-
hej kochane:-)
Motylku, Dotka - chociaż wy trzymacie fason...
ja dzisiaj...ech...nie ćwiczyłam..cały dzień się leniłam...i ładnie jadłam..do czasu..koło 18 kilka wafelków ryżowych etc...stanęło na 1550 kcal i bardzo mi się to nie podoba. Jutro i pojutrze musze pohipkać trochę bo ...ech...
buziaki kochane i mam nadzieję, że jakoś następnym razem napisze coś fajniejszego... i lepiej mi pójdzie :)
-
cholera, cholera, cholera - no nie ćwiczę :| :roll:
Jedzenie jako tako - przytyc, apewno nie przytyję ale schudnąc na pewno też... :|
Od wczoraj mamy w domu nową wagę. Stanełam na nią i sie neico przeraziłam bo pokazała 5 kg wiecej ja ta babcia. Ale szybko sie uspokoiłam bo:
1.To było wieczorem po cało-dniowymjedzeniu i piciu
2.mam okres - a wtedy to w praktyce juz wczesniej sprawdziłam, że potrafie wzyc ze 2 kg więcej
3.byłam w ubraniu, w tym jeansach
4.Od 2 dni mam zaparcie - nie wiem czy też tak macie, ale jak mam okres to mnie tak dopada :| W rezultacie pogłebia sie moje uczucie cięzkości.
Zawsze waże sie rano, przed snaidaniem, po wypróznieniu i nago, do tego unikam wazenia w okolicach miesiaczki bo po co niepotrzebnie sobie psuć humor :) Teraz nie moglam sie powstrzymac,zeby nie stanąc na nowej wadze, ot tak :)
Ale dzis sprawdziałm wymiary - cały czas takie same, zrezsta nawet zdrowy rozsądek podpowiada mi,że po prostu nie ma takiej opcji abym przytyła.
Tak czy inaczej gdy już mi sie @ skonczy zweryfikuje swoją wage na tikierku z tym co pokazuje nowa waga - bo teraz bede sie regularnie wazyc na tej domowej (wreszcie bedzie to wygodniejsze :) ) a nie babcinej a jakies małe odstepstwa przeciez moga być...
Motylka, Dotka - Anja ma racje, przynajmniej wam jakos dobrze idzie.
Jutro postaram sie wreszcie poćwiczyc no bo tak sie zasiedziaam,ze strach :!: Akurta najgorsze dwa dni okresu powinnam miec jutro już za sobą.
Gosiu - co słychac?? :)
-
hej babeczki:*
oj Gosiaku, domyślam się, że z tą wagą to dziwne uczucie... :| ale najważniejsze, że wymiarki sa takie same i tylko to się liczy...bo my - kobitki, wiemy wszystkie, jak to z wagą bywa... :roll: Gdzie się podziewacie w ogóle,hm? Martuś? Nie wiedziałam Cię tu sto lat:C
Ja dzisiaj raczej dobrze...po obiadku o 15.30 - nic już nie jadłam..ale bilans kalorycznt jest śreednio-raczej dobrze zadowalający, bo jest tak ze 1300 kcal. za to mnóstwo herbatek, wody i ...ćwiczonek (w końcu :roll: ):
:arrow: 1000 skakanek
:arrow: 40 min rowerkowania
:arrow: 24 minutu stepperka bocznego
czyli...79 minutek hipkania (1h 16 minut..raczej jestem zadowolona..oby tak dalej...).
Tymczasem ściskam was mocniutko kochane:*
-
Witajcie Dziweczynki :)
Ja przepraszam,żę tak rzadko piszęa,le ostatnio nie mam chwili wytchnienia.I w pracy i po niej mam mnóstwo zajęć.Ale staram się czytać Wasze wpisy regularnie.
