-
amy to dieta 2 in 1 (1000kcal+SB) Brawo :)
No i miałas poruszyc temat kolejny wieczorkiem....
Śniadanko tak późno - oj jak ja bym chciaa zjeśc tak póxno snidanie, ale co za tym idzie wstac sobie później. A tak to w weekend wstaje najpozniej o 7.30 :wink: No cóż, ale za to kładę sie wczesnie :roll: no nie wiem czy toaz tak wczesnie ale po 22. :roll: No dobra kłade sie normlanie ale nie późno :P
Romantyzm...ah...pozostaje mi tylko westchnąć ;)
POzdrawiam serdecznie i zycze udanego dnia 8) :D
-
Cześc wam. Pisze dosyć wczesnie, wy jeszcze pewnie śpicie :). Ale ja nie mogłam spac, takie słoneczko i przy otwartym okienku wstałam o 6:00 bez żadnych szarpanin że chce mi sie spać tylko tak na loosie. Wczoraj tylko musze sie przyznac o 21:00 zjadłam chyba z 15 ogórków w occie tak na słodko kwaśno, pare było średnich pare małych i kilka tam.....chyba zaraz nie przytyje cio? I zrobiłam sobie zupke w proszku grzybową brat jakas kupił ale była strasznie błeeee , niestety zjadłam hah. Dziwna ze mnie osoba.Wczoraj nic nie ćwiczyłam, dzisiaj po szkole...musze tak sobie rozplanować .Pozdrawiam Was i UDanego dnia w dietce :]
-
-
Witajcie Słonka!
Najpier postaram sie naprawde króciótko strescic moj dzien :)
Musialam wstać o 6 bo dzisiaj o 8 wf mialam. Na wlefie biegalysmy.. dowiedzialam sie od mojej babki jak powinno sie biegać , żeby sobie stawów nie zrabać i zeby dobrze mięśnie pracowały no i nauczyła nas oddychac :) Nie było tak źle jak myślałam. A z przerwami przebiegłam 2km:P
Jelsi chodzi o dietke to porazka na całej linii... ale nie tak jak myslicie. Wrecz odwrotnie. NIC dzis nie jadłam :!: Rano wstałam to tak sie spieszyłam ze ani nic nie zjadłam, ani nic sobie nie przygotowalam zeby zabrac ze soba na uczelnie... a tak nic zjesc nie moge, bo sa tylko bulki slodkie , batoniki , zapiekanki itd. aaa no i owocki sa tez no ale ja chce ta SB skonczyc bo juz tylko do soboty to szkoda by bylo... wiec nie jadlam nic. Pozniej okazalo sie ( nieoczekiwany zwrot akcji) ze kolezanki musza sie do mnie zwalic i musimy napisac prace z socjologii bo jutro zajec nie mamy a poniedzialek musimy wyglosic, no i wywiad przeprowadzic. Wiec mialam rece pelne roboty (doslownie, bo najszybciej pisze na klawiaturze, wiec mi zostaja robotki reczne :P)... pozniej odprowadzilam kolezanke na przystanek i oplacilam rachunek za net.. i prosze teraz weszlam dopiero do domu... i co wypilam 3 szklanki mleka0% ( bo znalazlam w maxduecie), a wczesniej 2 herbatki i duuuzo wody. tak wiec ten dzien chyba podlacze pod wodnika z mlekiem, bo dietka tego nazwac nie mozna :? Myslalam czy by jeszcze czegos dzis nie zjesc , ale wole sobie nie bruzdzic jedzac tak na noc ,a jak zaczne jesc to pozniej moge sie nie zatrzymac.. wiec jutro zaczne ladnie sniadaniem:) Ćwiczen dzisiaj nie było i nie wiem czy beda, bo szczerze mowiac troche padnieta jestem, ale usprawiedliwiam sie tym bieganiem :wink:
:arrow: Kaczuszko dziekuje za sliczne kwiatki :) to chyba sa niezapominajki, ktore tak uwielbiam :P a dzien mija tak jak widać... szybciutko :) no i nie narzekam, rano troche mialam niezbyt samopoczucie, tzn to troche wczesna godzina byla jak dla kogos kto sie kladzie kolo 2 w nocy spajku:)
