-
hej babeczki
ja pisze z nocnej zmiany jak zwykle...;/
dzisiaj poćwiczyłam trochę:
600 skakanek
10 minut ćwiczonek na tyłek od Gosiaka
5 minut ćwiczeń na abs (bo mam twardą podłogę, a nie mam karimaty;P)
hupa hoop
myslę, że na początek może być, nie...? :)
no i podjęłam ostateczną decyzję - tyłek do bojuuuu
no :D
ściskam was mocno
i Gosiaczku nie martw się - mi się też przytyło i wyglądam jak pączek... :) ale musimy dać radę, nie...? ściskam kochana:*
-
cześc dziewczynki
Dzis dietkowo dzień ładnie - wyszło do 1500kcal ale jestem zadowolona. Z ćwiczeń - zestaw podstawowy aby ale od poczatku tygodnia codziennie cos jest z cwiczen, nawet jak malo, wiec jest ogólnie ok :)
Mam nadzieje, ze skonczy sie ten upał niedlugo bo źle znosze takie dni - i ćwiczyć sie nie chce.
Anja - no pewnie,ze moze być na początek. Uważam, ze to bardzo ładny zestw ćwiczonek :)
Co do wyglądania jak pacze - hmmm dobre porównanie, taka własnie zrobiłam sie mieciutka :oops: :? :shock: Ale damy radę - zaczynam juz normalniej jeść wiec powinno wkrótce zmienić sie to troche :)
-
hej babki. soraski ze tak rzadko bywam, ale wiecie - nowe obowiazki :) piotrus jest cudowny, grzeczny, na prawde fantastyczny! dzis tylko marudzil ze 2 h. Ale po kapieli i cycku oszedl ladnie spac.
Ja czuje sie ok. Dzieki temu ze Piotrus wiekszosc czasu przesypia, mam przy sobie mme i meza - nie czuje jakiegos strasznego zmeczenia czy nawalu obowiazkow. Ale nie bardzo mam czas na necik, bo musze tez dojs do siebie po porodzie. Mam problem z siedzeniem po nacieciu krocza, ale juz jest duzo lepiej. Nie doszlam jeszze do siebie. Szybko sie mecze i bola mnie plecy, czasem jest mi slabo. Mialam problem z sutkami - podraznienie, teraz z nawalem pokarmu. Siedze pol dnia i sciagam mleko laktatorem. Cyce mam prawie jak Lolo Ferrari :D
Oprocz tego dopadl mnie malutki baby blues - tzw. spadek nastroju poporodowy. Czuje sie nieatrakcyjna, gruba, z wiszacym brzuchem. Ble ble. Mam do zrzucenia 20 kg nadwagi i to tez mi nie poprawia humoru. PLusem jest to ze mam maly apetyt, jem niewiele, ale zdrowo , bo karmie piersia. Czuje sie troche jak taka maciora. Laze caly dzien w pizamie, taka rozlazla, w wielkim staniorze do karmienia. Nie wiem czy sie zmieszcze w jakie kolwiek spodnie. Jakas taka opuchnieta jestem. Jutro idziemy na pierwszy spacer z malym. Moze jak sie umaluje i jakos ladnie ubiore to sie lepiej poczuje.
Ech babki. Fajny jest moj synek. Ale moglabym juz schudna te 20 kg :D
Caluski i do nastepnego razu.Papa
-
cześć dziewczeta :)
znowu zastój forumowy... :| No trudno.
Ja wczoraj i dzis łądnie dzień jedzeniowowo nawet. Moze nie dietowo ale bez tego okropnego żarlacza. Jem same zdrowe i urozmaicone rzeczy. Czuje sę dobrze, lekko - nic mi nie zalega na żołądku ;)
Dodatkowo ćwiczę regularnie. Przez caly tydzień codziennie coś było z ruchu, oprócz soboty. No ale odpoczywac tez trzeba :)
W ogóle samopoczucie jakby sie ma na poprawienie... Oby bo czułam sie psychicznie strasznie słabiutko osttsnio... Stad tez ten żarłacz był... Ja jak jestem neiszczęsliwa to tyje - pisałam o tym kiedyś. Zreszta my, kobiety tak miewamy - zajadamy stresy czy smutki :|
Ja znów zajadałam jakąs pustą dziure w środku... Mam nadzieje, ze juz bedzie lepiej.