Dziś poniedziałak,a ja nadal nie wyspana :(
Znowu przygotowujemy program w tej grupie,co Wam kiedys pisałam i duzo czasu poświęcam na próby.Oprócz tego bylimy wczoraj z Łukaszkiem na recitalu Michała Bajora.Ciocia zadzwoniła,że ma bilety i czy chcemy,a mnie dwa razy nie trzeba powtarzać :)
Było pieknie,choc nigdy za Bajorem nie przepadałam :) Bylimy w teatrze rozrywki w Chorzowie :)
AnjaTy lubisz takie rzeczy :) A mamy też wejścówki do teatru PWST na Sen Nocy Letniej :) Jedziemy w przyszły poniedziałek :) Tak strasznie sie cieszę,bo nasz kolega występuje w głównej roli :) (też sie uczył i miał swoje poczatki tam gdzie ja występuję )dlatego jestem z tego dumna :)
No,a jeśli chodzi o dietę.... :oops: jestem przed okresem i wczoraj mnie dopadła chcica straszna.adłam ciatka i w ogóle WSTYD :(
nawet jakoś ZAPAŁ STRACIŁAM,bo nie ma efektów i tak jakoś :(
Nakrzyczcie na mnie,bo nawet nie ćwiczę...ostatni raz byłam na basenie....we wtorek i odtąd nic :oops:
Ale muszę się poprawić !!!!!!
Gosia Ty pytałaś o ten BIO CLA.Wiesz to się bierze od 2 do 4 tabletek dziennie.Ja biore 2-3 dla oszczędności :)
Zapłaciłam za 60 tabletek 57 złotych.Może starczy na 2 miesiace z biedą,ale nie widzę specjalnie efektów...ale pewnie temu,że nie ćwiczę :(
Tak wiec nie za bardzo mogę coś powiedzieć.No chyba tylko tyle,że mi się apetyt wzmógł po tych tabletkach,ale może to nie z tego....nie wiem...
A w ogóle to jestem okropnie przemeczona ostatnio.Jak to Anja mówi: power off...
I co z tym zrobić????Może jakieś witaminy....co polecacie??????????
Zmykam do pracy i czytam cały czas nasz wąteczek....i czekam na ochrzan od was,bo jem paskudnie i nie ćwiczę,a lato się zbliża ..... :oops:
-
Ai jeszcze tu kolega z pracy tańcuje z ciastkiem :( To jest straszne
-
Opieram sie od rana !!!!!!!!!!!!!!!!
Możecie być dumne :)
-
Oparłam się w 100 procentach.No i na szczęście ciasto zostało juz zjedzone.ale katorgi od 7.00 rano przezyłam :)
Oj ciezki nasz los Odchudzaczek :) :lol: :wink:
-
ja na sekundkę tylko, odpiszę Ci Martuś później:) Chciałam się zameldować, bo mam sporo pracy, ale wieczorkiem napiszę :)
:arrow: 25 minut stepperka bocznego
:arrow: 33 minuty rowerkowania
:arrow: 1000 skakanek
w sumie 73 minutki (1h 13 minut)
i jedzonkio..hm..no ładnie, tylko juz bilans wyczerpałam: wyszło (nie licząc dwóch kaw z mlekiem bo nie wiem ile ma kcal kawa z 2% mlekiem bez cukru...wy wiecie możę...? i bez serków, którymi chlebek smaruję...wyszło 1220 więc pewno koło 1300 mi wyszło).
całuski kochane:*
odezwe się później:*
napisze tylko, że Martuś - kopnij tego kolegę, że Cię ciasteczkami kusi;P
-
Dziewczynki :)
Czwarta strona :( Straszne,aż mi wstyd :oops: .No,ale pewnie jak sie pogoda zrobi to coraz rzadziej będziemy zagladać na dietę :(
A ja dalej bez ćwiczeń,choć z jedzeniem chociaz ładniej.Dzis jadę na angielski,ale może po nim cos się poruszam :)
Bo pogoda zachęca i cięzko się w pracy siedzi,gdy słoneczko do okien zaglada.Ale na szczęście niedługo 15.00 :)
Trzymajcie sie Robaczki i mam nadzieje, do zobaczenia wieczorkiem :) :) :)
-
Dziewczynki co tak pusto?????????
Gdzie jesteście???