:arrow: Hehe julcyk ja mialam takie przeboje z moim bylym, tzn on twierdzil ze ja nie umiem bajerowac facetow, z czym ja w zupelnosci sie nie zgadzalam :) i wiesz co nawet chcial sie ze mna zalozyc :P chciala zebym poderwala kogos :) ahhh głuptasek :) ale skoro kolega twierdzi , ze przed nim urkywam ze sobie juz kogos nowego znalazlam, bo jak to on powiedzial "niemozliwe jest zebym z takim urokiem osobistym byla sama ".. wiec chyba narzekac nie moge :) a bajerowac umiem :0 Ty na pewno tez, wiesz z reguly kobiety maja wrodzona zdolnosc kokietowania, ale oczywiscie jesli chca :) aaa kolega moze nie reagowal jak sama powiedzialas jest specyficzny to poprostu moze nie okazal tego :) Badz dobrej mysli, a wiesz matura cicahc pach i mozesz juz sie zajac fascetami :)
:arrow: My life is music u mnie tez goraco, dzisiaj chodzilam w krotkim rekawku caly dzien :) tyle ze ja sie nie opalam w ogole, a wrecz przeciwnie filt 40 bo mam problemy ze skora, ale coz musze sie z takimi rzeczami nauczyc zyc. Co do pytania o galaretke to powiem tak truskawki same w sobioe nie sa kaloryczne ( swieze) na 100g ok 32kcal, bita smietana to roznie bywa bo moze byc i na mleku z cukrem ,a moze byc taka robiona z smietany kremowki, a moze byc taka z proszku light, a moze byc taka tez z tubki.. to juz indywidualana sprawa, bys musiala sama zobaczyc co tam jadlas :) a galaretka przecietnie okolo 90kcal na 100g :) A dzisiaj rzeczywiscie wczesnie wpadlas ale ja juz nie spalam tak jak pisalam wyzej tez wstalam o 6 ale nie tak jak Ty z przyjemnoscia ale z koniecznosci :) ogórki nie sa az takie kaloryczne nawet te w occie ( choc tam i olej idzie juz i cukier, wiec na pewno duzo wiecej maja niz takie swieze) ale pewnie nie przytyjesz, ale jesli chcesz sie jednak pozbyc tluszyku i dac odpoczac zoladkowi to unikaj takich posilkow o takiej porze, aczkolwiek to nie tragedia. No i czekam na relacje z dzisiajeszych cwiczonek :)
:arrow: Ojejowo jak widzisz dzisiaj troche zakwasilam z ta dietka , bo ani 1000kcal nie byla ani SB, ale sobie przedluze SB jeszcze do niedzieli...Ja zawsze chcialam wstawac rano, ale niestety do rannych ptaszkow nie naleze, powiem szczerze , ze jak tak pozno jem sniadanie to pozniej nie nadazam z wszytkimi posilami, bo nie chce ostataniego jesc po 18 juz na pewno... no i wychodzi ze robie poprostu bardziej kaloryczne przez dodoanie pestek zeby poprostu wyciagnac ten tysiak. nio i dziekuje i wzajemnie milego wieczorka :)
:arrow: Sierko ja poprostu nie wiem czym tu sie chwalic, ze sie odchudzam, w sumie po co maja ludzie wiedziec o moich kompleksach, a tymbardziej ze jak powiem to powiedza no co Ty dobrze wygladasz... i takie tam, a juz nie powiem o rodzince :) no ale swoja droga lubie szokowac :) ehh a przed snem nie tylko marze o tym jak sie spotykam w kiecce z "Ukohanym" tyle że sie w ogole z nim spotykam :wink:
:arrow: Armidko dziekuje za gratulacje :) tez sie bardzo ciesze z tych sm, choc prawde mowiac nie myslalam, ze mi juz cos choc troche ubyło :) jak sie zmierzysz to ja czekam na nowinki :P Ja kiedys tez juz bylam na SB dlatego postanowilam powtorzyc to :) wtedy ubylo mi chyba 2,5kg tylko ze to był finisz odchudzania czyli cud ze jeszcze mi w takim czasie waga tyle spadla :) to jak juz bedziem szczuple to razem pojdziemy na zakupy :P
Buziaki i milego wieczorka wszytkim babeczkom:)
http://www.fotoforum.pl/fimages/gall...1/standard.jpg
-
A co do tematu, ktory mialam poruszyc, bo widze ze coniektorzy sie niecierpliwia :wink:
Miałam na mysli znajomosci internetowe :) jestem ciekawa czy mialyscie jakies takie znajomosci, ktore moze wyszly na real, moze trwaja do dzis ?
