-
Dziewczynki :) :) :)
Jak miło Was widzieć :)
Juz na szczęście prawie 14.00 :) Liczyłysmy skrycie,że nas szefowa zwolni wczesniej,ale niestety :(
Ale dzis nie wiele zrobiłam, troche się splatałam :( Nie wiem,czy dopda mnie zmeczenie w 3 trymestrze....choć własciwie trzeci zaczynam dopiero od przyszłego tygodnia,ale jakas taka nie do zycia jstem.A niedawno tak dobrze się czułam, pełna energii i mogłam góry przenosić.Ale tak to juz jest, trzeba przetrwac :)
Odbije to sobie w lipcu jak pójdęna L4, tylko wtedy to pewnie znowu bedzie mi bardzo cięzko :)
Anja :) widz,że powrót z koncertu zapowiada się z przygodami :) Mam nadzieje,że wrócisz cała i zdrowa i na czas :)
Modulku :) dobrze,ze jestes.widzę,że ty tez zmeczona jesteś. :) Kuruj się,żeby cie nie rozłozyło :)
A ja zmykam :)
-
Jakis dzien dzisiaj taki niebardzo. Tez zrobiłam sie taka jakaś senna i ospała.
Wczoraj miałam zły dzien jedzeniowo. Zła jestem na siebie :evil: Ale dzis pojexdziłam za to 70minut na Orbitreku - nie wiem jakim cudem zmowbilizowałam sie dzis do cwiczen i to takiej ilości, ale udało sie :) Wsiadłam Na orbitreka "bo trzeba", bez przekonania, po 20minutach myslałm, ze już odpuszcze ale zmusiłam sie, zeby pojexdzić do 40 - każda minuta sie ciagnęła niemilosiernie, a potem... nagle dostalam powera, wciagnelam się w program w TV i nawet nei wiem keidy stuknęło 70minut :) Ciesze sie bo wczoraj nie bylo cwiczen i jedzenie źle było a takze dlatego,ze jutro nie wiem czy dam rade przed tym slubem choc troche popedałowac - wiecie przygotowania, ja jeszcze musze dojechac i pewnie nie dam rady, ale chcialabym - wiec nie zakladam ze nie pojeźdze.
Napisze do was z osobna wieczorem, zaraz K. przyjeżdza.
Narazie mam na koncie 544kcal i zaraz obiadek.
-
Oj dawno mnie tu nie bylo dawno :oops: :oops:
Jakoś stracilam ochote na pisanie, i u siebie tez nie skrobie :?
Modułku jak gardziolek bo pisalas ze cos pobolewa, wiesz ja wczoraj też mialam taki dziwny dzien tylko bym jadla i to nie koniecznie zdrowo :? Na kolacje były grzanki z czosnkiem :? i to takie z patelni z masełkiem, wlasciwie to moj mąz sobie robil a ja mu cały czas podkradalam :?
M gosi fajnie, ze ciwczysz na orbiterku 70 min :shock: super duzo, gratuluje mobilizacji , bo mnie do cwiczen to by końmi nie zaciągnąl :? Musze sobie poczytac jak sie teraz masz po szpitalu bo ja to mam dużooo do nadrobienia, ale doczytalam że Kuba przychodzi, milośc kwitnie SUPER
Anja widze, ze mialas przygody po koncercie, ale musze jeszcze sobie doczytać :wink:
Martunia niedlugo trzeci trymestr :shock: dopiero niedawno mówiła ze jest w ciązy :shock: ale to szybko leci :shock:
Modulku u mnie cosik wpominalas o budyniu, ktory wcina Piotruś, podaj mi przepisik to tez taki zrobie Hani, bo moja dziecina to niejadek
No to ja zbieram sie do domku bo teraz jeszcze w pracy jestem
Pa pa pa
-
Hej Slonka ;)
Ja dzis kupowato sie czuje. Jarominko bylam u Ciebie na watku :D
Normalnie nic mi sie nie chce. Kalorie nawet ok bo max 1500 i wszystko, ewentualnie moze zjem grejpfruta. I wsio. Zjadlam dzis:
-sniadanko to wiecie
- chalwa i princessa
-dwa serki takie jak Danio 250 kcal
- salatka szopska - 350 kcal (warzywa,feta,oliwa),0.5 kromki chleba pelnoziarnistego 70 kcal i szklanka soku pomidorowego 50 kcal
- grejpfrut 70 kcal
Suma: okolo 1500 kcal. Chcialabym jeszcze pocwiczyc ale dosc kiepsko sie czuje wiec nie wiem czy dam rade.
Gosiu - szacuneczek za 70 min orbitreka!!! :shock: :shock: :shock:
Martus - wredne babsko Was nie puscilo wczesniej. Rozstrzelac! Czujesz sie zmeczona bo taka pogoda no i prawie III trymestr ciazy. Normalka :) Wypoczywaj duzo z nogami w gorze :)
A ja juz zmykam
Gdzie Anja?
Papa :*
-
hej kochane
pozwolicie że wam napisze coś więcej jutro rano, bo jestem w pracy dla odmiany... :roll: a dzisiaj tylko złoże melduneczek :-)
jadłam dzisiaj ładnie...a wymienię sobie, a co :)
śniadanko: dwie kromeczki ciemnego chlebka z szyneczką i pomidorkiem
w ciągu dnia: danonek taki większy - taki dla dziatuszków i arbuza kawałek
obiadek: zupka ogórkowa z lanym ciastem była co prawda, ale do tego jeszcze mięsko gotowane i myślę, że ok :)
popołudniu i wieczorkiem: pomarańcza i kilka łyżek takiej sałatki z warzywkami, kefirem i łyżką majonezu no i na kolację serek wiejski z kiwi i dwoma truskawkami i łyżką musli :)
Jestem zadowolona :) no i mase herbatek i wody troche (własnie kończe butelkę po hipkaniu)
a hipkanie:
:arrow: 900 skakanek na rozgrzewkę
:arrow: 52 minutki rowerkowania
:arrow: 8 buns (blee...nie moge oddychać ;P)
:arrow: 60 brzuszków na zajawce ;)
to tyle..idę się kąpciać i jutro naskrobię coś z pracki :)
ściskam was moje słokie dziewczynki i życze kolorowych snów:*
Gosiaczku - dobrej zabawy na weselichu :D
-
Ja tyz na chwilke melduneczek zapodac :D
Kalorii max 1500 ( juz nic nie jadlam od 17 :) )
Cwiczonka:
:arrow: Heat na rozgrzewke
:arrow: 8 arms
:arrow: 20 minut ilatesu (brzuch i uda)
:arrow: 8 buns
:arrow: 8 legs
:arrow: 8 stretch
Wyszla ponad godzinka. Powiem Wam tylko ze randka z panem w geterkach to juz przezytek. Chyba jestem tak wygimnastykowana bo sie prawie wcale nie zmeczylam :roll: Owszem Heat ladnie mnie rozgrzalo. na 8 buns i pilatesie czulam miesnie a reszta to kiszka stolcowa :)
No ale mialam ochote na cos innego, cos przy czym sie za bardzo nie spoce a poruszam przed snem :) Chcialam i mam :D
Anja - szacuneczek kochana. Sliczne menu i super cwiczonka :)
Dobranoc :*
-
Witajcie Dziewczynki :)
Ja wpadam na moment z rana i zaraz idę ćwiczyć angielski :)
Wczoraj dopadł mnie ból głowy i nie wiele zrobiłam.Mam nadzieję,że dziś będzie lepiej :)
Przygotowałam sobie parę tematów i mam nadzieję,że mnie jutro nie zatka przed tymi egzaminatorami :)
Jestem już po śniadanku i pełna sił do pracy :)
A zrobiłam sobie dobre rzeczy, bo grzanki z masełkiem i domowym dżemem z brzoskwiń, na o serek biały i szklanka mleka :) Uwielbiam takie śniadanko na słodko :) :) :)
Modulku :) jejku,ale Ty wysportowana jesteś :) Ja już marze o powrocie do formy, bo czuję się jak słoń trąbalski....nie dość,że nie zgrabna, brzuch coraz większy, to ciężej m się oddycha, zresztą wiesz o czym piszę :) Także szacunekczek za ćwiczonka :)
Anja :) Ty też pięknie poćwiczyłaś.Cieszę się,że tak się zmobilizowałyście :)
Mgosia :) 70 minut orbitreka :) jestem pod wrażeniem :) Tylko nie przesadzaj, bo nie wiem,czy uz całkiem wróciłaś do formy :)
Jarominka :) jak fajnie Cię widzieć.Widzę,że zapracowana mama z Ciebie :) Mam nadzieję,że malutka już dobrze się czuje i teraz będziecie cieszyć się razem latem i wszystko będzie ok.
