nie liczyłam kaloryjek dzisiaj, bo jakos miałam zły dzień..ale pewno przekroczyłam... :evil:
zrobiłam planik minimum:
:arrow: 100 skakanek
:arrow: 46 minut stepperka
ble....jedzenie to złooo...
ściskam kochane:*
Wersja do druku
nie liczyłam kaloryjek dzisiaj, bo jakos miałam zły dzień..ale pewno przekroczyłam... :evil:
zrobiłam planik minimum:
:arrow: 100 skakanek
:arrow: 46 minut stepperka
ble....jedzenie to złooo...
ściskam kochane:*
Anja nie przejmuj się tak, będzie dobrze :)
Skoro plan minimum wykonany to dobrze :)
Marta a jakie to studia? :)
Modułku to dobrze, że dobrze tyjesz.. :) tzn., że tyle ile powinnaś :lol:
U mnie też zastój z ćwiczeniami.. Ale od dzisiaj wsiadam na rower i będę jeździć, a przynajmniej się postaram :) Bo mam silną motywację, o tym na wątku u mnie, a poza tym waga stoi i nie chce się ruszyć, a ja chcę zrzucić do końca marca 3 kg, więc zostały mi tylko 3 tygodnie. Trzeba się zatem postarać i to mocno.
Mam nadzieję, że fasolka dobrze się czuje i Ty też :)
czesc kochane!
oj długo mnie już tu nie było i jak zwykle nie skończyło się to najlepiej :(
waże teraz w okolicach 62 (jeszcze nie zmieniam tickerka bo sie jutro zważe i uaktualnię), prawie wcale nie ćwiczę i obżeram się słodyczami :( jednym słowem porażka :( nie wiem co się stało ale jakoś straciłam cały zapał :( wczoraj to sobie uzmysłowiłam i postanowiłam że dość tego, że za 43 dni mam wesele i chciałam na nim ważyć 57 kg ( he he he teraz to już raczej niemożliwe) - teraz chciałabym do kwietnia zobaczyć znowu 5 z przodu !
Mama zamiar się uprzeć i dokonać tego wreszcie... Normalnie to straszne że przyzwyczaiłam się od szóstkowej wagi i już właściwie wcale się nią nie przejmuję widząc na wadze :( Dość tego! Przecież idzie wiosna i obiecałam sobie że w tym roku przywitam ją jako piękna i atrakcyjna kobieta!!!
Tak więc pewnie już setny raz biorę się za siebie... Tym razem postanowiłam skrupulatnie liczyć kalorie - wracam do starych dobrych nawyków czyli dzienniczka kalorii - jak się cżłowiek pilnuje to o wiele lepiej to dietkowanie wychodzi...
No a teraz was mocno ściskam i wpadne wieczorkiem złożyć raport :)
Miłej soboty :)
Qrko licz kalorie, myśl tym co jesz, pilnuj się i nie dawaj się takim wpadkom:!: Na pewno uda Ci się osiągnąć wagę, może do wesela nie, bo 5 kg w miesiąc będzie ciężko, ale 3-4 kg myślę, że by Ci się udało, tylko musisz się postarać, mieć wsparcie i motywację :!: :)
Kochana, będzie dobrze, tylko się nie załamuj :)
Weekend będzie udany!:)
butterfly dzięki :) no już zweryfikowałam moje tickerki i wymagania i ja będę szczęśliwa jak mi się uda pójść na to wesele z wagą 59 kilo :) a tyle właśnię będę ważyć jak zrzucę 3-4 kg :)
dzienniczek już założony, zaraz usiądę i zaplanuję sobie cały dzień :) i będę jeść teraz 1200 kcal dziennie :) to idealna ilość na której moge normalnie funkcjonować i nie jestem głodna...
zastanawiam się jeszcze nad eliminacją słodyczy... ale to myślę że zobaczę jak mi pójdzie w tym tygodniu i wtedy podejmę decyjzę...
a póki co ściskam serdecznie i dzieki za wsparcie :)
Nie ma za co :)
E to do kwietnia 3 kilo na pewno sie uda :)
Ja też bym chciała do początku kwietnia zrzucić 3 kg, ale.. ahh, miałam dzisiaj wpadkę - zjadłam drożdżówkę z makiem i 20 dag ciastek... :(:(:(
melduje tylko wieczorową porą że dzień zakończony na dokładnie 1205 kcal :)
więc jestem zadowolona - jutro wejdę rano na wage i ustawię tickerek tak jak należy :)
A teraz zmykam spać
Qra bardzo ładnie :)
Miłego dnia wszystkim :)
hej kochane
ja się przyzwyczaiłam do liczenia kaloryjek ale przez ostatnie dwa dni tego nie robiłam i czuję, że sporo przekroczyłam limicik..:C i tyle wczoraj zjadłam paluszków słonych...bóóól....ale dzisiaj już postaram się poćwiczyć i wziąźc do kupy...bo wiosna panienki moje w drodze :) ciagle mnie jednak forum mobilizuje jakoś tam...
Trzeba wziąźc się do kupki babeczki i ćwiczyć i jeśc mało i w limiciku się mieścić. No.
będziemy sobie jak zawsze nawzajem grozić paluszkami:)
ściskam was mocno i dopuisze coś twórczego wieczorkiem ;8 buzii