-
Witajcie Dziewczynki :) :) :)
Dzis odebralismy nowy komputerek i jestesmy bardzo szczęśliwi :) Mamy taki płaściutki ekranik i nagrywarke :) Fajny jest,tylko Łukaszek juz gra i wołami go nie oderwe :)
Ale na razie jeszcze na starym do Was piszę,bo czekamy,aż znajomy zainstaluje nam antywirusa :)
Dzis jeszcze nie cwiczyłam,ale mam zamiar :)
W ogóle ciesze się,że weekendzik :) Odpocznę troche i wybieramy się jutro do kina na "Świadka koronnego ".
Znowu jestem zadowolona,bo kolega w pracy robił urodziny i oparłam się pysznemu sernikowi wiedeńskiemu :)
To jest wyczyn,ale idało się :)
Na obiad też jadłam rybke,ale i ziemniaczki.ale tylko dwa małe.
no i najwazniejsze-dostałam okres i już na pewno na razie nie zostane mamusia :)
Troche szkoda,ale zrealizuję swoje plany,czyli studia i angielski.a potem pomyślimy o dzidzi :)
doTkaTy sie bierz za machanie tyłeczkiem :) Popatrz jaka Anja jest konskwentna i lasencja z niej jak się patrzy :)
Musimy sie od niej uczyć :)
Na razie zmykam,bo mnie brzuszek boli.Jak poćwicze to zamelduję :)
-
Melduje sie na dobranoc bo zaraz ide jescze sie uczyć mam zaliczenie z anglika i egzamin z marketingu mam nadzieje ze dam radę .
Na kolacje zjadłam serek aktivia.
A teraz zjem jeszcze jabłko i 2 mandarynki :lol:
Masz racje Marta biore sie do kupy i zaczynam brykać ;) A Ania seryjnie jestem pod wrażeniem i cwiczen i jedzonka wzor do naśladowania :!: :!: :!:
dzis pojeżdziłam na rowerku 50 min.
-
Ale jestem zakręcona :lol: sie nie pozegnałam...
Dobranoc dziewczynki i do usłyszenia jutro .
paapapaappa
-
Witam kobitki :)
Oooo, nareszcie wolne, normalnie myślałam, że nie dotrwam już do końca tygodnia :) Ale dzięki Bogu piątek :) Dzisiaj zjedzone 892 kalorie, spalone 1700 więc jest naprawdę fajnie :)) Byłam na rowerku, zimno trochę, ale da się przężyć :P
Ludzie się dziwnie patrzyli,ale co tam :)
-
czesc kochane :)
alez zakrecony dzien za mna!!!
krotko mowiac dostalam druga prace :) a wlasciwie pol etatu - jestem korektorem w gazecie :) no i w ogole smieszna sprawa z ta praca - bo wspominalam ostatnio mojej doktor ze studiow ze przydaloby sie jeszczr jedno zrodlo zarobkow, ze w gazecie lokalnej w ktorej stazuje to nie sa fantastyczne pieniadze, no ale lubie to robic wiec nie chcialabym z tego rezygnowac... no i dzien pozniej ona do mnie dzwoni ze mam zadzwonic do naszej pani profesor z zakladu dziennikarstwa na naszym wydziale (ktora nota bene bardzo mnie lubi hi hi hi) bo ona moze cos dla mnie miec - no to oddzwonilam i sie okazalo ze ona zna redkator naczelan tej gazety w ktorej dostalam dzis prace i oni szukaja korektora :) no wiec zadzwonilam tam dzis, od razu mnie zaprosili na rozmowe i po pol godzinie dostalam prace :)
w ogole to fajna fucha bo moge ja robic w domu i dzieki temu nie ogranicza mi stazowania w mojej gazecie :) dostaje raz w miesiacu teksty, poprawiam je i odsylam :) a potem tez raz w miesiacu ide na 4 godzinki do wydawnictwa i sprawdzam czy w ostatecznej wersji nie pojawily sie jakies nowe bledy :) i tyle :) i za to wpadnie miesiecznie ok 250 zl :)
jedzeniowo nie moge powiedziec ze wzorowo, ale za to ostatni posilek jadlam o 18 :) i rowerek tez byl - 70 minut :)
pozdrawiam was wszystkie juz w nastroju weekendowym :)
A.
-
Hej moje ślicznotki kochane:*
ja dosłownie na sekundkę, bo padam na ryjek...dłuugi dzień dzisiaj miałam...
Oj oj..nie chwalcie mnie tak kurcze no...;P bo się zarumienię :oops: le i tak cieszę się, że was motywuję, bo wtedy wasze słowa mnie z kolei motywują bardzo :D
gratuluję Qrka pracy bardzo bardzo :)
ButterflyEffect - ludzie sa dziwni - nie przejmuj się...z kaloryjkami i ćwiczonkami dzisiaj baardzo ładniutko - brawa i czekamy na więcej:D
Dotka bejbe, hihi...jesli Cię motywuję, to tym bardziej się cieszę :D i ładnie z tym rowerkiem - ciągle powtarzam, że to super sposób na wszystko - jak się 3 lata temu odchudzałam i schudłam se 13 kilo, to wtedy TYLKO na rowerku ćwiczyłam...więc wiem że jest najlepszy :D tylko tak dalej :D
i Marciaczek - gratuluję komputerka; pewno nie możesz się juz doczekać kiedy go sobie uruchomicie :DNa ten film tez miałam iśc, ale w końcu wylądowałam na zakupach dzisiaj... ;P Może w przyszłym tygodniu... a hm..ad dzidzi - to wiesz, że jeszcze masz trochę czasu na zostanie mamcią :wink: więc masz na razie jeszcze czasik na realizowanie swoich planów :) ale czekamy na gorące wieści jakby co :D i gratuluję powiedzenia NIE obrzydliwie niefajnemu ciastu :!: Ostatnio coraz częściej chwalisz się siłą woli - brawo :!: a czy ze mnie taka znowu lasencja...to nie wiem z której strony kochana ;P
a ja was dzisiaj nie zmotywuję, bo..nie ćwiczyłam...a by byłam na kawie, potem na zakupkach i jak wróciłam padłam na ryjek... cały dzień prawie nic nie jadłam (zła Ania) a jak wróciłam, to o 19 se kanapeczke zrobiłam jedną z ciemnym chlebkiem i 4 wasy z szyneczką..wiem wiem..nie powinnam była..ale taki dzionek mi wypadł jakiś...ale kupiłam sobie takie spodnie rodzaj rybaczek w H&Mie rozmiar... 38 :D kocham ten rozmiar, jest cudowny i metafizyczny :D
idę lulać, bo jutro tez się długi dzionek szykuje. Jutr już rzecz jasna ćwiczonka musza być :-)