No to zmykam :)
-
hej dzieczynki
Ja tylko na chwilke bo jestem w proszku - mam tylko pomalowane paznokcie u nóg :D To ja zmykam do łazienki, jak wyrobie sie przed wyjzadem to jeszcze do was zajżę i napisze do kazdej z osobna :)
Wczorajjedzeniwo lądny dzień, oprócz tego rekordu na orbitreku był tez dłuuuuuugi spacer z K. :)
-
witam ;)
Chora jestem i czuje sie jak mega kupa :( Gardlo boli, kaszel meczy i ogolne rozbicie i oslabienie :( Dobrze ze teraz a nie przed wyjazdem, ale weekend z glowy :roll:
Gosiu super ze pospacerkowalas. Swietnie Ci idzie.Udanej zabawy!!!!
Martus - wiem o czym mowa ;) Jeszcze 3 miechy. Ostatni jest najgorszy. Ale i tak caly okres ciazy wspominam wspaniale!!! Super sniadanko! Ja tez takie lubie ale ostatnio mam ciagle faze na parowki z wody :) Powodzenia jutro! Trzymam kciuczki :)
A ja dzis okolo 1500 kcal. I juz nie zamierzam nic jesc (ostatni posilek o 14:30) a jesli to tylko pomaranczke.
sniadanie :arrow: pelnoziarnista kroma z serem zoltym i ogorem, parowka, szklanka soku ze swiezo wycisneitych pomaranczy i grejfruta czerwonego :D 500kcal
II sniadanie :arrow: prince polo :oops: 275 kcal
III sniadanie :arrow: Danio, danonek, pol grejpfruta, 3 slone paluszki
obiad :arrow: dwa szaszlyki drobiowe (kurczak,papryka,pomidorek koktajlowy,cebulka) i 1.5 malej swiezo upieczonej bialej buleczki z serkiem i pol z zoltym serem. Mysle ze max 500 kcal
To wszystko: okolo1500. Teraz pije kawe a w kuchni juz sie parzy herbatka z lipy i osobno z zielonej herbaty.
Cwiczyc dzis nie zamierzam bo za slabo sie czuje. Moze jutro sie uda :) Dlatego musze pilnowac by nic juz nie zjesc. Lezac caly dzien i spiac raczej sie za duzo kcal nie spala :roll:
Uciekam do lozeczka.
Buziaki :*
-
Znowu sie pojawiam :) Już mam lekki mętlik w głowie, choć robie sobie krótkie przerwy w nauce....nawet zdrzemnęłam się na 15 minut.
Ale ciężko mi to wszystko do głowy wchodzi i mam obawę,że mnie jutro zatka na tym egzaminie.ale już na to nic nie poradzę.Może jednak się uda....a to dopiero początek, po potem jeszcze 4 części....
Muszę wyluzować, bo nie wolno mi się stresować :)
Modulku :) Ty sie zawiń w kołderkę i nie myśl o ćwiczeniach.Zdrówko jest najważniejsze :) A i tak jak la mnie pięknie wyglądasz :) A jeśli chodzi o ciążę :) to nie narzekam, bo w sumie cały czas pracuję i dobrze się czuję.Trochę jestem przemęczona,ale tak bywa....a jednak nosić w brzuszku nowe życie to mistyczne uczucie,zwłaszcza jak daje o sobie znać kopniakami :) Na pewno będzie mi coraz ciężej,ale jakoś przeżyje te 3 miesiące :)
Mgosiu :)miłej zabawy życzę :) no i zjedz coś pysznego za mnie też, bo na weselach to same dobre rzeczy :) po troszeczkę,ale popróbuj :)
Ja wracam do angielskiego :)
-
Kalorie :arrow: 1720. No niestety, wypilam jeszcze szklanke soku pomidorowego i zjadlam wlasnorecznie zrobiony budyn (szklanka mleka, lyzeczka cukru i lyzeczka maki). Moze i duzo ale zdrowo :D
Zaraz wezme leki i do wyrka. Maz kupil mi gazetke to se poczytam :P
Dobranoc :*
-
hej kochane
Ja tylko na chwilkę teraz - wczoraj już nie napisąłam, bo w pracy miałam mega zajob z przeproszeniem a wróciłam po 22 do domu, wiec poszłam spać od razu...
Chciałam tylko wpaść i życzyć wam mięłgo dzionka
no i MARTUŚ - trzymaaaam mocno kciuki:****************
no i wieczorem hipkanie obowiązkowo:)
-
Modułku dopiero teraz obejzałam zdjęcia Piotrusia, jaki on juz jest DUUUUUUZZZZYYYY :shock: :shock: :shock: zdjęcia prześliczne, a spagetti jadł sam??? i jaki sliczny ma pchacz, te zdjęcia z pralka no rewelacja, słodziak z niego i tyle, oj będa dziewczyny szalały ...
-
Hej babeczki :)
Jarominko - Piotrus to juz kawal chlopa :D
Martus jak tam???
Gosiu jak weselicho?
Anja jak dzionek mija?
Kto sie jutro oczyszcza??
A to dla Martusi zeby nie plakala ze jest gruba..nie wklejalam Wam chyba tych fotek?