Gosiu - widze, ze masz nowe obowiązki, ale jestes zadowolona. To dobrze. Maly babyblues na pewno wkrótce przejdzie. Cudny ten Twój Piotruś - jak tak patrze na to zdjęcie w stopce :)
Dobrze,ze mały duzo spi i nie masz jekiegoś nawału obowiazków. Wkrótce wszystko sie zagoi, poczujesz sie fizycznie lepiej, wejdziesz na obroty. Ani sie obejżysz jak bedzie po połogu i bedziesz mogła zacząć ćwiczyć i spalac tłuszczyk.
Jak tam po spacerku?? Mam nadzieje ze wystrojenie sie i makijaz poprawiły nastrój. Na pewno ładnie wyglądasz a to uczucie, ze jestes nietrakcyjna to ze zmeczenia, dlatego ze jestes obolała, opuchneita. Rany - co sie dziwić - przez 9 meisiecy nosiłas w sobie drugiego człowieka :shock: :) 8) Wiesz - mysle,ze kobiety to neismowicie dzielne istoty. My na prawde z tymi ciazami, porodami, połogiem itp mamy mnóstwo do zniesienia...
Przytulam mocno :* Ucałuj synka od forumowej cioci :*
A reszta forumowych cioc mogałby sie wreszcie pojawić... nonono - kiwam wam paluszkiem, ale też gorąco pozdrawiam ;)
-
tu forumowa ciocia:)
nie pisałam bo miałam ostatnie całodniowe siedzenie w pracy dla odmiany i nie miałam czasu ćwiczyć. Jedzeniowo tak średnio raczej, ale staram się, żeby jak jest coś bardziej kalorycznego - żeby to zjadać przed południem raczej.
Po ostatnich ćwiczonkach od Gosiaka taak mnie tyłek bolał ;P hehe..chyba wyszłam z wprawy - bo przeciez po panu w geterkach mnie juz po jakims czasie tyłek nie bolał...;P
Cieszę się Modulku, że dzieciaczek jest spokojniutki i grzeczny i na fotkach rzeczywiście wygląda ślicznie....taki mały aniołek ;) Gosia ma rację, daj sobie jeszcze trochę czasu na odpoczynek i nie myśl o tym za bardzo - później się weźmiesz za ćwiczonka :)
a Gosiaczku, przynajmniej ćwiczysz..ja teraz będe trochę mniej pracowała, więc mam nadzieję, że wiecej czasu będe miała na ćwiczenie i basenik może...
Napisze wam w nocy jakoś (bo znooowu mam nockę) co pohipkałam, bo mam zamiar własnie pohipkac ładnie, tylko musze se kawkę walnąc jeszcze jedną... :D
ściskam mocniutko wszystkie babeczki i rzecz jasna - ucałowania od forumowej cioci dla małego aniołka:*
-
Cześć Słoneczka :) :) :)
Modulku jesteś bardzo bardzo dzielna :) :) :)
Ja wpadam tylko na momencik,bo ledwo patrze na oczy :(
Mam mnóstwo pracy,wiec w pracy nie piszę,a w domu też trochę roboty :)
Ale poćwiczyłam i dietkowo tez jest nieźle :)
Byliśmy w weekend w górach i dlatego mnie nie było :) Ale było fajnie :) Zbieraliśmy grzybki, kąpaliśmy się w rzece i odpoczywaliśmy
na hamaku pod lipa :) :) :) Raj na ziemi,ale trzeba było wrócić :)
Teraz zmykam, jutro coś więcej postara,m sie skrobnąć :)
A to dla maluszka :)
http://www.iprezenty.pl/images/produ...158863029s.jpg
Dobrej nocki Piotruś :) :) :)
-
ja się tylko melduję
ciasteczka była, ale tylko ze dwa popołudniu i poćwiczyłam..umiarkowanie - ale zawsze.
400skakanek
8mka na tyłek (noo dawno go nie robiłam i prawie umarłam w trakcie;P)
5 minutek na stepperku i trochę hupa hop
bez szaleństw..ale coś było przynajmniej...
jejukuuuu...
jeszcze 8 goodziin...;/
buziaki kochane
-
Ja tylko na chwilke
Zdjecie Piotrusia śliczne, fajne wloski ma takie ciemniutkie. Modulku ja do dzisiejszego dnia chodze w ciuchach mamy bo w swoich sie nie mieszcze :oops: Po porodzie brzuszek i biodra zostały, bleee, co prawda pomału to sie zmniejsza, ale jeszcze dłuuuga droga przede mna :evil: U mnie ok tylko jakoś nie moge sie zabrac za ćwiczenia lenia dostałam :roll:
Dobra ide spac bo juz 0:31 żle u mnie chodzi zegar forumowy u Was też?
