Hey Amy!!!
Dzięki że wpadłas na mój wąteczek! Masz bardzo fajne podejście do diety (jeslibym miala takie wczesniej zanim popdłam w anoreksje a potem bulimię to łochocho... :? ) i tak 3maj :D Cały czs śledzę Twoje zmagania i oby tak dalej!!
Wersja do druku
Hey Amy!!!
Dzięki że wpadłas na mój wąteczek! Masz bardzo fajne podejście do diety (jeslibym miala takie wczesniej zanim popdłam w anoreksje a potem bulimię to łochocho... :? ) i tak 3maj :D Cały czs śledzę Twoje zmagania i oby tak dalej!!
Czesc babki Kochane!
Ja tak na momencik, Was poodwiedzam poźniej bo zaraz w ramach spacerku lece na miasto :)
Hmm sniadanko juz bylo dzisiaj jeszcze pozniej bo sie obudzialam o 11 30 :shock: nie wiem co ze mna sie dzieje.. mamie napisalam smsa , ze ciagle spiaca jestem, a ta zaraz juz do mnie dzwonila ( znow jest za granica) i wysylala mnie na wyniki, bo juz sobie ubzdurala ze anemie moge miec :) ahh ta mama :)
Aaa i dzisiaj tak stoje sobie przed szafa zastanawiam sie co tu ubrac i patrze a tam moje spodnie , jedne z tych obcislejszych, ale w ktore jeszcze sie mieszcze, no i mysle , moze sobie przymierze, w koncu juz brzuch mi tak straszliwie brzuchol nie sterczy jak przed rozpoczeciem doietki no i ciach zalozylam, wszytko cacy :) chowam pizamke do szafki aaa tu moja kolezanka z pokoju tak sie na mnie patrzy i do mnie "chyba schudlas:- nie wie ze sie odchudzam :wink: no coz ... nie wydaje mi sie zebym schudla widocznie tylko to za sprawa tego ze moje szerokie spodnie zamienilam na takie w ktorych ledwo oddychac idzie , ale i tak milo slyszec takie slowa :wink:
:arrow: Grubunia, dziekuje za odwiedziny, faktycznie nieciekawie ze az tyle paskudnych chorobst przeszlas, ale najwazniejsze ze jest juz ok:)i oby tak dalej :P ja tez do Ciebie bede czesto zagladala :)
:arrow: ehh a wiec na co Armidko sie wybierasz?? masz jakies juz ciekawe studia na mysli? czy jeszcze nie? bo ja wiem po sobie ze na ostatania chwile zosawialam wybor i co do czego doszlo to zdawalam na ta koszmarna administracje i uwaga... dziennikarstwo ( to tez w sumie nie byl do konca moj wybor , ale mojego bylego ktory twierdzil ze mam talent do pisania i sie bardzo nadaje... ) ehh no coz... nio i dzis juz lepiej mi oby dolek nie zlapal mnie wieczorem :)
:arrow: Rosa wybaczam Ci ze wpadasz tylko na chwileczke bo masz dobre alibi :P tzn cwiczonka :) zycze wielu spalonych kacl :P
:arrow: Julcuś nie łamaj sie... ona schudła swoje 10 Ty schudniesz swoje 9 :) tak jak mowisz wszytko w swoim czasie :) a maj rzeczywiscie jest piekny bardzo piekny :) jeszcze jak zakwitna drzewka to calkiem nic innego nie pozostaje tylko zakochac sie :wink:
:arrow: Ojejowo :) hmmm no wiesz z telefonowaniem to bylo jeszcze lepsze, bo to nie dzwonila do mojej mamy sasiadka tylko kolezanka z bylej pracy, ktora nawet nie mieszka w moim miescie tylko niedaleko :) tak sie na mnie uwzieła :P a co do wieszakow , najbardziej pocieszajace jest to ze faceci mysla tak jak my :P moze tak sie wydawac, ze sie ogladaja za takimi kosciotrupami, bo to robia.. ale wlasnie te dziewczyny sa dla nich tylko tyle zeby spojrzec, ewentualnie pobawic sie na dyskotece :) hmmm a tak na stale to szukaja sobie zupelnie innych dziewczyn :) wiec nie mam yco narzekac :) ehh ja kiedys dostalam bardzo mily komplement od mojego Anioła Stróża :) powiedział mi ze sobie tych dziewszyn- lalek nie wyobraza jakao matek , ale mnie tak :) ohh ja nie mialam nigdy takiego problemu ze bylam za chuda :) zawsze mialam tu i owdzie za duzo :) Nio najlepsze jest samopoczucie .. jak sie juz czlowiek nie czuje taki ociezaly :)