To ze 2-3 tygodnie przed porodem
http://img248.imageshack.us/img248/6079/dsc01125zn8.jpg
http://img248.imageshack.us/img248/6...775076e136.jpg
http://img248.imageshack.us/img248/3236/dsc01124ga5.jpg
http://img248.imageshack.us/img248/3...5fb773f824.jpg
http://img386.imageshack.us/img386/6743/dsc01077ny6.jpg
http://img386.imageshack.us/img386/6...6d0d0bd3af.jpg
http://img248.imageshack.us/img248/5452/dsc01075sh7.jpg
http://img248.imageshack.us/img248/5...f382b16ae3.jpg
a tu uwaga....nie ma co...wielorybek atakuje :) 3 dni przed porodem. 88 kg na liczniku :)
http://img386.imageshack.us/img386/2836/dsc01140mq9.jpg
http://img386.imageshack.us/img386/2...45bb71ab14.jpg
http://img297.imageshack.us/img297/2183/dsc01138xr7.jpg
http://img297.imageshack.us/img297/2...470d0ae2ce.jpg
Widzisz Martus! Nie masz co narzekac. Ja to dopiero bylam kluska :) 28 kg na plausie to jak widac duzo zwlaszcza, ze brzuszek mialam bardzo maly ;)
Ja juz w 7 miesiacu mialam okolo 15 kg na plusie a potem szybciutko polecialo do gory bo sie obzeralam strasznie a i ruchu juz pozniej mialam raczej malo :)
_____________________________
Dzisiaj na razie 1300 kcal
:arrow: kroma pelnoziarnistego chleba z zoltym serem, parowa, szklanka soku z marchwi
:arrow: dwa pucharki deserku (galaretka z bita smiatana) wlasnej roboty :oops:
:arrow: 10 paluszkow slonych
:arrow: miseczka salatki (salata,marchewka, pomidor, feta) i kromka pumpernikla z plasterkiem zoltego sera
Na razie tyle. Mam nadzieje, ze juz za wiele nie zjem :roll:
Nadal chora :( Czuje sie ciutke lepiej ale gardlo nadal boli i czuje sie taka oslabiona i rozbita :(
W planach cwiczenia. Lekkie, osemki, bo wczoraj nie cwiczylam a dzis sily nie mam na wiecej. Raczki pociwcze, brzuszek i pupke i nozki. Zeby chociaz 30 minut bylo.
A okolo 16 kumpela wpada mi farbnac odrosty :)
Milego dziona :)
-
hej hej:)
Modulku, no moim zdaniem wyglądałaś ślicznie...nie wiem, ale kobiety w ciąży mają w sobie coś niesamowitego...jakąś taką moc, która z nich bije :) moim zdaniem - śliczności :)
aa...w ogóle to mam do Ciebie pytanko: bo czasem piszesz, że robisz ćwiczonka na nóżki - na bryczesy dokładniej. No i ja w sumie też mam z tym problem :/ w zasadzie to jedyna częśc mojego działa, której szczerze nienawidzę, bo nad wszystkim mozna pracować, ale one sa okropne...:/ no i napiszże mi jakie są te ćwiczonka? bo szperam w necie i znaleźc nie mogę... :? Poza tym, to dwa dni temu tak mocno wcierałam w to miejsce na udzie krem wyszczuplający, że..siniak mi się wielki zrobił... :D faaajnam./..a właśnie...jak tam Twoje kremiki? Bo se chcę zainwestowac w jakiś krem WYSZCZUPLAJąCY (z cyklu: że tracisz 3 centymetry czy coś...:P) bo na cellulitis to swoją drogą, ale chciałam nad tymi udkami popracować z zewnątrz też.
hm..poza tym: jestem :) dzisiaj jedzonko ok, chociaz zawsze w niedzielę mam taki obiad-obiad :/ i poza śniadankiem (kawka+mała kromeczka chleba razowego+jajecznica z 2 jajek), zjadłam 3 wefelki ryżowe i drugie danie (ze 4 małe ziemniaczki, duuzo sałaty zielonej polanej 10%ową śmietanką, wiec bez masakry i do tego łyżka buraczków i mięsko duszone..ale nie było go bardzo dużo). I tyle. Nie jest w sumie najgorzej. Jeszcze se zjem może połowę grejpfruta i serek wiejski tradycyjnie ;)
No i ucieszylam się, bo jednak na koncert busa zarezerwujemy i odwiezie on nas i przywiezie, więc gites :)
Ogólnie dzisiaj jestem jakaś taka rozleniwiona i NIC mi się nie chce. I zimno strasznie. Najchętniej poszłabym spać ;)
A jak wam mija niedzielka?
uściskuję i do później:*
-
Dziewczynki :) :) :) :)
Ja wpadam tylko na chwilkę napisać,że na szczęście egzamin już za mną :) Pierwsza część, ale już po :) Trudno powiedzieć, jak mi poszło.Myślę,że zdany, choć nie wiem, na ile mi poszło, bo trudno to ocenić.Mówiłam i mnie nie zatkało, a to najważniejsze :)
A poza tym.....mężuś zabrał mnie na lody po tym stresie, potem kupiliśmy prezent dla mamy i poszliśmy do kona na Indiana Jonesa :) Ale bajka,ale fajnie było :) Dawno nie byliśmy w kinie i trochę odpoczęłam :) A potem jeszcze na pizzę oops: :oops: :oops: poszliśmy, bo obiadu nie zjadłam za bardzo, bo stres.... :) tak wiec na dziś kalorii mnóstwo :( ale od jutra postanowienie,że będzie ładnie :) :) :)
Modulku :) zdjęcia z ciąży śliczne :) moim zdaniem w ogóle nie widać,że tyle ważyłaś :) a ja wyglądam teraz prawie jak Ty....i to mnie troszkę przeraża, bo dopiero zaczynam 7 miesiąc.Tak więc chyba muszę się wziąć w garść i ograniczyć słodycze :(
A wiecie co kupiłam..... :) tak mi się strasznie chciało i były.....TRUSKAWKI :) Zapłaciłam za nie jak za złoto i zaraz idę sobie umyć :)
No to słodkich snów :) Robaczki :)
-
Hejo laski :)
Dzieki za komplementy :) Ale moze tego nie widac ja na prawde bylam gruba. Popatrzcie na twarz. Nie twierdze ze wygladalam brzydko ale grubasek bylam to fakt. A Ty Martus masz o jakies 20 kg mniej niz ja na tych zdjeciach wie nie panikuj! Chudzinka jestes i tyle :D
Ciesze sie ze masz juz za soba egzamin.Przynajmniej I czesc ;) Korzystaj tez z jedzonka bo pozniej przy karmieniu je sie malo a potem jesz mniej bo chcesz schudnac. Tak, ze korzystaj poki mozesz. Tylko z rozsadkiem bo bedziesz wazyc 28 kg wiecej tak jak ja :)
Anja slonko super ze busik bedzie. A jedzonko dzis wzorowe. Co do bryczesow to to jest zmora. Nawet jak wazylam 56 kg to one byly. Cala sylwetka jest ladna a tu takie dziwolagi wystajace niszcza cala piekna linie. Nawet teraz bylabym juz zupelnie rada gdyby nie te wstreciuchy. Cwicze na nie boczne wymachy nog, bo wiecej nie wiem co. Ale jak bede w PL to sobie zrobie zabieg - lipoliza iniekcyjna. O ile koszty nie beda za duze. Mam nadzieje ze jeden zabieg wystarczy i ze zamkne sie w 500 zl.
A to krotka notka o tym zabiegu:
Oporny tłuszcz, który nie poddaje się diecie, ani ćwiczeniom fizycznym, potrafi być prawdziwym problemem. Sposobem na jego usunięcie jest nowość w tej dziedzinie na rynku polskim - lipoliza iniekjcyjna - bardzo obiecująca i zdobywająca popularność metoda redukowania miejscowej tkanki tłuszczowej.
Zabieg polega na wstrzykiwaniu w tkankę tłuszczową substancji pozyskiwanej z soi - fosfatydylocholiny , która rozpuszcza błonę komórkową komórek tłuszczowych i służy dalej jako transporter tłuszczu w krwi (lipoproteina) w połączeniu z deoksycholatem - substancją niszczącą tłuszcz.