kurcze, strasznie fajnie jest was mieć, wiecie dziewuszki...:***
-
puk puk? :)
Witam Dziewczatka :)
Czytam juz od paru dni ten watek, niestety z braku czasu nie moge go teraz przejrzec calego, nawet pobieznie, ale to co widzialam bardzo mi sie podoba :) Zaczelam swoje odchudzanie 4 dni temu, jestem na diecie south beach, wczoraj wprowadzilam cwiczenia (nie chcialam wszystkiego na raz, bo mam tendencje do slomianego zapalu), ale niestety, wczoraj okazalo sie, ze zjadlam cala puszke groszku, a podobno jest niedozwolony. Takze wyzerowalam licznik :) Bardzo podoba mi sie, ze sie tak wspieracie i mam nadzieje,ze tez bede mogla liczyc na dobre slowo od czasu do czasu w gorszych chwilach :) Tyle na razie, bo poniewaz pierwszy raz pisze,to nawet nie wiem, czy wszystko wlasciwie poklikalam :lol: Pozdrawiam cieplutko i dietetycznie :D
-
BeeNaive witaj :)
Napisz parę słów o sobie,ile masz lat, ile masz zrostu, ile ważysz i ile chciałabyś ważyć? :) Jaki jest Twój główny problem z jedzonkiem i co chciałabyś zmienić :) I zainstaluj sobie suwaczek z wagą :)
Jasne, że możesz liczyć na wsparcie i dobre słowo, a za grzeszki rozgrzeszamy, albo grozimy palcem :) Ja jestem od niedawna tutaj, ale już mam bardzo duże wsparcie i jest dużo łatwiej :)
Miłego dnia kobitki :)
-
suwaczek z waga juz dodany, chociaż moje bojowe dziewczątko zostało ucięte w połowie już na wstepie, jak widze (moze to dobry znak dla diety ;) ). Jestem w sumie osoba szczupla - przy wzroscie 178 waze 65 kg i moje wymiary tez nie sa zatrwazajace: 90 w biuscie, 71 w talii, 99 w biodrach. Kiedy duzo cwiczylam i przy tej samej wadze bylam duzo smuklejsza i w zasadzie o taki efekt mi chodzi, niz o utrate konkretnej ilosci kg, jednak nie bardzo mi sie to do tej pory udawalo.
Mam tez problem z cellulitis - musialam sie leczyc hormonalnie ifatalnie to wplynelo na wyglad mojej skory, to dodatkowa motywacja.
Moje nawyki zywieniowe na codzien sa dobre, bo uwielbiam warzywa, nie objadam sie slodyczami itd, ale nie jest to metoda na schudniecie, po prostu nie tyje.
Moj organizm jest oporny jesli chodzi o utrate wagi,bo tez nie jestem gruba.
Ale tak naprawde, najwazniejszy motyw, ktory mnie popchnal w ramionka diety, to ostatnie przykre wydarzenia w moim zyciu. Doszlam do wniosku, ze musze wiele pozmieniac i kiedy zaczne lepiej wygladac, bardziej o siebie dbac, to to tez wplynie na poprawe mojego nastroju i samooceny :)
Takze - do dziela! Mam nadzieje,ze sie nam wszystkim uda! buzka (nie wiem, czy nie przesadzilam z dlugoscia tego wpisu, w razie czego - wybaczcie)
-
a...jeszcze jedno. Mam 25 lat. Cwierc wieku to dobra pora, zeby cos pozmieniac, nieprawdaz? 8)
-
Każdy czas jest dobry na zmiany :) ja zmieniam, póki jestem młoda (17 lat) :P Bo później to żaden facet mnie nie będzie chciał i gdzie ja męża znajdę? :D:D:D
Nie przesadziłaś z długością postu, trzeba było się opisać i przedstawić :)
Ale widze, że w sumie nie masz problemu z wagą, tylko raczej z figurą :) Czyli Tobie w sumie wystarczą ćwiczonka i powinnaś być lasencją :)
-
ButterflyEffect :arrow: jak się czujesz? Ja idę szukać dokumentów którwe są w ilości 1 kopii a moja mama je zgubiła, gr...
-
HeJ dziewczyny !!!
Ja niedawno wróciłam ze szkoły Angilk zaliczony na 4 :lol: a marketing - wyniki za tydzień :!:
Moje jedzonko dziś : To kanapki w szkole z chlebkiem razowym i szynką drobiową a teraz zjadlam sobie aktivie.
Myśle że skusze sie na mandarynki jeszcze ale pozatym nic !!!
BeeNaive witam na stronce i życze powodzenia. Tutaj napewno znajdziesz wsparcie i mozesz wyrzucic z siebie żale :lol: jak cos pojdzie nie tak na diecie i wogóle .
Każdy czas jest dobry na odchudzanko jeśli tylko czujesz taką potrzebe . Szczerze powiem że jestes wysoka i tej wagi u ciebie tak nie widać cio ? Myśle że ćwiczonka dużo dadzą na cellulitisa i poprawia samopoczucie.
Ania zasługujesz na pochwały bo dajesz sobie świetnie rade podziwiam i biore przykład :lol: Ile czasu dziennie jezdziłas na rowerku ? I przez jaki okres czasu?
Qrka również gratuluje pracy !!!!
Do usłyszenia papap !!!!
-
No, kolejny dzionek minął, tym razem bez szwanku dla diety, choć przyznam, że wieczorne zakupy w supermarkecie były mordęgą, bo byłam już naprawdę głodna, poratowałam się mineralką.
Jednego się obawiam: że przesadzę z ilością jedzenia (w sensie: zacznę jeść za mało) i zamiast wspomóc to odchudzanie, to sobie zwolnię przemianę materii. Teoretycznie ćwicząc tak czy siak ją przyspieszam, ale wiecie, chodzi o ten złoty środek. Jakieś sugestie? :)
doTka21 Dziękuję za ciiepłe słowa, a co do mojej wagi - to masz rację, przy odpowiednim ubiorze wyglądam szczupło,, ale już np. krótszej spódnicy nie założę, a w dżinsach wyglądam tak...włosko :) Wiecie, o co mi chodzi, takie apetycznie zaokrąglone biodra plus "urocze" poduszeczki na ramionkach ;)
Jeszcze jedna newralgiczna u mnie rzecz: łydki. Kilka lat temu w Holandii jeździłam bardzo dużo na rowerze i zrobiły mi się brzydkie,zbyt duże mięśnie. Niekobieco to wygląda.Myślicie, że jest szansa spalić to choć trochę?