A co do dołów to ja tez mam takie różne swoje schizy i tez sobie wmawiam najrozniejsze rzeczy i wtedy jest jeszcze gorzej. Wczoraj tez tak było... ale spacer , hustanie na hustawce , no i pomoc dla kolezanki swojezrobily... Tzn. najlepsze jest na moje wszytkie doły i rozterki to jak moge sama komus pomoc, dostrzegam ze inni mja problemy i ja nie moge sie swoimi zamartwiac, skoro moge pomoc i momentalnie mi sie lepiej robi, bo musze byc nastawiona optymistycznie zeby pocieszyc innych:)
No dziewczyny juz mialam dawno isc ale mój Aniołek zagadal mnie na gg i nie wiem kiedy na te miasto sie wybiore :P tak czy inaczej przesylam Wam buziaki i troche optymistycznej energii :*
http://bonecosanimados.blogs.sapo.pt...ntes-thumb.gif
Cześc dziewczyny. Może tym razem ja sie troche rozpisze:). Nudy jak nie wiem..... "m jak miłośc " nie ma heh a i na żadną impreze nie ide. Wiecie długi weekend to różne majówki itp itd. A ja sobie powiedziałam że nie pójde na zadna impre dopóki nie bede przyzwoicie wyglądać. Czyli m.in. jak nie schudne. I dzisiaj ja wstałam sobie o 9:00 . Jakoś nie chce mi sie ani leżec w tym łóźku wiec ide na kompa i tak mój dzien wygląda ( jak nie ide do szkoły). Zjadłam sniadanko: 2 kromki ciemnego chleba z serkiem homog. z warzyw. i ogórkiem .Do tego herbatka z cytryną ale bez cukru. Obiad zrobiłam sobie cos koło 13:00 zupe pomidorową z bulionu koncenratu ryżu i jest Heh:]. Zadna sztuka. I bede miala na 2 dni hihi. Bo w sumie mi wyjdzie z niej 4 talerze. Wiec 2 na dwa obiadki. Dobra...potem mnie zmuliło i poszłam sie legnąc spać. Wstałam po 15 coś i zjadłam jogurcika jogobelle light. I chciałabam przepróbować ta serie 8min. W sumie ona ma 40 min. Mi udało sie tzn dalej mi sie nie chciało zrobic strech i na brzuch. Jak doszły uda to poszłam sobie w hajdiu heh. Nie mam cos siły. ale potem poszłam na rowerek pół godzinki. o 18:00 kolacja , czyli jajko ugotowane 2 kromki chleba i ogórek.
Przed chwilą zjadłam jogurcika light Jogobelle. I jak szłam po niego do lodówki tak sie zastanawiał "kurW*A , po co ja to robie". Bo w kuchni był talerz z makaronem własnej roboty. Zjadłabym sobie ale jebane kalorie by doszły. I tak sie zastanawiam juz nie raz no po co ja to robie :(. I tak mnie nikt nie chce( chodzi o chłopaków), osobowośc i tak juz mam poszarpaną bo gruba itp itd. I normalnie jaki sens w tym ....... Wiecie co tylko wam sie tak wyżale, "internetowym kobitkom" bo ja ani prawdziewej przyjaciółki nie mam. dobra kumpela to nie to samo co przyjaciółka. Z mama tez nie mam za bardzo dobrych stosunków, ciągle sie kłoce tylko a czasem potrafie z nia sobie normalnie pogadac. Nie wiem naprawde jakie to zycie ma sens , to wszystko ?O kurde... myslec cała noc.