Badania naukowe nad mechanizmem usuwania tłuszczu z organizmu wykazały, że lecytyna w specyficzny sposób oddziałowuje na komórki tłuszczowe - adipocyty. Z łatwościa przenika przez błony komórkowe do ich wnętrza, a podana w większych ilościach powoduje rozlużnienie struktury błon i w efekcie ich rozerwanie. Po wniknięciu do komorki tłuszczowej wywołuje rozpad nagromadzonych w niej trójglicerydów. Następnie wraz z powstałymi lipoproteinami jest transportowana do wątroby. Tam następuje ostateczny rozpad tłuszczów i ich wydalenie z organizmu.
Metoda lipolizy została wykorzystana po raz pierwszy w 1955 w Brazylii przez dr Rittes, a w Europie popularność zdobyła dzięki austriackiemu lekarzowi dr Haseggschwandtner.
Obecnie największe doświadczenie i najlepsze rezultaty w bezpiecznym usuwaniu tkanki tłuszczowej tą metodą posiadają kliniki włoskie, hiszpańskie i holenderskie.
Najlepsze efekty usunięcia tkanki tłuszczowej za pomocą lipolizy uzyskuje się w okolicy tzw. drugiego podbródka i przy modelowaniu sylwetki: likwidacja tzw. bryczesów na udach. Stosuje się ją także przy modelowaniu brzucha, pośladków, bioder, ramion i wałeczków nad kolanami. Zabieg również usunie fałdki na plecach i w okolicach pach i pomoże zmniejszyć cellulit. Stosowany może być naprzemiennie z mezoterapią.
Lipoliza iniekcyjna jest zabiegiem wykonywanym przez lekarza, jest w pełni bezpieczna, nie wymaga przygotowania pacjenta w domu. Wstrzykiwana substancja naturalnie występująca w naszym organiźmie i od lat jest stosowana w medycynie.
Po zabiegu , w miejscu wstrzyknięcia preparatu pojawia się zaczerwienienie, obrzęk, również punktowe siniaki i krwiaki. Miejsce poddane zabiegowi staje się dużo wrażliwsze na dotyk i ucisk, może również boleć i swędzieć. Taka reakcja utrzymuje się do 2 dni po zabiegu i spowodowana jest wydzielaniem przez komórki, (przy podawaniu fosfatydylocholiny) - histaminy. Dolegliwości możemy zmniejszyć zażywając leki antyhistaminowe i tradycyjne środki przeciw bólowe.
Efekty, jakie otrzymujemy po zabiegu to utrata 2-4 cm w obwodzie w miejscu podania preparatu. W przypadku niewielkiej ilości tkanki tłuszczowej wystarczy zwykle1-2 zabiegów. Jeżeli natomiast tkanka tłuszczowa jest gruba i obfita, ilość zabiegów musi być zdecydowanie większa.
Odstępy pomiędzy zabiegami powinny wynosić 6-8 tygodni.
Aby przyspieszyć efekty zaleca się wykonywanie endermologii ( masaż próżniowy) w trakcie kuracji i noszenie bielizny uciskowej.
Przeciwwskazania do zabiegu to: nadwaga, ciąża, choroby nowotworowe, choroby wątroby i nerek, cukrzyca, choroby zapalne skóry i alergie (głównie na soję i skorupiaki).
Koszt jednego zabiegu, w zależności od lokalizacji wynosi od 500-1000 zł.
Jedna ampułka 5 ml zawiera 250 mg fosfatydylocholiny. Bezpieczna jednorazowa dawka nie powinna przekroczyć 250 mg FCh na 20 kg wagi ciała.
Maz sie zgodzil, teraz musze znalezc cos w necie. Nigdy sie tych dziadostw nie pozbede. Zapisze sie przez net na konsultacje medyczna. Troche szkoda mi kasy no ale wole to niz kupowac co miesiac tabsy za 30-40 funtow na odchudzanie.
Jeszcze zobacze ale jestem na TAK :)
A co tam u Gochy???
-
Acha dzisiaj 2000 kcal :? i zaraz chce troszke pocwiczyc. Mimochorobska to troche lekkiego ruchu dobrze mi zrobi ;)
-
hej kochane:)
ejj...Modulku...też chcę... :/ one sa najgorsze...bo jak chudniesz to one na samym końcu chudną...a jak tyjesz - to też najpierw tam...tez bym się skusiła na to... :oops:
ale na razie spróbuję inaczej: masaże rękawicą, kulkami do masażu, żel wyszczuplający (może zainwestuję w jakis lepszy) no i poszperam i poszukam ćwiczeń na zewnętrzną strone ud. W sumie na razie nie mam innej opcji, ale pomierze se udka i zobaczymy.
Dzisiaj znalazłam kilka ćwiczeń na zewnętrzną strone udek i mam nadzieję, że przy regularnym ćwiczeniu, będą jakieś efekty (nawet biodra nie sa dla mnie takim problemem jak te uda..:/).
pohipkałam:
:arrow: 800 skakanek
:arrow: 55 minut rowerkowania
:arrow: no i z 10 minut różnych ćwiczeń na uda (robienie okrągłych nożyc na leżąco, wymachy, rozciąganie i jeszcze kilka innych)
aha no i potem zjadłam jeszcze 1 wafelek ryżowy, dwie WASY z szyneczką i serek wiejski 150g ze szczypiorkiem :)
czytam se na forum o tej lipozie...faaajne...:/
-
W tygodniu zadzwonie do kliniki i sie zapytam. Pewnie kolejki sa ze hoho :) Ale moze raz na zawsze pozbede sie tych dziadostw :x Chociaz kasy szkoda bo wolalabym malemu cos kupic. Jeszcze sie zastanowie. Az tak paskudnie nie wygladam ;)
Aniu super dietka i cwiczonka - moje uznanie :D
A ja po 1 h i 10 minutach cwiczen :) Mialo byc krotko i lekko bylo troche dluzej. Az sie musze pochwalic :)
:arrow: Heat
:arrow: Pump it up (pierwsze 15 minut te najintensywniejsze te pozostale tance sobie darowalam :) szok - owszem spocilam sie niezle ale bez problemow zrobilam wszystko. A i jeszcze bym spokojnie mogla. Niezla kondycha i wycwiczone cialko chyba ;) )
:arrow: no i wszystkie 8
Jestem zadowolona. Teraz szybkie myju myju, smaru smaru i spac.
Ania nie wiem czy to Vichy mi cos pomaga. Pije to dziadostwo na celulitis Inneov, smaruje sie Vichy, cwicze, jem raczej zdrowo i nie widzie wiekszych efektow jak kiedys kiedy byla tylko dieta, cwiczenia i oliwka do ciala :)
Dobranoc :*
-
hej dziewczeta :)
Nadrobiłam czytanie, napisze cos wiecej wieczorem. Teraz powiem tylko, ze było baaaardzo fajnie i baaaardzo smacznie :oops: Teraz czeka mnie ograniczenie jedzonka i zwiekszenie ćwiczeń. Boje sie zwazyc narazie,zrobie to po kilku dniach normalnego-ladnego jedzonka, niech mi sie troche brzusio oprózni... :oops: . W obwodach ciutke wiecej ale mysle ze to moze byc spowodowane tymwypchanym brzuszkiem - bo tu wlansie w okolich brzuszka obwody są wieksze.