Aaa, doTka21 zazdroszczę i gratuluję pierwszych efektów!!! Ja się nawet nie mierzyłam, wiem, że jeszcze nic nie schudłam, mam nadzieję, że doczekam spokojnie do pierwszych efektów (a propos, kiedy po raz pierwszy poczułyście, że ciuchy są luźniejsze?)
Miłego wieczoru, idę się wreszcie pouczyć.
-
czesc dziewczynki :)
widze ze sie nasz wateczek rozrasta i dołączają nowe kobitki :)
dotka witamy ponownie, BeeNaive witamy po raz pierwszy
u nas każdy jest mile widziany :)
Dotka pamiętam, że ostatnio zdawało się nam że jesz za mało - dzisijeszy jadłospis też pozostawia dużo do zyczenia - kanapki, activia ii madarynka to zdecydowanie za mało! mysle ze reszya dziewczyn sie ze mna zgodzi... Pamietaj: nie chodzi o to zeby drastycznie z dnia na dzien przestac jesc, czy zaczac jesc zbyt male ilosci jedzenia, tylko zeby jesc zdrowo (a to jest minimum 1000 kcla dziennie, najlepiej 1200) i uprawiac sport i, jak napisala kiedys madra devoree "zastanow sie czy na diecie, na ktorej jestes moglbys wytrzymac cale zycie...jesli odpowiedz brzmi nie, to znaczy ze musisz zmienic diete" - nie jest tak ze mamy na 3 miesiace przestac jesc jak zwykle, a potem sie rzucac na wszystkio, tu chodzi o zmiane NAWYKOW zywieniowych, czyli na sniadanie 1 bulka zamiast 2, jedna parowka zamiast 2, jeden kawalek ciasta zamiast kilku itd. Pamietaj o tym kochana, bo inaczej zrobisz sobie dużą krzywdę !!!
No a teraz o mnie :
dziś jedzeniowo ok. 1500 kcal
i do tego 75 minut rowerka (włożyłam baterie do niego i wreszcie wiem ile spalam i ile przejeżdżam - dziś 43,6 km i 300 kcal) :)
i tyle u mnie
ściskam was weekendowo
Qrka
-
hej dietowiczki kochane:*
Ja, jak zawsze - melduję się wieczornie (moje życie bez tego forum byłoby jakieś takie nijakie... :wink: ).
Na początek ściskam gorące nową duszyczkę u nas: BeeNaive :* Fajnie, że jesteś z nami - i mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej :-) W sumie mam podobna sytuację, ważę niby tyle, że PRAWIE to odpowiednia waga (teoretycznie powinnam ważyć 56...chyba...) ale jestem zbudowana tak, że właśnie mam uda za duże, za to ramionka, ręce, plecy etc są w miarę szczupłe. Nogi tez jakos ujdą..ale częśc środkowa...dramat....i sama też wiem, że jak się nie ma sporej nadwagi - to dużo trudniej jest coś zrzucić...i nie przejmuj się przydługimi wpisami... :D poczekaj, aż zobaczysz moje :D aa...o co biega z dietą south beach...? napisz cosik o tym, bo tutaj na forum, nie ufamy zbytnio tak zwanym DIETOM... :D
Qrko - zgadzam się z Tobą - Dotka je stanowczo za mało :!: Mnie też czasem kusi, tak jak pisała BeeNaive, żeby zjeść mniej, mało...i że jedzenie trzeba drastycznie ogranizyc, ale właśnie w tym sęk, żeby życie zmienić, i na stałe wprowadzić doń ćwiczonka i wyprowadzić węglowodany i tłuszcze w ilości nadmiernej.
Dotka - ad rowerkowania, to wtedy nie odchudzałam się tak zdrowo jak teraz... :oops: bywały dni, że jadłam tylko jabłko...ale to przeszłośc, - teraz to i tak jem za dużo, ale staram się ćwiczyć i spalać. Wtedy jeździłam [przez jakieś 1,5 roku codziennie, poza kilkoma dniami dosłownie w ciągu tego okresu, kiedy NIE jeżdziłam. I tak od 30 do 50 minut. Teraz dodałam też inne ćwiczenia rozwijające różne mięśnie - raz to jest 8minutówka, raz skakanka, rowerek czy brzuszki, pompki... czy pani Berry - w zależności do nastroju :D
ButterflyEffect - daj spokój z mężem...;P masz jeszcze czas, nie to co niektóre..(np jaa.. ;P ). Czasem sama z tym walczę - ale trzeba myśleć o SOBIE i swoim ciałku, a nie o tym - co oni na to powiedzą i czy je zaakceptują. Trudne, ale ja się staram..też powinnaś bejbe :)
A ja dzisiaj...jedzonko znośnie (zjadłam troszkę groszku...ale nie bardzo dużo...;P głównie owoce pałaszowałam). W sumie miałam poćwiczyć więcej, ale główka mnie bolała troszkę...
:arrow: 40 min steperka bocznego
:arrow: 30 min rowerkowania
no i jeszcze szybkiego marszu sporo...ale nie zaznaczam tego za każdym razem bo każda z nas przecież maszeruje... ;-)
ściskam was mocniutko kochane i ide czytać 'Księcia przypływów'...wietna ksiązka..nie ma to jak ma się wolne po sesji :D buziiii
-
aa...no i gdzie Gosiątko i Modulątko&Fasolka...a Marciak... :?: :cry: czekam na wasze rewelacje kochane:***
-
Kobitki rozumiem macie racje bede więcej jeść :lol: :oops:
Ale teraz i tak wiecej jem bo nawet chlebek bo wcześniej to odpuscilam sobie :lol: wiec moje posilki byly naprawde mało kaloryczne...
A wczoraj tak mało zjadłam bo byłam w szkole i na ciągłym stresie.
BeeNaive ja po 2 tygodniach zauważyłam że spodnie mi z tyłka lecą ;) ale strasznie opornie mi to szło serio. Wiesz czego nie rób nie wchodz codziennie na wage ustal sobie jakieś dni np. po tygodniu wtedy powinno coś drgnąć.