Pozdrawiam wszystkie dziewuszki
-
Modułku, gratulacje! :)
Nie wiem, jak to jest, ale moje koleżanki karmiące piersią bez większego wysiłku chudły po porodzie szybko i wyglądały lepiej niż przed ciążą! Serio. Zwłaszcza jedna mnie zszokowała, bo zawsze była trochę przy kości, a pół roku po urodzeniu córeczki była już laseczką :)
Pozdrawiam i jeszcze raz z całego serca gratuluję!
-
Hej dziewczynki. Co tu takie pustki??
Wpadlam na chwilke. Piotrus spi, wiec naskrobie pare slow. Piotrus zreszta wogole jest bardzo grzeczny. Raz tylko do 3 nie dal nam pospac, ale to historia. Dzis praktycznie wiekszosc dnia spi :D mial moze oporcz przerw na karmienie jedna dluzsza prawie godzinna na malutkie marudzenie. Okazalo sie ze mama zle pieluche zapiela, ktora i tak szybko zrobila sie pelna siuskow. Zaraz zostala wymieniona, cycus podany i spal az do 18. Gdzie dostal zarelko i znow sie go przewinelo i przy cycku znow zasnal :] Po prostu aniol nie dziecko.
A ja sobie radze. Pipka juz mnie tak nie boli, laktacja sie unormowala. Generalnie jest ok. Dzis bede Piotrusia drugi raz kapac, bo mezulek w pracy. Brrr...na sama mysl slabo mi. Bo Piotrus ogolnie to kapiel lubi ale nie lubi byc rozbierany i ubierany. Tak wtedy zawodzi biedaczek. A mi sie rece trzesa i serducho wali. Dzis musze byc spokojna i wiedziec ze to normalna reakcja. Bez pospiechu robic wszystko lagodnie przemawiajac do niego. Postaram sie z wszystkich sil.
Co tam u Was babeczki?? Jak dietka i sporcik? Mnie brakuje cwiczen, no ale do 6 tyg. daje se luz. Wystarczy ze jem zdrowo i malo chociaz dzisiaj mialam ogromna chec na kit kata, ale sobie podarowalam. Wmowilam sobie ze nie moge jesc czekolady bo uczuala, co zreszta jest prawda.
Dzis zjadlam wiec: (zaczynam bilansiki robic, ale nie jestem na diecie bo karmie cycusiem przeciez)
sniadanie: 2 kromki chleba i buleczka z kielbaska zywiecka, ogorkiem kiszonym i pare zielonych oliwek
obiad - rybka gotowana na parze, marcheweczka gotowana na parze i zmieniaczki, zupka pomidorowa z kluseczkami lanymi
przekaski - 3 jabluszka
kolacja - 3 kromki chleba z bialym serem i pomidorem.
W miedzy czasie zielone herbatki, mieta, woda,i dwie male kawki z mleczkiem
Dzis i tak wyjatkowo dobry mam aptetyt. Jakos mnie zarlok wzial, ale juz nic jesc nie bede, najwyzej jablko albo malego kromala. Generalnie to jem codziennie lekkie sniadanie, potem owoca ktorego moge, chudy obiad bez tluszczu - gotowana piers, rybka, zupka chuda, potem znow jakis owocek i lekka kolacja. Juz czuje ze ubrania ze mnie zaczynaja spadac. Wczoraj bylam z mama na zakupach. Zasponsorowala mi cale
:shock: Kupilam sobie dwie pary spodni - bojowki zielone i moro. Rozmiar o zgrozo 44!! no ale w biodrach sa luznawe, pod brzuchem za to ok. Nareszcie z luboscia wywalilam swoje znoszone spodnie ciazowe. I kupilam sobie ladny czarny staniczek ciazowy, i bluze i bluzke i tam jeszcze jakies duperele. Bylo super. A potem poszlysmy sobie usiasc w knajpce na piwku (mama) na wodzie(ja) i znajomi z nami byli. Pierwsze moje wyjscie z domu od porodu takie bez Piotrusia. Maz doskonale sobie poradzil (radzi sobie lepiej ode mnie :? ) I troche za wczesnie bo omdlalam. No ale tak to jest w koncu 6 tygodni trwa polog. Ale warto bylo. Bylo super na zakupkach. Troszke sie odprezylam.
Dobra kochane piszcie co u Was. Przeprazam, ze ciagle pisze o moim synku, ale rozumiecie :D Spadam szykowac kapiel dla niego. Jeszcze spi, ale mysle ze gora 30 minut i bedzie kapiu kapiu. On za tym jakos nie przepada jeszcze, ale coz :?