To ja narazie spadam, późno wstałam (zmeczona byłam po tych dwóch dniach goszczenia się ;) ), jeszcze latam w pizamie wiec trzeba do łazienki a potem wziaść sie za pozyteczne spawry. Chce zrobic pranie - dzis jest sliczna pogodna, słonko, wiec akurat na balkonie wszystko rozwieszę :) Lubie robic pranie, odstresowuje mnie i poprawia mi nastrój - wiem dziwna jestem :lol: 8) Ale potrzebuje sobie ciutke nastroj poparwic bo wczoraj mama mi wyrzuty robila... I tak jeszcze za moimi plecami... - to mnie tak wyprowadziło z równowagi najbardziej, szczerze tego nienawidzę a moja matka czseto to uskutecznia :roll: :twisted: Opowiem wam potem ale teraz mam psychicznie kupiasty nastrój i jak ponmysle ze dzis dzien matki to jakos tak az nie mam na niego ochoty, zresztą moja mama to jest niezły typ, wiec taki dzisn matki, jaki bym chciała, zeby byl to nigdy nie bedzie, chyba dopiero jak bede miec własne dzieci. Chcialabym, zeby to był taki nieco wzruszający dzień z bliksą osoba, a ona jest taka wiecznie do mnei wrogo nastwiona :|
Gosia - to Twoj pierwszy Dzień Matki, musi byc cudownie :) Mam nadzieje, ze czujesz się wyjatkowo i zawsze juz tak w ten dzien bedzie :D
-
hej kochane:-)
witam z rana:)
zapraszam na herbatkę dzisiaj:
http://dagmariss.blox.pl/resource/herbatka.jpg
Jestem po śniadanku musliowym i po kawce i po 3 wasach z szyneczką, a teraz piję pu erh:)
Gosiaczku, cieszę się, że się dobrze bawiłaś :) wesela to fajna sprawa :) takie optymistyczne i w ogóle....no i z mamą to tak czasem bywa... :/ moja mama ogólnie jest w porządku :wink: ale też czasami zachowuje się niefajnie i zależnie od nastroju potrafi być i bardzo kochana i strasznie niefajna :/ ech.... no cóż..ale w sumie jak każdy człowiek (też czasem bywam niefajna;P).
ściskam was i życzę miłego dzionka :)
wracam do mojego podrozdziału :)
:*
-
Witajcie w poniedziałek :)
Tez wpadam na chwilke, bo w pracy jestem.ale mnie dzis ogarneło zmeczenie i niemoc.Czuję się jakby mnie ktoś walnął czymś w głowe.chyba będę ratować sie kawa,ale dawno nie byłam taka słaba.Nie wiem,czy to ten egzamin wczorajszy, czy jakichsświtamin mało......a dzis jeszcze mam angielski i potem chcemy jechać z Łukaszkiem do mamy ja odwiedzic z okazji Dnia Matki :)
Moja mama jest niesamowita :) to chyba najlepszy człowiek jakiego znam, zawsze wszystkim pomaga.....nawet czasem czuje się zazdrosna, bo nie ma dla mnie czasu, tylko dla innych w koło :( ale jest dobrym człowekiem i zawsze mogę na nia liczyć :) a to Skarb Ogromny :)
Modulku :) jejku ale poćwiczyłaś.Jestem w szoku,ze mimo choroby miałas na tyle siły :)
Anja :) na wewnetrzna strone ud mam taki fajny przyżąd....rzadko go uzywałam,ale myslę,że jakby regularnie ćwiczyc, to byłyby efekty :) to tzw.agrafka.Jest dość tania na allego- koło 20-30 zł :)
Mgosia :) oj wymeczyło Cie to jedzonko :) pranie na odstresowanie.....fajny sposób :)
A ja marze o łózeczku, a tyle jeszcze musi minąć czasu, zanim przyłozę głowę do poduszki.......
-
Hejo kochane :)
Ja dzis nadal chora :? ale na zakupach bylam :D Kupilam sobie fajna bluze z kapturem, malemu troche ciuszkow, mezowi lakoci :)
Ale teraz leze i zdycham :(
Gosiu super ze sie fajnie bawilas :) Napisz koniecznie wiecej szczegolow :)
Anja jak zwykle dobry poczatek dnia :)
Martus duzo wypoczywaj kochana. Zazdroszcze takiej mamy. Moja jest samolubna, pije i jest straszan egoistka. Nigdy nie byla szczesliwa ze ma dzieci, no moze teraz jak sa dorosle i samodzielne. A tak to miala nas zawsze gleboko w d...zawsze jej przeszkadzalysmy. Szkoda gadac. Mam z nia nawet niezly kontakt teraz ale to chyba dlatego ze mieszkam daleko. Prawda jest taka ze nawet za nia nie tesknie szczegolnie :oops: juz wole moich tesciow :) Od nich czuc ta milosc i czlowiek sie czuje z nimi swobodnie i beztrosko ;)
To na tyle dzis bo lece do lozia.
Aha kalorie okolo 1000. W planach nie wiem co jeszcze. Cos lekkiego na pewno
Bylo:
sniadanie :arrow: kroma pumpernikla z chuda szynka, jajecznica z dwoch jaj bez tluszczu , szklanka soku pomidorowego- 350 kcal
II sniadanie
:arrow: dwie buleczki cynamonowe 560 kcal
:arrow: goracy kubek 120 kcal?
POnad tysiak. Na pewno wypije jeszcze sok z marchwi bo mam takowy i mam wszystkie skladniki na salatke szopska. Co prawda wole cos cieplego, no ale kto mi zrobi? Maz noga w kuchni :rol:
-
hej kochane
kurcze dzisiaj co za mną robaczek chodziłi trochę zjadłam... :? po śniadanku wszamałam sobie serek odtłuszczony do którego dosypałam kukurydzy trochę i pół pomidorka (za rada mojego 'braciszka' bo dużo białka jest dobre;P) i potem jeszcze hm...ze 3-4 wasy z pasztetem i z dżemem, potem 1 kromkę ciemnego chleba z pasztetem jeszcze...potem na obiad trochę zupki ogórkowej...hm...no i danonek taki większy jeden....i z 10 truskawek...myślicie, że nie ma tragedii...? Kusiło mnie ciasto, ale się powstrzymałam :) (aa wypiłam jeszcze napój Xl..jakieś 100kcal).
po prostu nie lubię, jak wiecie - tak łazicie w kółko i niby nie jesteście głodne, ale tak coś macie ochotę przekąsić..:/ w sumie wydawało mi się, że więcej zjadłam, ale jak wam tutaj opisałam to nie ma masakry ;) teraz pije wodę i wlałam w siebie taki duży kubek, coby zabić ewentualny atak głodu;) zaraz idę nalać drugi ;P
Dzisiaj jeszcze ewentualnie na kolację koło 19 trochę serka wiejskiego, coby mięśnie białeczkiem się wzmocniły - i tyle :)
a w ogóle, to mój braciszek mi kolejna radę zaoferował: coby ćwiczyć przy odpowiednim tętnie i powiedział, jak sobie je mierzyć :) liczycie se uderzenia serca na przykład przy uchu: ile razy uderzy serce w ciągu 15 sekund, to mnożycie to przez 4 i wynik powinien być...hmm..tak koło 140 podobno - wtedy najlepiej się spala. Zmierzę se dzisiaj ;)
a Martuś, no mi chodziło o mięśnie zewnętrzne - nie wewnetrzne :) chociaż o tym urządzeniu to mi właśnie mój doradca ;) mówił i obiecał że mi pożyczy, bo ma takie same - to se wtedy popróbuję ;) chociaż to ponoć ciężko chodzi.... :/ w ogóle mnóstwo fajnych urządzeń jest na allegro.... chcę sobie kupić nowa skakankę - taką w miarę profesjonalną :)
Modulku, dietkujesz dzisiaj bardzo grzecznie...i dzisiaj to Ty powinnas na mnie pofukać ;)
w ogóle to strasznie rozlazła dzisiaj jestem...:/ wy też..? jakaś taka nie do życia..nawet nie zabrałam się za moją prackę...a jutro seminarium....ble...