Więc musimy sie zabrać do ćwiczeń naprawde wtedy poprawimy wygląd swojego ciała --- ja np. lubie jeżdzic na rowerku tylko jezdze na stacionarnym i moje nogi lepiej wyglądają mam ten rowerek 3 lata i zawsze jak przytyje on mi pozwala wrócic do normy :lol: :lol:
podaj mi meila to prześle ci fajne ćwiczonka zabyłam je od dziewczyn z tej stronki ----- dziękuje za nie bo są super :lol:
-
Witajcie Dziewczynki :)
Ja tylko na chwilkę,a wieczorem cos wiecej :)
W piatek i sobote nie poćwiczyłam,bo mam okres i boli mnie brzuch.no i czasu jakos brakło.
A dzis idziemy do moich rodziców na obiadek.Mamusia zrobi dla mnie specjalnie mięsko z wody a nie kotleta w panierce :)
Ale dzis obiecuje poćwiczyć :)
No i zabieram sie za angielski, chce sie troche pouczyć,bo ostatnio go zaniedbałam.
A wczoraj bylismy na "Świadku koronnym".Podobał mi się,chyba ze względu na Małaszyńskirg,który jest .....mmmm i taki romantyk :) ale Łukasz stwierdził,że nudny.No bo sumie mogłoby być wiecej akcji :)
Ale może warto zobaczyc i ocenić.
Pozdrawiam gorąco i do wieczorka :)
-
na tylko na sekundke kochane....
rozgrzeszam Martuś Cię za nie ćwiczenie, bo jak się ma @ to czasem trudno podnieść się z łóżka...
i zgodzę się z Dotką, że rowerek rządzi :D jeszcze ostatnio sobie książeczkę czytam podczas jeżdżenia i zadziwiająco szybko mi leci...tylko nie wiem czy lepszy jest mniejszy, czy większy o[pór...jak myślicie..? Bo generalnie powinno się mniejszy opór ale dłużej...hm? Bo od większego oporu mięśnie za duże rosną,nie?
a ja kurde no..powinnam mniej jeść..bo wiecie, jem zdrowo, niekalorycznie bardzo...zero słodyczy i smażoności..aletutaj wasa, tam pomarańcza...i waga jako taka nie spada...(staram się sobie tłumaczyć, że mięśnie są cięższe od tłuszczyku :roll: ). Ale to też jest tak, że jak się tylko pracuje nad sylwetką - niekoniecznie z jakąś sporą nadwagą, to duzo trudniej osiągnąć efekt...ble...ale przynajmniej osiągnełam to, że jak ubieram dopasowaną w pasie spódniczkę czy rajstopki, to mi nic z boczków nie wystaje :D w sensie, że nie ma takich hm..wiecie..jak szynka, którą się owija takim sznurkiem :D
uściskuję waaas:****
do wieczorka
-
Cześć dziewuszki :!:
Na poczatek ogółem przywitam się zw wszystkimi nowymi towarzyszkami :) Witam was serdeznie :)
Widze tez ze wróciła do nas doTka -bardzo miło :)
Widze,ze ostatnio Gosia pogroziła mi palcem,ze jestem raz na tydzien na forum a sama wcale nie lapiej :D Obiecuje jednak, że to sie zmieni -boore sie za siebie i PRZYNAJMNIEJ raz na dwa dni zdam wieczorem relacje z moich poczynań.
Wiecie, ta sprawa z tym chłopakiem i w ogóle troche mnie wyprowadziła z pionu ... Ale dość tego, trzeba iśc do przodu i nie rozpamietywac tego w nieksonczoność. Chyba sie we mnie coś ruszyło :) (co nie znaczy ze mi przeszło lub przejdzie z dnia na dzień).
Nie wiem czy wy tez tak macie - jak cos sie dzieje z facetami (jakies takie zawirowania) to od razu jakos tak aż chce sie coś pozmaieniac w wyglądzie.... Image, sposób ubierania, kolor włosów itp... Macie tak??
Mineło już troche czasu, oswoiłam sie z myslą, ze nei bedzie mój, pogodziłam sie z tym (eh) i teraz postanowiłam wziasc sie pełną parą za siebie. Do tej pory chodziłam jak przymuł i w ogóle niewiele mi sie chciało... Dość tego - jestem młoda i całe zycie przede mną :!:
Proponuje akcję przedwiosenną. Cały luty i marzec i chce na wadze zoabczyć okrąglutke 50Kg . Prawda,ze realne ?? :)
Plan mam taki:
- codziennie jakies ćwiczenia (najlepiej koło godziny, jeden dzien w tygodniu luźniejszy-odpoczynek)
- 1000-1200kcal
- potem podnodzenie kcaloryczności jedzonka o 200kcal co 2 tygodnie
Jedną z moich głownycjh motywacji jest wesele przyjaciółki w lecie. Do tego czasu chciałabym schudnąc i troszke wyrobic sobie sylwetkę bo nie chodzi mi o samo schudniecie ale i o to,zeby gdzieniegdzie sie ładnie mięsnie zarysowały. Na wiosnę w tamtym roku juz zaczynałam miec ładne raczki od ćwiczeń z ciezarkami wiec jest to absolutnie możliwe :)
Marta - oh juz wstrzymałam odeech gdy pisałas,ze może bedzie dzidzius :) Ty chyba chcialabys juz, co ?? :) Jesli tak to masz mezusia i pomolestuj go troche :D A co :!:
Anja - dziewczyno, ja to Ci zacznę bić pokłony niedługo za te ćwiczenia.
Gosiu - a co u Ciebie słychać ??
Przepraszam,ze na razie nie odniose sie do reszty dziewczynek ale musze sie powolutku z wami zaznajomic a oststnio nie było mneina forum a wyskrobałyscie tyle,ze trudno mi to ogarnąć.