Kazda z nas przeciez w jakis sposob jest polaczona z tym wirtualnym swiatem, w koncu sie tu odchudzamy razem, no nie ?:)
Jesli chodzi o moje doswiadczenia... hmm ja nie lubie siedziec na czatach i tego nie robie... tylko czasem ktos zagada mnie na gg, to jesli stwierdzam ze jednak nie znam tego kogos to ładnie go spławiam :)
Ale mialm takie przypadki, że nie spławiłam ,ale to było jakies 3 lata temu chyba... wtedy ten chlopak potrzebowal kogos zeby sie wyzalic, bo zerwala z nim dziewczyna, sama nie wiem czemu sie zgodzilam na spotkanie to był moj spontanizm (ale co prawda znalismy sie gdzies 3mies) hmm no i okazal sie taki jak na gg naprawde, ale nie myslcie ze to bylo cos wiecej... poprostu zajebista znajomosc, mialam sie z kim wyglupiac, jego znajomi i moi znajomi sie "skumali" i stwiorzylismy paczke :) hmm co ciekawsze jego kolega zaczal ze mna chodzic, a moja kolezanka z nim :) do dzisiaj utrzymujemy kontakty choc z jego i mojego zwiazku nic nie wyszlo.Teraz sie uczy w olsztynie takze, niedawno nawet spotkalismy sie po dluzszej przerwie na nocnym spacerze , a on skwitowal mnie ,ze tylko ja moge miec takie pomysly jak zawsze (ten spacer byl naprawde w nocy chyba od 23 do jakiejs 3 :P)
Mam tez drugiego kolege , ktorego poznalam droga netowa :) tyle ze uczylismy sie w tej samej szkole, czyli byl szybki przeskon na real :) do dzisiaj sie znamy i czasem gadamy, choc teraz rzadzij przez studia no i w koncu znalazl sobie dziewczyne ( a zawsze mial do nich pecha :wink: )
Hmmm jesli juz pisze tu o moich znajomosciach wirtualnych to musze wspomniec o mojej Fufkuś :) kto sie odchudzl na forum w tamtym roku to wie o kim mowie :) zajebista laska.. choc obie sie przylamalysmy w pewnym momencie i minelo duzo czasu od naszych dietek nadal utrzymujemy kontakt :) nawet chcemy sie spotkac , tyle ze do tej pory jakos sie nie ukladalo:) jak widie nawet na takim forum moga sie wywiazac przyjaznie :) nie dziwne na dobre i na zle przeciez jestemy razem no nie :wink:
No i w sumie ostnia sprawa dla mnie najbardziej aktualna... ehh duzo by tu pisac :)
wiec moze jak na mnie napisze bardzo lakonicznie...:P ( pewnie nie wierzycie)
Poznlam chlopaka na gg tyle ze ja go nie zagadywalam, ani on mnie ( mialo byc lakonicznie to nie bee pisala szczegolow). milam wtedy chlopaka, ale swietnie mi sie z nim gadalo (bylo to juz jakies ponad 2 lata temu) wiec nie widzialam nic zlego bo rozmawialismy jak znajomi tylko. A mamy duzo wspolnego wiec kazdy temat okazywal sie tematem rzeka i tak potrafilismy cala noc do 6:) Pozniej mojemu bylemu sie to zaczelo niepodobac wiec, sie poprostu wycofalam bo milosc wazniejsza w koncu niz netowa znajomosc. Chlopakowi wytlumaczylam co i jak... zrozumial. Wykasowalam jego nr, ale on mojego nie... nie ielismy kontaktu prawie rok. Pozniej chyba w ubiegly wrzesien mialam jakis opis ,ktory go sprowokowal i mnie zagadal :) ale nie rozmawilismy dlugo juz zaczynaly sie problemy z bylym (byl jeszcze obecnym) i nie chcialam robic dodoatkowych problemow. Pozniej miedzy nami sie skonczylo... i znow jakos tak sie stalo ze moj kontakt z tym chlopakiem sie odnowil ( tylko ze ja nie cuzlam ze tyle czasu minelo..) mialm sie komu wyzalic, on chcial mi pomoc sie pozbyc wyrzutow sumienia (bo to ja zerwalam z bylym i jeszcze sie zadreczlaam ze moze to ja sobie cos ubzduralam a on moze faktycznie byl fair w stosunku do mnie) no i ... choc nikt z nas nic takiego nie planowal jednak nie powiem zeby to byla zwykla wirtualna przyjazn... eh.. choc w takie "glupoty" nie wierze, ale jednak cos nas laczy... rozmawialismy 3 razy przez telefon bo zadzwonil, no i non stop gg i smsy.. nasza sytuacja jest niby jasna przyjazn! a jak uda nam sie spotkac to zobaczymy jak to sie potoczy.. tylko ze spotkac sie nie tak latwo bo todrugi koniec Polski (doslownie)... ehh troche mi z tym glupio i dziwnie, no ale nie raz sie slyszy ze ludzie sie poznaja a pozniej cos z tego wychodzi... w kazdym razie ja takiego czegos nie widialam dla siebie :) ale charakter ma swietny, mamy strasznie duoz wspolnego, takze zainteresowan, a na dodatek jest hmm bardzo w moim guscie :) czyt. wizualny ideal:) czego chciec wiecej ? ahhh no i rozmantyczny :) ja sie rozplywam, ale cholerny sceptyzm sie mnie trzyma jak na romantyczke :)
ehh dobra ja tak bym mogla bez konca pisac ale mialo byc krotko wiec jest (powiedzmy :wink: ) temat zapodalam ehhh uczucia :)
http://www.phy.duke.edu/~fortney/flo...oses_white.jpg
-
hej.
znajomości przez internet - temat rzeka..;)
mialam taki okres, ze namietnie przesiadywalam na czatach i wytworzyla sie nawet grupa znajomych, ktorzy sie ze soba trzymali. spotkalam sie kiedys z dziewczyna i z chlopakiem z tej paczki. bylo dziwnie i znajomosci sie szybko pokonczyly.
milosc przez net, czytałaś "S@motność w Sieci"? Janusza Leona Wiśniewskiego. jest to ksiazka kontrowersyjna. ma liczne grono wielbicieli, ale znajduja sie rowniez krytycy. w niej jest przedstawiona milosc ludzi, ktorzy poznali sie przez Internet. uwazam, ze ksiazka jest ciekawa i interesujaca, madra - jest np. opis co to sa geny, genotyp itp. i romantyczna. podobala mi sie;)
w tej chwili utrzymuję kontakt z jednym chlopakiem, ktorego poznalam przez grono. w zasadzie "poznaliśmy się" w styczniu więc troche sie juz znamy. jest taki plan, zebysy sie spotkali w wakacje, ale co z tego wyjdzie, nie wiem. on jest z Warszawy a ja z Krakowa. i to chyba tyle na ten temat.
kiedy sie ważysz? wczoraj ja tez mialam taki dzien, kiedy mniej zjadlam. ale obiad musialam zjesc, bo nie moglabym powiedziec mamie "nie bede jesc obiadu, dzisiaj nic nie jem".
trzymam Cie za słowo. jutro jesz śniadanie!
-
Cześc. Co do znajomosci internetowych....