i tak sobie zaczęłam myśleć o mojej mamie jak tak zaczęłyście pisać :) moja mama jest bardzo do mnie podobna (czy raczej ja do niej) i chyba z tego wynikają wszystkie konflikty. Ale ogólnie to jest naprawdę świetna, często siedzimy i gadamy do późna, do tej pory jak coś chcę sobie kupić, czy ubrać - to dzwonię i się jej radzę. Czasami po prostu przychodzę do niej, żeby się przytulić :) jak mała dziewczynka :) i Ona też często szuka u mnie wsparcia i przychodzi se pogadać...:)
w sumie jestem jedynaczką, wiec pewno trochę inaczej to wygląda...sama nie wiem...:)
ech...idę nalać se jeszcze jeden kubek wody, bo normalnie zaraz coś zjem.. :/
ściskam was dziewczynki mocno :)
fajnie, że można Was tu mieć :*
-
Hej Aniu
Jaki to wpierniczaczek Ci sie wlaczyl??? Samo zdrowie i malutko a nie jak ja dwie bulki slodkie :oops:
Ja na razie nic ale zaraz cosik se zrobie (salatke szopska, do tego kroma pumpernikla z szynka i szklana soku z marchwi, mysle ze zmieszcze sie w 400 kcal a na razie jest okolo 980 - liczylam sobie w dzienniczku) No i samo zdrowie.
Pocwicze tez wieczorem to co wczoraj czyli Heat, Pumpy i 8. Jakos na razie mam awersje do orbitreka. Jutro sprobuje na niego znow wskoczyc :)
Musze se tez dzis wlosy farbnac bo mi wczoraj kolezanka zrobila zle. Tzn nalozyla nie tylko na odrosty jak ja prosilam tylko tez troche dalej. W przypadku ciemnych wlosow to nie ma znaczenia el w przypadku rozjasniacza ma - bo odrosty sa ciemne a czubek glowy baaardzo jasny i reszta znow ciemna. Kupilam sobie miodowy blond moze troche sie wyrowna koloryt bo zla jestem i normalnie mam dosc tych blondow. Kupe z nimi zachodu i wypadajacych wlosow. W takich chwilach mam ochote znow na braz se zrobic. Rach, ciach i gotowe ale za chwile se mysle ile sie nameczylam z odfarbianiem i wolsy tez zmeczylam to mi szkoda teraz niszczyc efekt. Ale same wlosy naturalne sa za ciemne i blond nie chwyta (tak sciemnialy po tylu latach malowania) wiec musze rozjasniaczem. A nie chce robic rozjasniaczema pozniej farbowac na jakis odcien by wyrownac bo mi z wlosow nic nie zostanie :(
Oki koncze wywody i ide jesc bo to juz 18 a nie chce jesc pozniej.
Do pozniej.
A i czuje sie juz ciutke lepiej :P
-
ej dzięki Modulku....czasami to ja sama nie wiem co jem i czy jem za dużo czy dobrze... :/ i potrzebuję chyba, żeby ktoś mi powiedział....ale nie znosze takiego łażenia za jedzeniem, bo wtedy czuję, że zupełnie nie mam nad niczym kontroli...:/ ble...
fajnie, że juz Ci troszkę lepiej kochana :* tez jestem na etapie robienie sobie ciemnego brązu bo zrobiłam jakiś czas temu szamponem oberżynę i świeciłam na fioletowo...;P
jem sobie pól serka wiejskiego z 2 kiwi pokrojonymi i później jak zwykle - hipkanie :)
ściskam mocno i do później:*
-
hej babki
ja tylko melduneczek:
:arrow: 900 skakanek na rozgrzewkę (żeby była jasnośc, robię je w seriach po 100 i 200;P)
:arrow: 65 minut rowerkowania
:arrow: i trochę ćwiczeń na zewnętrzna stronę ud:) 2 serie podnoszenia nóżek i po jednej serii dwóch róznych hipkac...aa...jak znajdę chwilkę to wam wrzucę linki do tych ćwiczonek które robię, a nóż wam się spodobają :) no i bedę wiedziała jak o nich pisać ;P
jutro rano do pracy więc uciekam.
zrobiłam sobie jedzonko już do pracki: pychota: połowa serka białego light (SAMO białko praktycznie), kawałek pomidorka, papryki, troszkę, dosłownie 3 plasterki szynki konserwowej i szczypiorek :) mniam.
ściskam:***
-
Hejo laski :)
Ja wpadlam powiedziec DOBRANOC :*
Kalorie okolo 1400, cwiczen brak, ale troche sie nasprzatalam i takie tam ;)
Aniu - super cwiczonka i jedzonko. Jestem pod wrazeniem. Ja jakos nie umiem jesc mniej
Uciekam do wyrka bo padam na twarzyczke ;)
-
Hello :)
Dostalam odpowiedz w sprawie lipolizy iniekcyjnej i koszt to 1000 zl. Chyba jednak szkoda mi kasy. To nie duzo nawet ale..na prawde za to mozna juz kupic cos fajnego dziecku, mezowi czy sobie nawet :) Zreszta nie musze sie nikomu podobac bo mezowi sie podobam hehe. Sobie nawet tez a jakos latanie w stroju kapielowym przezyje :) hihi. Moze kiedys sobie zrobie jak zaczne pracowac. Na razie szkoda mi pieniedzy :roll:
A tak to dzis juz lepiej sie czuje. Jeszcze troche gardelko pobolewa ale jest lepiej.
Juz za dwa dni do PL :)
Mielgo dnia
Ania fajny suwaczek :)
-
Witajcie Dziewczynki :)
Wczoraj mnie już nie było na forum, bo miałam strasznie słaby dzień :(
Czułam się tak jakbym miała zejść z tego świata :( Nie wiem,czy to pogoda,czy zmęczenie.....
Gdy wróciłam z angielskiego położyłam sie na chwilkę,ale zaraz jechaliśmy do mojej mamy na jej święto.....a nie chciałam żeby myślała,że zapomniałam czy coś.Byliśmy tam krótko,ale było miło :) Mierzyłam u niej ciśnienie i było ok.ale za to tętno wysokie.I tu pytanie do Modulka....czy w ciąży tętno się powiększa??????? jutro idę do lekarza to sie go dopytam :)
A dziś muszę sobie.....uwaga nogi ogolić.....a przy moim brzuszku to nie lada wyczyn....aż się boję.....a jak to będzie, gdy brzuszek jeszcze sie powiększy????????