Napiszcie cosik od siebie :)
ehh to ja dzisiaj wyjatkowo wczesnie zrobie podsumowanie dnia dzisiejszego:)
:idea: A wiec co ja jadlam : duzo zielska a mianowicie salatki :P stwierdzilam ze dobrze na tym wychodze bo przykladowo taka kapusta czy salata to sie napcham + inne warzywka, do tego dorzuce jakies pesteczki a dzis byl sezam :P i jogurciki naturalne i glodna nie jestem, i zdrowo jem, i w miare uchwyce duzo skladnikow odzywczych :)
:idea: Co piłam: 1,5l wody mineralanej, jedna herbatke zielkona, druga czerwona, a trzecia zioła Klimuszki. Ta ostatania dzisiaj zakupiona całkiem niezła w smaku i niby ma wspomagac odchudzanie, ale prawde mówiac jestem to tego sceptycznie nastawiona, ale licze ze nie zaszkodzi mi a noz pomorze moze troche oczysci mi organizm itd. :) kto wie :P
:idea: Co cwiczylam: to co zawsze czyli moj caly zestaw i bylam na spacerze a konkretnie na tych zakupach, ale tylko sobie poogladalam ciuszki i jedzonko kupilam. Pierwszy raz od dluzszego czasu zrobilam zapas, ale to same jarzynki, jogurty ,twarozki, pestki itp. :) ale lepsze to niz nic :P
Pozniej sie skusilam i sie zmierzylam :) i powiedzmy jestem zadowolona :P
MOJE NIEWYMIAROWE WYMIARY:
udko:63,5cm -> 62
łydeczka:38,5cm -> 38
biodrzyska:103,5cm -> 101,5
talia:86,5cm -> 85,5
biceps:31cm -> 30
cycuszki:100,5cm -> 100
Łacznie zgubiłam: 6,5 cm w 4 dni!!
eh noi i nie moge przeciez powiedziec ze pewnie to woda :P ciekawa jestem jak tam z moja waga :roll: ale na to musze poczekac, az do domu pojade :)
Kurcze Wy to macie na swoich watkach dzisiaj takie tematy pełno miłości :roll: ja jak byłam na miescie dziaisj to widzialam taka pare, ehh siedzieli sobie w centrum na ławeczce przyklejeni do siebie tak, ze z nich szczescie i niedosyt parował :) ja szłam na zakupy oni siedzieli tak, wracalam bylo bez zmian :) takim to fajnie... no coz a my coniektore musim czekac na naszych królewiczów :) ja chcialabym powiedziec ze juz znalazłam.. ale zobaczymy :)
Znow mnie jakis melancholijny łapie nastrój...
aaa i mam nowa motywacje jak uda mi sie dojsc do celu to kupie sobie taka jakas ladna bielizne z czarnej koronki :) to bedzie moja nagroda :P bo dzisiaj ogladalam jakies ulotki i tak mi sie spodobala :)
ehh dobra nie matudze juz mykam :)
http://free.of.pl/k/kombucha/kwiat-slonecznika.jpg
My life is Music ... po co to robisz ??
Już Ci odpowiadam :)
Chcesz to zrobic dla siebie, zeby lepiej sie czuc, zeby jedzenie nie było jedyna radoscia w Twoim zyciu, zeby nie słuchac głupich uwag innych , zeby nie móc odgonić sie od meskiego wzroku podziwu i zazdrosnego wzroku kobiet, by sie lepiej czuc, zdrowiej i atrakcyjniej, zeby wejsc do sklepu chwycic pierwsza lepsza rzecz z wieszaka i bez zastanowienia sie czy bedzie Twoj rozmair poprostu ja przymierzyc, po to zeby zakladajac spodnie biodrowki tluszczyk bokami sie nie wylewal ( to odnosi sie szczegolnie do mnie :P), zebys sie nie krepowala isc na basen, na plaze... zebys nie dostawala zadyszki jak wchodzisz na 3 pietro, zebys nie krepowala sie swojego przyszlego faceta jak bedzie chcial Cie przytulic ( a Ty bedziesz myslala jak zareaguje tulajac taka kjupe sadelka ) ( smieszne ale prawdziwe kiedys tak mialam :P )ehh no iwiele powodow sie znajdzie :) w kazdym razie patrz tyle jest za.. a ile przeciw, tylko to ze na chcile poczujesz sie lepiej jak bedziesz jadla makaron domowej roboty ,a i tak pozniej zlapia Cie wyrzuty sumienia.. bez sensu.. wiec nie marudzimy :)
A co do faceta oj znajdzie sie taki nie martw sie ,jak wyzej pisalam faceci wbrew stereotypom nie przepadaja za wieszakami :) zapytaj sie kolegow :P moze takie "dzieci" po 15 lat to jeszcze tak .... ehh no i co ja moge jeszcze Ci powiedziec :) ODCHUDZASZ SIE DLA SIEBIE i spojrz na to inaczej jak ona przyjemnoisc a nie meke.. pomysl jak sie czujesz jak oproznisz pol lodowki... nie jest Ci zle i ociezale ?? bo mi tak... i dlatego sie odchudzasz, no i oczywiscie dla towarzystwa :)