Tak czy ianaczej super, ze nas tak duzo :) Do dzieła panny !! Przyłączacie sie do akcjii przedwiosennej??, Jesli tak to napiszcie swoje założenia :)
Buziaki :*
-
:)
mgosiu az mi sie mordka smiala, jak czytalam Twojego posta. Moglabym sie pod nim podpisac w zasadzie - z tym wyjsciem z marazmu w zwiazku z problemami na froncie damsko-meskim i checia, zeby zmienic cos w wygladzie. Ja pierwszy raz czuje, ze tym razem bardzo chce i musi mi sie udac - to a propos diety, bo co do reszty zmian, to coz...wczoraj ufrabowalam wlosy. Wyszly zielone. Sadzac po minach ludzi w sklepie, to nawet interesujacy odcien. Marzylam o tym kolorze w wieku lat 16, ale teraz bylam troche zaskoczona ;) (trudno, w poniedzialek skocze po jakas ruda farbke)
Co do akcji - przylaczam sie z cala energia!!! Razem bedzie duzo latwiej mysle. Ja na razie planuje cwiczyc min 40 minut dziennie, jestem na diecie south beach, ale jednoczesnie staram sie pilnowac kalorii i nie jesc po 19. Jesli to nie da nawet malych rezultatow w ciagu 2 tygodni (mam na mysli tak przynajmniej 2 kg spadku), to pomysle co by dodac.
Czyli jesli chodzi o akcje przedwiosenna to mowie jej stanowcze tak :lol: pozdrawiam
-
BeeNaive - życze powodzenia z tymi włosami ;) Podziwiam Twój spokój apropos tego zielonego odcienia i poprawiania go. Z moim farbowaniem było tak, ze w dzien po tym jak sie dowiedziałm o nowej miłości tego "mojego" kolesia, poleciałam do fryzjera :) Potem przez tydzień nie moglam sie przywyczaic do nowego koloru :) Ale teraz i w ogóle jestem bardzo zadowolona.
A wracając do zielonych włosów to przypomniała mi sie Ania z Zielonego Wzgórza :)
Z tymi słodyczami i niejedzeniem po 19.00 ja oczywiscie też sie podpisuje. Niejedzenie na wieczór to podstawa. Często wystarczy zrezygnowac z kolacji, żeby waga poleciała do dołu.
Mamy podobna ilośc kg do zrzucenia :) Damy radę, na dwa meisiące to wcale nie jest duzo.
Pozdrawiam "Zielona Aniu" :)
-
heh, tez przyszla mi do glowy Ania, kiedy sie zobaczylam w pelnym swietle.Ale mialam juz tyle przedziwnych wpadek w zyciu, ze po prostu dostalam ataku smiechu.
A propos diety: odkryłam pyszny deserek (!): mam taki mały mikserek do spieniania mleka do cappucino. Zawsze sie zastanawialam, czemu mleko 1,5% tluszczu lepiej sie ubija tym na piane niz 3,2%, ale teraz to w ogole mnie zaszokowalo, jak zauwazylam, ze mleko 0%, ktore pije na diecie ubija sie w ogole na sztywna piane! No wiec z doslownie 1/3 szklanki tego mleka, kropli aromatu - ja dalam waniliowy i jednej tabletki slodziku mam caly kubeczek pysznej pianki! Posypalam to jeszcze wiorkami z czekolady 90% kakao ("az" 1/3 kostki mi zeszla, zeby posypac caly deser). Ha, bezkarna przyjemnosc :twisted: :twisted: Nie wiem, czy to ma wiecej niz 10 kcal :lol:
Czy Wam tez tak ciezko pocwiczyc w niedziele w domu? Rodzina sie ze mnie podsmiewuje. Szkoda,ze za mokro i zimno na bieganie po parku...
-
czesc dziewuszki :)
na poczatku witam nasza kochana mgosie :) ciesze sie ze wrocilas do nas :) i przyznaje ze ja tez czesto mam cos takiego ze jak chce cos zmienic w moim zyciu to ide do fryzjera :) z chlopakami to sie tez kiedys wiazalo ale ze teraz jestem monogamistka z 3-letnim stazem to z powodu facetow nie latam do fryzjera - ale to i tak nie zmienia faktu ze powodow by sie tam zjawiac i tak jest masa :)
teraz np umowilam sie do fryzera na czwartek :) sesja sie konczy (a to moja ostatnia sesja) no i potem bede tylko pisac prace mgr, chodzic do redakcji i do mojej drugiej pracy raz w miesiacu to postanowilam to uczcic nowa fryzurka :) a wlasciwie nie tyle nowa co po prostu obcieceim wlosow do dlugosci sprzed 2 lat - teraz mam jakies 10 cm za ramiona i mam zamiar sciac je do ramion :) juz mi sie znudzily dlugie :)
ufff alez sie rozpisalam hi hi hi
Anju teraz czas odpisac tobie w sprawie rowerka - no wiec jako ze ja tez teraz sie ostro wzielam do pedalowania to zasiegnelam porady na watku Kasi Cz., ktora jest takim forumowym rowerkowym Bogiem hi hi hi no i ona mi poradzila jazde na bardzo malym obciazeniu tak 1/2 no i tak powyzej 45 minut :) bo dopeiro po tym czasie spala sie tluszczyk :) a na duzym obciazeniu rzeczywiscie sie wyrabia miesnie ... no mam nadzieje ze pomoglam :)
BeeNaive - normlanie ślinotoku dostałam przy opisie twojego wynalazku :) ja też mam w domu taką maszynę do kawy z ta czescia do spieniania mleka ale instrukcja sie gdzies zapodziala i kompletnie nie wiemy co robic zeby to mleko spienic... wiec ekspersik do kawy stoi i sie kurzy...
Martus :) zazdroszcze wypadu do kina :) no i również rozgrzeszam z niećwiczenia - ja też kiedyś tak miałam że w czasie okresu myślałam że umrę z powodu bólu jajników - a od kiedy biorę tabletki boli o wiele mniej i nie przeszkadza aż tak w życiu :) no i ćwiczyć też się da :) dziś zresztą też właśnie dostałam okres więc że tak powiem, łączę sie w bólu :)
Ja dziś kalorycznie znowu w okolicach 1500
i rowerek zaliczony - dziś w tym samym czasie 75 minut przejechałam 45,8 km i spaliłam 320 kcal
wiec jestem zadowolona bo lenia przepedzilam :)
i postanoiwlam sie wazyc raz w miesiacu - poprzednio bylo to 8 stycznia teraz wiec 8 lutego wejde na wage - szalu pewnie nie bedzie bo w styczniu nie bylam grzeczna ale moze choc przez rowerek po pol cm pospada tu i owdzie :)
przesylam buziaki
-
Hej kochane, ja tylko na sekund 5 !
We wtorek bede miala czas to poczytam Wasze posty i odpisze. Teraz chcialam zaznaczyc, ze zyje i wszystko gra. Dzis moj men mi sie wreszcie oswiadczyl :) I bylo spotkanie rodzinne.
