos zapomnialam o tym :P
-
Dużo tych Agnieszek u Ciebie na wąteczku hehe :D Ja też NIE ZNOSZĘ kminku, bleee ;) A jak tam dzionek dzisiejszy, udany? Dobrej nocy :*
-
To ja tak gościnnie witam się naTwoim wątku:)) ehh chciałabym już ważyć 68kg!!! <brawo> :)
-
hej Agatko :wink:
ja niestety zawsze biore w kinie srednia porcje popcornu+cole light, moj chlopak za to bierze taki kubel, ktory ledwo moze uniesc :lol: a do tego zamawia popcorn taki pokryty czekolada bo mu bardziej smakuje... :roll: wiec w porownaniu z nim wypadam niezle :P ...
ale jak ide do kina to zawsze zjem mniej przed wyjsciem :wink:
zycze udanego dnia
buziak :wink:
-
Jejku, dobrze, ze w naszym kinie nie ma takiego popcornu, o jakim mówisz Giuli, bo mój chłopak też by napewno taki wziął i przez pół seansu mnie kusił :P
Agatko, miłego dnia :*
-
ja jakos nie jadam popcorku w kinie... nie wiem - zostalam nauczona sie patrzec na film - a nie na nim jesc :D:D - mysle, ze dobry nawyk ;);) - moze czasem jakis batonik.. ale to szelesci.. i mnie denerwuje ...
FILM >>>> JEDZENIE :D -
zreszta jak dobry film to gdzie mi tam o jedzeniu myslec :lol:
-
witam kochane moje dziewczyny :) na chwilke mnie nie bylo a tu tak gwrno :d no ja niestety popkorn uwielbiam a do teogo moj chlopak uwielbia go jeszcze bardziej i zamawia najwiekszy jaki jest tylko on jest duzy i wysportowany dosc no i on zjada takie rzeczy i nie widac po nim nic a nic a ja zjem cos i zaraz mam za duzo wszedzie :? ale juz zapominam o popkornie za to niestety przez ta glupia kretynska pogode moja dieta cierpi choc nie wiem czy powinnam to zwalac na pogode no to tak dzien byl bardzo ladnie dietkujacy az do mometu kiedy w makro moj misiek zobaczyl promocje ptasieo mleczka :evil: i tu nastapil krysys bo to nasze ulubione pysznosci a jeszcze jak jest tyle tansze to az zal bylo nie wziasc no i oczywiscie wzielism i co i mam 500 kacl ze slodyczy wiec juz raczej dzis nie zjem nic :cry: dlaczego jak jest taka pogoda to ja nie umie sie powstrzymac :evil: ale koniec nie ma oszukiwania siebie w ten sposob krzywdze sama siebie i tylko sobie robie na zlosc wiec koniec :!: :!: :!: bedzie dobrze :wink:
-
Oj Agatko, ja też wczoraj sobie dogadzałam ptasim mleczkiem, ale na szczęście były 2 ostatnie w opakowaniu, bo nie wiem, jak by to się skończyło :roll: Ta pogoda jest dobijająca, nic tylko siedzieć pod kocykiem z kubkiem herbaty (albo kakao ;) ) i jakimiś słodkościami pod ręką.. Dlatego już się boję tej prawdziwej jesieni, bo nie wiem, co będzie jak złapie mnie jakaś chandra, a na dworze zimno i szaro. Wszystkie wiemy jak łatwo łapie sie kilogramy po lecie :? No ale nie będę już smęcić, przeciez my sobie damy radę! Wiemy ile kosztuje walka o szczupłą sylwetkę i nie stracimy tego, co osiągnęłyśmy, prawda? :) Miłego dnia i żeby ptasie mleczko nie kusiło! :)
-
wiecie co? Ja jestem epwna,że to wina pogody!! Zawsze jak na dworze jest kiepsko, to moja lodówka czesciej chodzi tzn drzwi się częsciej otwierają:D. Ty wczoraj wcale nie poległas, cukier w organizmie tez jest potrzebny;) Mi sie dzisiaj szprotek zachciało i juz sobie wyrobiłam kalorie na dziś ehh tzn ich lmiit ;)
Trzymaj się cieplutko::)