Nie pesymizuj tutaj :) tylko usmiech i do przodu :) a swoja droga calkiem ladnie dzien spedzilas... a podobno trzeba duzo spac bo wtedy szybciej sie chudnie :)
Buzka :*
http://pixelgirlpresents.com/images/...u1280x1024.gif
Jejkuś Jak ty pięknie potrafisz pisac. I wiem że to z serca napisałas. Naprawde to cała prawda co napisałaś i miejmy nadzieje ze juz nie bedzie żadnych załamek po kij ja to robie a tamto. W wakacje powiem JESTEM SILNA , postawiłam na swoim i schudłam. Miejmy nadzieje ze tak bedzie....a czas szybko leci heh. Ja spadam na TVN . Już nie zanudzam. Acha i piękny ten obrazek :*:*:* DziekiiiiCytat:
Zamieszczone przez amy86
No hejka dziewczyny :wink: :!:
:arrow: MyLifeIsMusicEhh ja mam podobnie-,mysle sobie nie ,nie pokaze sie na dysko dopoki nie schudne:/-tyle ze jak nadchodzi ten dzien to....musze jechac bo uwielbiam takie impry :oops: Tez czasami mam mega dolyy z powodu chlopakow,
jestem zamknieta w sobie itp a ze starymi mam zly kontakt.Dlatego bardzo dobrze Cie rozumiem(a ile masz ;atek?) ,jednak mamy siebie tu na forum zeby sie wspierac :) :wink: :wink: ,choc wiem ze to pryszcz,kazdy chcialby miec kogos bliskiego obok siebie na kogo mozna liczyc.Ja nie mam, ale sobie mysle .pokaze innym ze potrafie schudnac!I Ty tez 3maj sie w tym postanowieniu!!!I nie pekaj...a chudnij dla siebie!!! :wink: Pozdrawiam!!
:arrow:wlasnie Amy-to ze sie odchudzamy powoduje ze jestesmy spiace co nie? bo ja tez taka ospana chodze :roll:
8) Ehh dziewczynkii 3mamy sie ostrooo swojego celuu :) :)
pozwolicie, że... się przyłącze..? :(
nie powiem, że jestem tu krótko... mój główny wątek, który prowadziłam i.. zamknęłam kilka dni temu miał ponad 100 stron... i tak przed chwilą czytałam sobie jego początki... jeszcze taka naiwna zaczynałam swoje pierwsze poważne podejście do odchudzania... :(
i szło tak dobrze... bez problemu zrzuciłam 11 kg... ale od grudnia tak jakby wszytko stanęło... miałam dość tego liczenia i wszytskiego.. w sumie efekt jojo raczej minimalny... waże teraz 71 kg a było 69, ale to chyba tylko dlatego, że jadłam tony słodyczy czasami, ale np mleko musiało być zawsze 0,5%... takie dziwne przyzwyczajenia :?
Pierwszego maja rozpoczęłam z bardzo bliską mi osobą stąd kolejne zmagania... specjalnie stworzyłyśmy swój nowy nick i nowy watek... żeby tak jakby.. na nowo...
ale dziś się nie popisałam... i pomyśleć, że to dopiero 2 dzień diety :(
mam nadzieje, że mnie przygarnienie...
ps. co do facetów: potwierdzam! nie moge powiedzieć, że nie mam powodzenia... a nawet, że w dużej mierze są to mężczyźni bardzo łądnie zbudowani :) ale.. no ja się sobie po prostu nie podobam.. :( i to jest najgorsze :(
mam 173 cm wzrostu.. ważę 71 kg.. jeśli dojde do 63 to już naprawde będe bardzo zadowolona...
szana: Wez letni prysznic i odrazu sie obudzisz:)
Laski: Bedzie dobrze:) Robimy to wszystko dla siebie samych, wiec najwazniejsze, zebysmy sie same sobie podobaly. Ja trzymam kciuki i zycze z calego serca powodzenia!:)
amy gratuluje gubienia centymetrów (ale nie dosłownie)tu i ówdzie na ciele (o teraz jaśniej :P), może i to woda, ale wodę też trzeba na oczątku zgubić, zobaczysz jak za niedługo waga pokaże dużo mniej. Sama napisałas, że koleżanka już coś zauważyła (a nawet nie wie o twoim odchudzaniu) takze jest nieźle i nie tłumacz się że to były obcisłe spodnie :P
Oby tak dalej.
A co do miłości...każdy ją przecież spotka(jedni prędzej inni później)...ja wciąż czekam....
Czasami mijamy się z naszą miłościa, ale w końcu los nas tak pokieruje że natkniemy się na nią, wpadniemy w końcu w ramiona tego jedynego....
Pozdrawiam serdecznie i życze udanego dnia 8)