Modulku masz jakiś pomysł???????? :) :D 8)
No,a dziś na szczęście lepiej się czuje i pocieszam się że jeszcze tylko 3 tygodnie i wakacje :)
Wprawdzie tylko tydzień,ale strasznie się cieszę :) :) :)
No,a potem jeszcze chwilkę pochodzę do pracy i idę na L4 i odpoczywam do porodu :) :) :) bo po będzie dopiero szkoła życia :)
Modulku :) a Ty jesteś moja mamą wzorem :) no i tak pięknie ćwiczysz i wyglądasz :) mam nadzieję,że ja tez tak dam radę :)
Anja :) tez super ci idzie :) I wiem,że chodziło ci o zewnętrzną stronę ud.....ale ta wewnętrzna też warto wyćwiczyć :)
Mgosia :) co u ciebie???????????
-
A byłam na spacerze dotlenić Weronkę :)
Ale u nas duszno, nawet w lesie nie ma wiatru......a moja kondycja coraz gorsza :( no i do porodu jeszcze tylko 100 dni :) Jak t leci :)
-
hej kochane:)
ja dzisiaj na momencik tylko bo cały dzień biegałam i wróciłam tak padnięta, że nie miałam siły hipkać..:/
dzisiaj tylko:
:arrow: 300 skaknek
:arrow: 10 min na stepperku
po prostu padam..najpierw praca, potem czekałam na seminarium i byłam na zakupach po jakies serki i tak to nosiłam ze sobą i wróciłam przed 19...blll....
a Modulku.. ;) suwaczek ma mnie motywować i ten słonik tak mi się spodobał...:D
Martuś, no uda generalnie to ja musze ćwiczyć zawnętrzne, wewnętrzne i wszystkie naraz :D a w sumie ponoć ta machina ćwiczy i wewnętrzną i zewnątrzną stronę...;)
Dzisiaj padam trochę, więc mam nadzieję, że minimum z minimum ćwiczeń mnie rozgrzeszycie....ale za to pobiegałam po mieście jak głupia... :)
Jutro koncert...aaa...jak se zrobię fotkę to wam wrzucę :D
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
:D:D:D:D
ściskam kochane:*
-
Martusiu to studniowka :D Pijemy!!!! ;) Nog nie golilam bo mam malo wlosow i nie widoczne. Gole je raz na 3 miesiace. Powaznie :D Za to maz mi psioszke wygolil na kilka dni przed terminem porodu bo sama bym nie dala raczej rady ;) I wiazal mi buty bo z tym tez nie bylo latwo :P Co do tetna to nie znam sie. Wiem, ze cisnienie moze byc podwyzszone ja mialam 140/90 tak srednio ale to jeszcze jest ok. Super, ze sie dotlenilyscie kochane :*
Anja - rob foty jutro i koniecznie zaraz wklejaj!!!!!
Gosiaku gdzie jestes???!!!!
A ja kalorie: 1300 plus lampka winka wiec 1400 :D
Godzinka cwiczen
:arrow: Heat
:arrow: Pump it up
:arrow: 8 buns
:arrow: 8 legs ( sa fajne ale trzeba miec obciazniki na nogach bo tak to sa cienkie)
:arrow: kilka cwiczen na bryczesy
:arrow: 8 stretch
Mam dola bo se porobilam pare fotek w samych gaciochach i zalamka jest :( Co z tego ze w dzinsach i bluzce wygladam niezle jak w bieliznie koszmar. O cyckach nawet nie bede wspominac bo tragedia, ale dupsko sflaczale mimo cwiczen i wcierania balsamow wyszczuplajacych, ujedrniajacyh, antycelulitowcy. Ale to jeszcze nic. Uda to koszmar. Wielkie. Mimo lekko widocznego zarysu miesni sa obtluszczone i te bryczesy. Psuja caly efekt w stroju kapielowym :( Dolki w posladkach. Normalnie dol na maksa. Mnie to juz chyba tylko operacja pomoze :(
-
ja tylko na sekundkę bo sobie włoski umyłam i się pomierzyłam i kóóóórwa :/ w zasadzie nic sie nie zmieniło z wymiarami...tylko trochę w talii....jak to mozliwe? przez ostatnie dni, dużo ćwiczyłam, jadłam łałdnie, starałam się i co... :/ żadnych wpadek ani nic...i kupa. Ja nie wiem co jest nie tak i szczerze mówiąc chce mi sie płakać...waga też taka sama...ja nie wiem co robię nie tak...nie wiem czy jeszcze więcej można ćwiczyć w ogóle....juz nie wiem co robić... :cry: :cry: :evil:
ide się ubierać...koncert dzisiaj....co nie zmienia faktu że jestem strasznie strasznie zła i rozczarowana....:/
-
witajcie Dziewczynki :) :) :)
Ja na momencik z pracy :)
Po pracy jedziemy do lekarza zobaczyć, czy z Weroniczką wszystko w porządku :) Mam nadzieję,że tak, choc ostatnio mnie mało kopie.Może przez pogode.ale czasm kopnie,wiec myslę,że jest ok.Zapytam lekarza :)
Anja :) Tylko się nie załamuj :) wiesz,że czasem trwa nim waga ruszy w dół :) Musisz byc cierpliwa :) A jak nie to może spróbuj zastosować np.diete nie łaczenia.Ja myslałam o niej po porodzie i karmieniu, jak juz zaczne dochodzic do siebie :) Jest dość ciekawa, a je sie około 1000 kalorii i 5 posiłków,wiec ok,tylko nie łączych węglowodanów z białkami. :) Wyglada na fajna bardzo.Poczytaj na necie, może to zmieni Twój metabolizm :)
A i udanego koncertu zycze :)
Pewnie będzie szalenie :)
Modulku :) no mój mężus tez mi wiąże butki, jak gdzies razem jedziemy :) bo rano jak ide do pracy, to jeszcze sobie radze całkiem nieźle :) No i wczoraj tez sobie poradziłam.....z nóżkami i nie tylko :) lustereczka użyłam :) :) :) :) troche to zabawne.A potem pewnie tez Łukaszka zatrudnie :) A cisnienie mam ok. koło 115 na 60 :) czasem 70 :) ale to tetno podwyższone,ale w końcu dwa obiegi musi uciagnąć :)
A Ty Łobuzie nie mów,że xle wygladasz :) ja juz nie moge się doczekać kiedy tak będę wygladać jak ty :) Jestes sliczna i masz w to wierzyć :) I duzo osiagnełaś :) także głowa do góry :)
A ja dzis zrobiłam sobie lato :) Znaczy ubrałam sandałki do pracy, a tu na polu zimno :( ale zaczęło słoneczko wychodzić :) może zrobi sie ciepełko :) :) :)
No to zmykam :)
-
hej dziewczęta, już do was wracam.
W poniedziałek byłam strasznie zakręcona, dużo domowych obowiązkow, wszystko na mnie spada jak rodzice jeżdżą na działkę :|
A wczoraj był Kuba i tez cały dzien minąl jak z bicza strzelił :) W poniedziałek jedzonko było niebardzo i nie ćwiczylam, ale wczoraj było 1500kcal i 45minut Orbitreka wiec całkiem przyzwoicie.
Widze, ze tu jakies małe załamanie na forum...Anja i Gosia...
Anja - bądź cierpliwa, nie od razu Rzym zbydowano. Chociaz z drugiej strony Cie rozumiem i przytulam mocno. Nie poddawaj :!: Wytrzymaj jeszcze troche i sie wszystko ruszy i bedzie tez mobilizacja dodatkowa a nie frustracja.
Ja po tym weselu też zdolowana centymetrami w obwodach jestem, jednak tydzien jedzenia takiego sobie przed weselem i dwa dni weselnego dały o sobie znac, ale myśle ze teraz kilka dni (tak planuje do konca miesiąca) bez kolacji i moze spadnie ciutkę..., mam nadzioeję ze to nie poszlo jeszcze w tłuszczyk, tylko siedzi jeszcze troche w jelitkach, bo od tego wesela to jakos kiepsko z wyprónzianiem :shock:
Zwaze sie ostatniego dnia maja lub pierwszego czerwca. Marze o tym, zeby było 53 z kreskami...ale troche sie obawiam... Zaraz pedze na rowerek. Trzeba spalać, spalać :)
Gosia - Widze, ze Ty też podłamana... Mysle jednak, ze operacja to przesada :) Moze po prostu mialas gorszy dzień, przeceiz my kobitki tak mamy. Jednego dnia patrzymy w lustro i jestesmy zadowolone a nastepnego dnia to WSZYSTKO jest źle, mimo, ze przeciez w jedną noc nie mogło sie tam cos zmienić :)
Moze to marna pociecha ale mnie tez denerują sflaczałe czesci ciała....ale wierze,ze jak bede regularnei i stale cwiczyć(ze bedzie to mój styl zycia) to bedzie sie poprawiac. I jestem swiadoma tego,ze to moze byc na prawde długi proces, w koncu skoro tyle siedzial tam ten tluszcz to też troche zejdzie zanim to sie uformuje i ujedrni. Poza tym, nie powinnysmy wymagac od siebie zbyt wiele, przecież nikt nie wyglada tak,ze jeste gładki wszedzie, to tylko takie triki, które widzimy w TV czy gazetach. Jestem w stanie uwierzyc ze absolutnie gładki tyłek moze miec tylko jakas spotrtsmenka czy instruktorka fitness.
Jestem pewna, ze nie jest tak źle jak opisujesz. Jak coś - dawaj te zdjecia w gaciach to zobaczymy :lol:
Marta - u nas wczoraj też tak parno był, potem popadało i takie fajne powietrze było. Pod blokiem skoszono trawe i w calym domu było czuc ten jej zapach - to akurat strasznie lubie :D
JA marze o jakiś nowych sandałakach albo klapuniach. Podobno jest nowy sklep u nas, taki z koncówkami kolekcji butów i ze ceny sa przystepne, spróbuje tam trafic, bo w zasadzie tylko mniej wiecejwiem gdzie to jest :lol:
Daj znac po wizycie u lekarza :*
Ja zmykam, musze sie wziasc za cwiczonka, pojsc na zakupy - K. ma imieninu nieldugo(co kupić :?: :!: ) , posprztac klatkę, nastawic pranie póki ładnie na dworze i poukłądac w swoich szafkach-ostatnio mam tam bajzel :oops:
Miłego dnia :!:
-
Witam ;)
Dziewczyny dzieki za pocieszke ale nadal jestem zla :( Nie bede sie chwalis moim sflaczalym tylkiem.
Ania - lacze sie z Toba w bolu :( Mi tez waga nie spadla. Tylko 1 cm w talii, 1 cm w biodrach i 1 cm w brzuchu. Uda ani drgna mimo cwiczen, diety :( Tylko wyc. Jeszcze pal licho ta moja figure. Zaakceptowalabym siebie i byla zadowolona gdyby cialo bylo bardziej zbite a nie taka galareta zamiast tylka i troche na udach w gornej czesci. Nie mam dzis dobrego nastroju.
Pomalowalam sobie szponki u nozek i raczek i smarnelam sie samoopalaczem. Moze chociaz wizualny efekt bedzie ciut lepszy.
Martus - wolalabym byc grubsza wierz mi ale miec jedrne cialo i miesnie a nie tluszcz i flaki :(
Anja - udanego koncertowania
Gosiu - dobrze ze wczoraj ladna dietka i cwiczonka. Nie wiem co kupic Kubie na imieniny. Sama mam zawsze problemz prezentami :roll:
Jutro juz o tej porze bedziemy na lotnisku ;)
Mam troche stresa :D
Uciekam, moze mi sie humor pozniej poprawi. Pogoda tez nie jest dobra na poprawe humoru - leje, zimno, ciemno. Podobno w PL slonko :)
-
Witka wieczorna :)
U mnie bylo ok ale sie skonczylo :( Najpierw 1620 kcal i ambitny plan by pocwiczyc. Skonczylo sie na totalnym zaatakowaniu lodowki (pierwszy raz mi sie to zdarzylo :shock: ) Najpierw wsunelam dwa kotlety mielone i krome pelnoziarnistego chleba (pewnie z 700 kcal) zaraz po tym wykonczylam bita smietane (z 500 kcal), wyjadlam do konca mleczko z tubki (250) i zjadlam jogurt czekoladowy (100) i zapilam winem (100). 1650 kcal i to zaledwie w 5 minut!! MASAKRA!!!!!!!Ale co tam. I tak jestem sflaczala i nic mi juz nie pomoze. Wiec dzis ladnie ponad 3000 kcal i pewnie sie odlozy ten 1000 w dupce ;)
Nie wiem co mi bylo, stres przed wyjazdem?? I nie pocwicze bo sie objadlam strasznie :(
Ide juz spbie. Jutro napisze przed wyjazdema potem to nie wiem kiedy. Ale sie odezwe na pewno ;)
-
Ojej Gosia - nie lam sie, prosze, przeciez Ty jestes największą zwycieżczynią kilogramow z nas wszystkich. Co do ataku na lodówke myslę, ze to bardzo wielce prawdopodobne,ze to właśnie ten stres przed podróżą. Ja dzis robiłąm pozadek w szafie, przegladałam i przymeirzałam niektóre rzeczy i odkladałam do wrzucenia na pawlacz te za luźne lub, które w ogóle sa już do niczegio i ez sie naogladłama w lustrze - brzuszek mi rosnie, wisi mi taki wałek nad babskim interesem :oops: :evil: i mam galaretus pospolitus na udach i posladkach :evil: Jak tak stałam przed tym lustrem i patrzyłam na trzesace sie czesci ciała az mi sie przypomniało jak narzekałaś i tak pomyslałm,ze rozumiem wszytsko :)
Eh sama nie wiem czy to fatalne oswietlenie w przedpokoju, czy pocztaek PMSu czy na serio jest tak niefajnie. Mam wrazenie, ze tyje w oczach :( Przez tow szystko zjałam 2 czekoladki merci i ppsułam sobie limit, który byłby całkiem ok, gdyby nie ta czekolada :| Wyszło ciutke ponad 1600kcal. A na rowerku pojeździłam tylko 22minuty, strasznie ciezko mi to szło, cos sie chrzani z obciazeniem, miałam nastawione na najmniejsze a opór na prawde był duzy. Cos tam przed chwila pokreciłam i chyba na jutro bedzie lepiej ale boje sie o przyszłośc mojego orbitreka :? :(
Teraz juz zmykam, wpadne rano.
Gosieńko - mam nadzije, ze jutro zajrzysz do nas z lepszym nastwieniem ( i ja to mówie z podobnym nastwieniem - ironia losu ) . Tego Ci z całego serca zycze i udanej podrózy :)