Napisze Wam wiecej we wtorek.
Caluski kochane :)))
:*
Papa
-
Cześć Dziewczynki :)
Jak sobie tu tak czytam,to mi się humorek od razu poprawił.A był kiepski :( Nie wiem,czy przez okres,czy to niedziela,bo nie lubie generalnie niedziel :( Jutro praca i już mam stresa :(
No i jeszcze jedno.Kiedys pisałam,że marzy mi sie golden retriever.Częśto też odwiedzm stronę www.goldenretriever.pl Są tam goldki do adopcji i inne psiaki,które są np. mix-ami goldków.Wiem,że mamy florkę,ale zawsze mi się taki psiak marzył.no i tam jest taka psinka suczka z Poznnia.Ktoś ją wyrzucił, i bardzo skrzywdził.Była po urodzeniu małych piesków i do tego jest chora.Tak mi się jej żal zrobiło,że aż ryczeć się chce.a jakbyście zobaczyły ta mordkę....no i przeszło mi przez myśl,żeby ją wziąć,ale mój mąż oczywiście od razu sprowadził mnie na ziemie.Że nie mam czasu,że jest florka no i reszta lokatoró się nie godzi :( :( :( :( to mnie wkurzyło,bo jestem dorosła a nie mogę robić tego co chcę.Jest we mnie złość,że są takie bezbronne istotki,a ja nie mogę nic zrobic :( :( :(
Ale nie chce Was zasmucać .... Może znajdzie się ktoś kto ją pokocha i się nią zaopiekuje.
Dziś poćwiczyłam, mimo okresu
:arrow: 1 godzinka na rowerku.
Ja zwykle ćwiczę mimo,że mam @,ale tym razem jakos mnie to rozwaliło.Ale już wracam do pionu i oczywiście akcja wiosenna jak najbardziej :)
Mgosiuwiesz Ty juz slicznie ważysz.Też bym tyle chciała.Nie wiem,czy to Twoje 50 kg nie będzie za mało??? Pamiętaj,że faceci też lubia mieć kogo przytulić, a nie same kości :) :) :) to oczywiście żart :) A do mojego zostania mamusia ....wiesz ja bym się bardzo ucieszyła,choć na razie mam inne plany.Tylko boję się,że sama z siebie cięzko mi się będzie zdecydować.a tak los zdecydowałby za mnie :) Czasem tak jest lepiej.ale widocznie nie pora i czas :) Ale myslę,że powoli dojrzeję do macierzyństwa :)
BeeNaiveświetny pomysł na deserek.chyba sobie taki zrobię :) Nie mam takiego urządzonka,ale mam ekspres do kawy, który spienia mleczko :) Pychotka :)
Qrkoa ty pieknie poćwiczyłaś !!!!!!!!!!!!!!!!Gratulacje :) Oby tak dalej,a bedziesz laska jak się patrzy :) :) :)
Zmyakm Kochne do ło.zeczka,bo jak pomyslę o jutrzejszej pracy i wstawaniu to aż się skóra jerzy :(
Dobrej nocki Wam życzę :)
-
hej kochane moje:*
Tradycyjnie się Ania melduje :-) Dobrze, że się nowe dietowiczki pojawiły, bo przynajmniej jakiś ruch zapanował na forum..bo ostatnia to ja je podtrzymywałam przy życiu kurcze... :wink: ale dzisiaj babeczki ślicznie ślicznie...dopisałyście wszystkie :D
A Gosiaku kochany i BeeNaive - hihi...znam to bardzo dobrze :D w sensie - różne damsko-męskie rozczarowania daja masę mobilizacji do ZMIAN wszelakich. Ja jednak zazwyczaj skupiam się na czymś ze sfery wewnętrznej - zaczynam robic coś nowego, podejmuję nowe wyzwania, które sobie wymyslam coraz to trudniejsze..i realizacja ich sprawia, że jeste mi lepiej..choć odrobinkę. Chociaż, co wam będe mówiła, jak same wiecie - bywa zajebiście cięzko...dwa lata temu, kiedy zakończył się mój chyba najpowazniejszy w historii związek (swoją drogą, tuż przed sesją... :roll: ) zdałam tę sesję tak, że miałam stypendium (chociaż było bardzo, bardzo cięzko: wiecie, płacz, zero jedzenia, płacz i kawa...no :wink: ), potem poszłam od kopa na rozmowę w sprawie pracy, dostałam ją i przełamałam w niej mnóstwo barier, pokonałam kilka swoich kompleksów i uwierzyłam w siebie trochę bardziej. Warto zacząc po prostu coś nowego, nowy etap. Chociaz przyfarbienie włosków, tez jest dobrym początkiem :D najważniejsze, żeby pokazac wszystkim wokół silną, piękną babeczkę - i nie okazać, że jest nam źle, tylko trzymać głowkę wysoko. I cieszę się Gosiaczku kochany w Twojego nowego przypływu sił i mobilizacji... fajnie Cię czytać w takim lepszym nastroju <ściiiisk>.
BeeNaive - zielone włosy...hihihi...poszalałaś słońce :D ale usmiechnęłam się kiedy przeczytałam w jaki sposób o tym piszesz :D hihi. No i ad niedzieli - to też tak średnio czasem mam, bo zawsze w ndz jem pełny obiad i jakoś się cięzko wtedy czuję..ale jak jest rok akademicki, to niedziele zazwyczaj mam wolne, więc moge wtedy sobie wypoczęta - poćwiczyć ostro :D więc jest w nich coś pozytywnego :D
Qrko - dzięki za radę..hm...w sumie to mam taki ROMET, dosyć wiekowy już, ale dzała wyśmienicie :D mam takie pokrętło na którym nie ma wskaxników, więc robię tak bardziej na czucie...mam taki opór, że jak jadę, to nie czuje jakiegoś obciążenia na nogach takiego dużego...w sensie, że keidy próbuję rekami sprawdzić opór, to bardzo jest cięzko, ale na nózkach tego nie czuję...ale postaram się jeszcze bardziej świadomie to robić :) dziękuję za poradę :D no i brawo za ćwiczonka :-)
Gratuluje Modulątko oświadczyn :!: :!: :!: aaaa...super :D czekamy na gorące nowinki
Martuś bejbe - hm..z pieskiem to trudna sprawa..czasem po prostu nie można pomóc wszystkim...a może mąz ma rację, że trzeba popatrzeć na to racjonalnie...sama czasem się wkurzam, że nie mogę tak pomóc, jakbym tego chciała, ale co zrobić...brawo za rowerek :-)
-
hihi...to była częśc pierwsza...podzieliłam pościka,żebyście nie pomarły z nudów :D
Co do akcji wiosennej...to ja musze po prostu mniej jeść kurdee...nie jem bvardzo dużo, ale jak wczesniej pisąłam - teraz pracuję nad rzeźbą ciała, pewne partie chcę dopracować, i tak trudno gubic te kilosy teraz... :cry: jak ważyłam więcej - to duzo szybciej szło...ja bym chciała 55 kilosków...wtedy byłabym szczęśliwa. Musze po prostu bardziej patrzeć na kalorie...musli bywa zdradliwe na przykład...bo ma wpizdu kalorii... :C bo ciałko fajne po ćwiczonkach jest tylko tak wooooolno idzie zrzucanie tłuszczyku... :roll:
a ostatnio zjadłam owocka, tata mi kupił - nazywa się POMELO - i to taki wielki jakby grejpfrut :D mniam i mało kalorii ma...polecam kochane - jest pyszny.