Nie wiem ale jak byłam w podstawówce tak mnie kręciły czaty i wogóle że normalnie chcialam neta założyc w domu jak nie wiem co. A teraz? To juz wogóle nie siedze na tego typu rozrywkach. No moze jakiś odchył raz na pół roku z kompletnych nudów. Ostatnio tez weszłam przez taki odchył i poznałam kolege, jeszcze sie nie spotkalismy ale jak to zawsze bywa.....gada sie na gadu dłuższy czas to sie chce poznac na real. Też jest w wielu przypadkach ze słyszenia że na gg każdy chłopak jest mądry , filozofie i wogóle a co do czego przyjdzie to na spotkaniu nie moze sie wyjąkać.Czasami do kogos zagadam na gadu z pobliskiej miejscowosci, bo do mnie nikt nie zagada gdyz mam pusty katalog hehe. Nie powiem że mozna poznac kogos bardzo fajnego i wartego zachodu na czacie ale ja jakos nie jestem ufna co do tych znajomosci. W koncu tak samo na gadu moze sie do ciebie niby podłaczyc jakis chłopac bo ma w katalogu tak napisane a własciwie to sobie kumpela z ciebie jaja robi. Wiec jak ja nie mam czarne na białym od kogos nr gadu to nie gadam z tym kimś. Choć czasami czat sie rpzydaje, wiem po sobie. Szybko sie komuś wyżalić albo popytac o droge ( poznań ) hihi. Dobra nie bede juz wam przynudzać. chyba jeszcze nie napisalam dzisiejszego menu . wiec
4.05
=> 2 kromki ciemnego chleba z ogórkiem + herbata bez cukru
=> jabłko
=> 5 kawałków placka ( małe kawałki: snieckersa, makowca, jakiś z pianką i galaretką, rolady)
=>kawa UWAGA: z słodzikiem!
=> 2 talerze zupy pomidorowej
=> jogobella light (ananasowy ale pyyycha! )
=> 2 kromki ciemnego chleba z 40 gram serka homog.z warzywami i ogórkiem
=>herbata
=> jogurt bacoma naturalny
=> kawa z cukrem :(
To na tyle , nabazgrole moze cos z ranka. A ćwiczonka juz zaraz lete 8min Abs , bumbs and thums i rowerek 40 minut.
JEszcze taqk pytanie na marginesie. Lepiej ćwiczyc po południu, wieczorem czy tez mozna tak że wstane sobie rano o 6:00 i ćwicze Hm? a potem juz loos, bo sie nie moge wyrpbic potem z czasem :/
Pozdrawiam
PApapapapapa
-
jako,że niezapominajki to i moje ulubione kwiatuszki wić przesyłam całą łączkę :wink:
http://www.ga.com.pl/foto21/10049x.jpg
co do znajomości przez internet to za wiele sie nie wypowiem- na czaty też nigdy nie wchodzę, jakoś nie mam na to ochoty, wcześniej nieraz ktoś zagadywał na gadu gadu ale z reguły kończyło sie na 1 rozmowie, teraz nawet już nie mam gadu gadu zainstalowane. Obcy faceci mnie nie interesowali bo mam miśka i to chyba dlatego :wink: a co do dziewczyn to jakos mi się nie zdarzyło poznać w ten sposób. Ale myslę,że jesli się jest ostrożnym i w miarę pozna tą drugą osobę to można zaryzykowac spotkanie a kto wie, może przerodzić się to w coś więcej takie przypadki się przecież zdażają.
pozdrawiam cieplutko :P
-
Uwielbiam niezapominajki to obok konwalii najpiękniejsze kwiaty moim zdaniem :D
Dzięki że wpadasz do mnie :) Tylko mi sie koeżanko nie głódź :evil: Bo jak przyjadę (a jutro właśnie będę w Olsztynie) to ci baty sprawię :twisted: :twisted:
Co do znajomości przez internet to sie wiele nie wypowiem a właściwie wcale bo nie mam pod tym względem doświadczeń. Jedno tylko powiem-miałam i mam do tego dystans.. Chodzi mi tu o znajomości damsko-męskie głównie :D
-
Dziewczyny...
moj najkrotszy wspis chyba tu...
jutro z samego rana jade do domu i do babci...
jade do BABCI!! babcia Kochana ale zawsze cudownie chce dokarmić
wiec trzymajacie za mnie kciuki.
A temat "pociagne" jak wroce bo jeszcze nie skonczylam :wink: