Wlasnie wrocilam do domu. Jestem bardzo zadowolona,bo do tej pory pochlonelam tylko 800 kcal wiec jeszcze cos bedzie mozna podjesc. Do tego bylam na 2 godzinnym spacerze wiec troszke spalilam. Dzisiaj jeszcze pare brzuszkow (nadal jestem chora i nie mam za bardzo sily) i jak tak dalej pojdzie do wakacji zrzuce te 6 kg (hehe taka mam nazieje). Pierwsze dni na diecie byly straszne.Ciaągle chodzilam spac glodna , ale teraz jest juz lepiej. Mam tylko nieodparta ochote na cos slodkiego- no ale moze mi przejdzie.Taka sliczna dzisiaj pogoda, ze nabralam ochoty na to cale moje odchudzanie i patrze bardzo optymistycznie na wszytsko. Tym razem na pewno mi sie uda
Zakładki