tak w ogóle, to ostatnio siedziałam na necie i wlazłam przez przypadek na stronę o anoreksji. Zainteresowało mnie to i zaczełam szukac dalej. I padłam. Znalazłam strony o skrótowym opisie pro-ana, czyli stronki wspierające anorektyczki. Ja wiem, że to jest choroba psychiczna, ale nie wierzyłam co te dziewczyny wypisywały na forum... nazywają siebie 'porcelanowymi motylami' i spowiadają z każdej kalorii...widziałam dziennik jednej...codziennie wpisywała ilość zjedzonych/wypitych kalorii. I kilka kolejnych dni wygladało tak: liczba kcal: zero. Przeraziłam się..mają tam też swoje motywujące zdjęcia - nazywają je thinspiracje. Przerobione fotki modelek - ze szczypłych, na upiornie chude, z kolanami szerszymi niż uda...straszne...ech...jak to się dzieje, że ich bliscy tego nie widzą... :?:
Dzisiaj zjadłam średnio..poza obiadem, to trochę płatek kukurydzianych i musli samego (powinnam nad tym popracować, ale tak lubię coś pochrupać jak ksiązkę czytam... :roll: ). Za to ćwiczonka ładniutko :-)
:arrow: 41 minut steperka bocznego
:arrow: 45 minut rowerka
:arrow: 100 skakanek (bo coś mnie kolanko bolało)
:arrow: 10 pompek... :wink: ale ZAWSZE to coś :D
:arrow: 50 brzuszków
w sumie: (89 minut) 1 h i 29 minut. Całkiem fajnie :-) teraz tylko: mniej jeeeeeść...
ściskam kochane
jejuu...i kto tu pisze DŁUUUGIE posty :D
-
Hejo kobitki :!:
Ja tez podpisuje sie pod akcja przedwiosenną :lol:
Teraz zima to jeszcze mozna ukryc to i tamto pod kurteczka ale wiosna to nie da rady ...
To dzis moj piaty dzien na diesie i jest oki.
Wczorajsze jedzenie :
Śniadanie : 1 parówka drobiowa i 2 kawalki chleba razowego do tego warzywka ( pomidor i ogorek ) pokrojone
Obiad: pieś kurczaka robiona na grilu i kaszy jeczmiennej 2 łyżki
Kolacja : 2 Kanapki z poledwica drobiowa z pomidorem
A i zrobiłam sobie grzańca 1 szklanke i naprawde mnie rozgrzal ale i pomogł na moje chore gardło :lol: :lol:
Akcje przedwiosenną czas rozpocząć :!: :!: :!: :wink:
odezwe sie pozniej papap
-
Hejo ****
Zjadłam sniadnko :jejecznica z 2 jajek na szynce i 2 kromki chleba razowego
Zmobiliwolam sie też zeby poskakać :lol:
:arrow: D.Berry bums and tums
:arrow: D.Berry dance it out
A teraz lece sie pouczyć bo zaliczenia znowu w sobotę.
Mgosia ja też ostatnio milam taka sytuacje poznalam kolesia bylo super spotykalismy sie - mowil takie rzeczy ze bylam w siodmym niebie - i co wkoncu stwierdzil ze on nie chce mnie skrzywdzic bo nie wie czego chce :cry: Czy ktos zrozumie tych facetow bo ja zawsze mam takie szczescie ze jak sie zaagażuje to dostaje po dupie .
Anja jesteś the besciakiem z tymi cwiczonkami i wiesz mobilizujesz mnie do tego żeby ruszyc pupe :!: :!:
A co do farbowania BeeNaive to ja tez taka akcje mialam mialam jasny blond i chciałam przciemic troche swoj kolor o 1 ton a wkoncu wyszła ze mnie brunetka :wink: stałam przed lustrem i nie wierzyłam w to co widze heee ale mialam minę :roll: i wkoncu wybralam sie na jasne pasemka do fryzierki bo żle sie czułam w tym ciemnym kolorze i zrobila ze mnie znowu blondynke ;) zostawila troche ciemnych pasemek i jest git już - nom mam czasami takie pomysły :!: :!: :!:
-
Cześc modulku :lol:
Mam naddzieję, ze czujesz sie dobrze i mdłosci juz Cie nie męczą :wink: nie moge sie doczekać wtorku bo wtedy cos więcej do Nas skrobniesz. Gratuluje oswiadczyn, na pewno to byl bardzo wzruszający moment. Pozdrawiam Cie serdecznie i życze miłego dnia
-
ciężki poranek
Witajcie kobiety dążące do doskonałości. To był cięzki poranek. Wczoraj poszłam b. pozno spac, bo reanimowalam przez skypa przyjaciolke, ktora konczyla 25 lat i z tego powodu uwaza, ze teraz juz tylko demencja starcza i plamy watrobowe ja czekaja. Nie wiem, ja to przezylam, jak mialam 17 urodziny i od tamtej pory mam spokoj. Wiec podjadlam troche, bo po pierwszej bylam juz mega glodna. Niby dozwolone rzeczy, ale mialam nie jesc po 20, a juz na pewno nie tyle!!!
