-
aaa...bardzo się cieszę słońce:))) jak tylko złapię chęć, żeby przyłapać Kraków w jakimś łądnym, ulotnym momencie - to postaram się znowu wysłać Ci coś miłęgo:)
no i gratuluję rzecz jasna drugiego dnia bez okrutnych i zgubnych słodyczy:) brawaaaa:) jesteśmy fajne - nie ma co:)
-
Brak ćwiczeń poza wchodzeniem na 8 piętro...bez słodyczy, ale kawę piłam i dali trochę bitej śmietany...
Jedzenie ok, ale brak ćwiczeń mnie wkurza...idę spać..
za to kupiłam se odtwarzacz mp3:D:D:D
ściskam kochane:*
-
Witam serdecznie :!:
Wczoraj nic nie pisałam,bo późno wróciałam.Miałam spotkanie z koleżanką, z którą mieszkałam na studiach w Krakowie :) Fajnie było.Miałyśmy w tym samym dniu ślub i nie mogłysmy na wazajem być,więc wczoraj oglądałysmy zdjęcia i plotkowałyśmy :)
W knajpie zjadłam tylko sałatke,wiec dobrze.No i było bez słodyczy :)
Jestem z siebie dumna,bo pachniało pizzą,która uwielbiam.A jak wróciłam to zmusiłam sie do 30 minut rowerka.Żeby tylko tak dalej.
No i chyba moja waga cos kłamie,bo jak sie na starej u mamy zważyłam to było 62 kg :)
Byłoby super :) Gdyby to sie sprawdziło byłoby super.Miałabym 7 kg do zrzucenia :)
Wracam do pracy.
To forum to świetna motywacja :) :) :)
-
Zmieniłam ticker i sprawdzam go :)
-
CZeść dziewczymy :)
Ja tylko na chwile aby zasygnalizowac swoją obecność. :)
Wiecej napisze cos jutro...
Anju - dobry pomysł z tą tabelką i odchaczaniem dni bez słodyczy. Tez tak zrobie. TYm bardziej ze postanowiłam podjąc kolejną OSTRĄ walke pod tytułem "akcja sylwester". Nie zakladam ile dokłądnie schudnę,postaram sie cwiczyc, ćwczyc,cwiczyc i jeść mneij i zobaczymy ile spadnie.... :)
Ten sylwek to niezła motywacja, poza tym jakoś lutsro bezlitosnie pokazuje boczki, tłusty brzuszek ,rozstepy i celulitic o zgrozo :(
Bede jutro i pdziele sie z wami moimi planami odnośnei mojej nowej walki :)
Moze sie przyłaczycie ?? :)
-
Czesc Kochane
Ja tylko na chwile, bo padam na ryjek. Bylam od wtorku we Wroclawiu i wrocilam dzis przed 16-ta. Duzo sie nachodzilam i nazalatwialam. Zalatwilam sobie dodatkowy termin obrony - do 15 grudnia. Konkretnego terminu jeszcze nie ma, ale bedzie ustalony. Ciesze sie ze to zalatwilam.
22 stycznia jade do Londynu!:) Bilet bede miec w sobote;] Calkiem tanio - 140 zl ( no ale prawie z 3 miesiecznym wyprzedzeniem ). To juz calosc kwoty - bilet+oplaty lotniskowe+oplata paliwowa.
Co do dietki to nawet w miare a ruch - duuuzo lazenia. Jestem wykonczona.
Z moim Misiakiem jak w raju:) W sobote jade do Niego i idziemy do znajomych na pifko. A w niedziele mam nadzieje, ze bedziemy caly dzien gnic przed telewizorem przytulajac sie mocniutko. Wracam w poniedzialek. Rano w poniedzialek skladam wniosek o paszport.
Koncze laseczki. Obiecuje, ze jutro dokladnie poczytam Wasze posty i odpowiem na nie.
Caluje Was goraco i sciskam serdecznie :*
-
hej kochane dziewczynki:*
Na początku to gratuluję Mar4tuś ładnego dietkowania...:) ja mam straszne wyrzuty jak czytam o rowerku, bo ja w tym tygodniu..nie ćwiczyłam... :oops: to dlatego, że codziennie wracałam do domu bardzo późno i po prostu nie miałam siły....ale za so słodycze super - oczywiście wyłączając piankę w kawie w kawiarni :wink: ale je jem ciasteczek, kremików, cukiereczków...chociaz czasem straszliwie mnie kusi... :roll: Ale to fajnie motywuje taka kartka na lodówce:)
Gosiaczku, fajnie, że jesteś:) Akcja Sylwesterm mi się bardzo podoba..może w tym tygodniu mi się uda zrobić bardzej restrykcyjna dietę (tzn żeby mało jeśc i duuużo ćwiczyć, bo planuję w domku większość zcasu spędzić). Więc jestem pełna entuzjazmu:) Mam nadzieję Gosiaku, że Twój entuzjazm mi się udzieli..bo ja na razie tylko jem w miarę ładnie, ale z ćwiczeniami ech...jeszcze dzisiaj dostałąm okres wrrr a włąśnie dzisiaj mam swoją imprezkę urodzinową..po prostu rewelacja :? ale walę jakiegoś APAPA i poćwiczę trochę...
