Wlasnie, nie ma co planowac dokladnie i trzymac sie za wszelka cene jednej wagi, bo glownie to chodzi nam o wyglad, a nie o cyferki Ja pamietam kiedys schudlam do 57 to bylo bardzo fajnie i nie czulam potrzeby, zeby dalej chudnac.. Zobaczymy jak bedzie tym razem,
U mnie dopiero poczatek dietki, zawsze od 64 kg to w dol waga schodzi powoli i troche w to pracy i checi trzeba wlozyc:/
Ale jak jestem teraz na dietce to czuje sie dobrze i tak jakos bardzo wszystko kontroluje:]
Najgorzej bylo jak po wielkanocy stanelam na wadze, a tam 68, myslalam ze waga sie zepsula, no i tak troche sie ograniczalam, cwiczylam, az schudlam te 4 kg, a od 64 kg to juz jestem z Wami, wiec wiadomo co dalej:]

Alez sie rozpisalam.. ;]