Modulku: nie jedź nigdzie....:( a jak już tak bardzo chcesz, to bądź z nami w bardzutko regularnym kontakcie, bo wiesz..pojedziemy tam do Ciebie i dostaniesz w ucho, że do nasd nie piszesz o dietkowaniu w Anglii:) Cieszę się, że fajnie wam się układa z Twoim lubym...tak miło się to czyta...:)
Także ja mam plan na ten tydzień taki, że dietkujemy i ćwiczymy i duzo wody pijemy, bo teraz nie mam zajęć, więc mam czas w domu na skakanie na skakance:) ściskam wasperełeczki kochane i idę po apap bo dla mnie pierwszy dzień okresu jest najgorszy...ble...
:***
-
Hej Kochaniuchne:-*
Dzis troszke wypoczelam;] Chociaz wysprzatalam cala chate - ale taki ruch dobry jest dla sadelka ;] Zwlaszcza, ze moje plany cwiczeniowe legly w gruzach. Bo nic nie cwicze - leniuch jestem i tyle :( Chociaz jedzonko w miare mi idzie. Waga pokazuje niezmiennie 60 kg (+/- 1 kg ) wiec jest ok. Nie czuje sie opuchnieta, nie mam wzdec i problemow z wyproznianiem :D
O czym ja tu pisze :D :D :D
Aniu, Asiu ( Qrko ) i Gosiu - wyslalam Wam zdjecia na maila. Nie mam zdjec z wesela, ale zapomnialam, ze sobie robilam z moja przyjaciolka kilka zdjec przed weselem. Wyslalam Wam dwa maile - w pierwszym 4 zdjecia sprzed ponad roku ( jak bylam tlusta ) a w drugim 4 zdjecia sprzed 2 miesiecy. Byscie sobie porownaly jak ladnie schudlam te 14 kilo. No i jak juz kiedys pisalam zmienilam kolor wlosow z rudego na braz i chyba duzo ladniej wygladam szczupla i z ciemniejszymi wlosami ;] Jak bede miec juz zdjecia z wesela to Wam przesle.
Marta - mysle, ze waga nie klamie i jest 62 kg! Gratulacje!Gratuluje tez cwiczen i poskramiania nadmiernego apetytu. Oby tak dalej!
Anju - zycze kochana udanej imprezki dzisiaj! Na pewno bedzie super! I gratuluje tych kilku dni bez slodyczy ( mnie sie sredniu udaje wytrzymac bez slodkosci )
Gocha - akcja sylwestrowa to swietny pomysl! Przylacze sie - tylko czekam na szczegoly. W sumie jestem zadowolona z siebie nawet i sie akcpetuje ( no ale 2 miesiace temu bylam z siebie baaardziej zadowolona - teraz mam troche tluszczyku na brzuchu i troche mi uda zgrubly i tylek sie zrobil troszke sflaczaly - wczesniej to byly prawie samie miesnie ). Ale chetnie podietkuje i pocwicze. Tylko czekam na motywacje. :D
A ja Wam zapomnialam napisac, ze jestem "krolikiem doswiadczalnym" mojej kolezanki studentki stomatologii. Chociaz nienawidze dentystow to zrobilam dla niej wyjatek. ( Alez sie poswiecam :D ). Ona jest na 3 roku i do tej pory robila wszystko na sztucznych zebach. Pierwszy raz ma pacjenta. Na razie wyczyscila mi kamor z zabkow. Mam teraz takie bialutkie. Ciagle chodze i je ogladam w lustrze :) Fajnie, bo ona sie nauczy a przy okazji wyleczy mi wszystkie zeby i za nic nie place. A bede miec znieczulenia, biale plomby. Wszystko jak u profesjonalisty. Ona sie nauczy a ja bede miec piekne i zdrowe zabki. :)
Dobra zmykam moje kochane. Wpadne pozniej. Napiszcie co sadzicie o zdjeciach.
Buziole :-*
-
Wracajac do tej mojej kumpeli - to owszem boje sie jak cholerka, ale mam do niej zaufanie. najwyzej sfinansuje mi sztuczna szczeke :) hahaha
-
zglaszam akces do akcji sylwestrowej :)
przylaczam sie od poniedzialku (bo ja to tal kubie od poczatku tygodnia)
ech moja waga tez wariuje ostatnio - dzis rano np pokazala 61 :(
no ale coz - nie ma sie co dziwinc, duzo jem nie cwicze to sa tego efekty :)
ale jak sie teraz za siebie wezme i zmobilizuje i bede MUSIALA sie przed wami spowiadac to na pewno lepiej mi pojdzie :)
aaa i jeszcze jedno - goisu do mnie doszly tylko zdjecia tluscioszka
i pol dnia siedzialam sie zastanawialam jak to mozliwe zeby te 4 zdjecia sie miedzy soba roznily hi hi hi teraz wszystko sie wyjasnilo :) tak wiec poprosze jeszcze maila z odmieniona Toba :)
serdecznie pozdrawiam weekendowo (wlasnie prace skonczylam:) )
A.