Rano olalam budzik, wiec wstalam 2 h pozniej niz chcialam. Zaczelo sie dosc dobrze:
40 minut cwiczen z Deanne Berry
- 12 minut heat
- 22 minuty pump it up
- 8 minut tums and bums
+ 4 minuty osmiominutowki arms, bo odkrylam, ze juz zrobilam takie same cwiczenia na arms z deanne
Wszystko na czczo, wiec w drodze do kuchni wznioslam ekspresowe modly do swietego Judy, by oszczedzil mebli w naszym domu.
No i zjadlam (slychac muzyke wprowadzajaca nastroj grozy): 3 jajka, 2 serki zero procent tluszczu, zero procent cukru,zero procent smaku, 2 plasterki serka odtluszczonego Hochland.
Z czego z 3 jajek zrobilam omlet wloski (z ziolami i tymi serkami roztopionymi na nim)
Ale trudno, wieczorem planuje jeszcze basen, bo po basenie mniej mi sie chce jesc i lepiej spi. Jeden posilek dziennie musze jesc do syta, bo mi psychika wysiadzie i dojdzie do scen gorszacych.
dotka brawo za cwiczenia i ladne sniadanko! Moje wlosy dalej zielone, jeszcze z tym pochodze, bo koncentruje sie glownie na diecie, poza tym tak mnie bawia te reakcje ludzi na ulicy, z enie moge sie powstrzymac.
modul_younga GRATULACJE!!! Mam nadzieje,ze bylo pieknie i romantycznie, z tego co pisalas, to nie ma watpliewosci,ze to nie malzenstwo z rozsadku :) Zazdroszcze i ciesze sie,ze jedna szczesliwa mezatka na tym swiecie wiecej!
mgosiu jak tam u Ciebie? Mnie waga wskazala rano, ze schudlam o 1 kg, ale wiecie - mogl to byc kg wody, jeszcze nie swietuje.
Milego dnia wszystkim
-
czesc kochane :)
Nooo modułek wreszcie wpadl do nas na chwilkę :) Przyłączam się do gratulacji i oczywiście oczekuję na szczegółową relację i zdjęcie Twojej "zaręczonej" rączki ;)
ja też dziś przelotem bo jutro egzamin mam z prawa prasowego i autorskiego i nad ustawami musze troszkę posiedzieć :(
ale zaliczyłam już dziś grzecznie rowerek : 75 minut i 46 km :)
zjadłam na razie 4 chlebki ryżowe z serekim almette i z dzemem na sniadanie, na drugie grzeska bez czekolady i zaraz sobie zrobie nalesniczki z jablkami na obiad :) na podwieczorek mam mus brzoskiwniowy (taki w malym kubeczku - 100gr) co na kolacje bedzie to jeszcze nie wiem ale pewnie tez chlebek ryzowy z czyms bo nie mam czasu na wydziwianie dziś :)
a teraz wracam do nauki!!!
sciskam was kochane
Qrka
-
Juz po obiadku:ryba pieczona 15 dag i do tego kasza jeczmienna , pomidorka 0,5 .
Przekąsiłam :lol: sobie Aktivie i 4 mandarynki .
Pojeżdziłam na rowerku 50 min a Anja co do oporu na jakim jezdze to na 3 bo masz racje na największym mozna sobie niepotrzebnie mięśnie wyrobic.
BeeNaive super ćwiczysz jestem pod wrazeniem :!: :!: :!: No i kilogramek mniej bravo :lol:
Modułku gratulacje ale to musi być wspaniała chwila.Szczęściara z ciebie :!:
-
No Dziewczynki :) :) :)
PEŁNA MOBILIZACJA!!!!!!!!!!!!!!
GRATULUJE WSZYSTKIM WYTRWAŁOŚCI!!!!
Wszystkie pieknie ćwiczycie i jak widze ja chyba z nas wszystkich naj mniej :)
Ale już patrząc na Wasze dokonania jestem z Was dumna i dzis tez ładnie poćwicze :)
Tylko musze najpierw pouczyć się angielskiego :)
Jutro mam test,a dopiero dochodze do siebie po powrocie z pracy,bo strasznie bolała mnie głowa i zmeczona jakas byłam :( Ale już dobrez.Mąż zrobił mi kawkę z pianka i biorę się do roboty :)
Jeśli chodzi o pieska, o którym pisałam,to jutro ma operację.Dziś wpłaciłam na jego konto jakiś grosz :) żeby było na leczenie,bo każda złotówka się liczy.Przynajmniej tak moge pomóc.Jeśli chcecie poczytać,to dam Wam link.wiem,że jest mnóstwo takich biednych psiaków,ale jak pomoże się choć jednemu to już coś prawda?
Zobaczcie jaka ona kochana :)
http://www.dogomania.pl/forum/showth...hlight=Pikusia
Nie mam odwagi Was prosić o pomoc,ale jakbyście mogły....A może znacie kogoś,kto mógłby ja adoptować i pokochać :) ......
No to zmykam do nauki i zajrzę do Was później :) (po ćwiczonkach )
-
ha, zgodnie z obietnicą basen zaliczony. Myślę, że przepłynęłam jakieś 50 basenów, wiecej nie daje rady, bo ludzie za wolno plywaja, poza tym jak wlaczam craula to sie szybciej mecze.
Zrobilam tez peeling z kawy z masazem i biore juz naprzemienny prysznic a nie moj ukochany cieplutki.
Moze jeszcze przed snem zalicze 8 minut strechingu,zeby jutro zakwasy byly mniejsze.
Kolacje zapobiegawczo zjadlam przed i to zgodnie z moja dieta.
DZIEWCZYNY! Ja po prostu musze schudnac i swietnie wygladac za te pare tygodni!!! Tym razem naprawde. Tyle rzeczy mi powlazilo za paznokcie,ze nie widze innej mozliwosci. Koncze. Cwiczmy,chudnijmy i milego wieczoru.
-
No to ja się grzecznie melduję :)
Pouczyłam się troszkę angielskiego i
:arrow: 1 godzinka rowerka :)
Aż się sama dziwie,że się tak potrafię zmobilizować,bo odkąd chodzę do pracy,to cięzko to było jakoś pogodzić :) :) :)
BeeNaive :) Ty dziś pięknie z ćwiczeniami i dbałościa o ciało :) Gratuluję :) Musi z Ciebie być niezła laska :)
Ja tymczasem zmykam do łózka,bo czeka mnie jutro ciężki dzień :)
Dobrej nocki Kochane :)
-
hej hej kochane:-)
jeju...jak wy się mi tutaj rozpisujecie wszystkie...baaardzo dobrze :-)
Brawa Martuś za ładny rowerek:* i mnie też głowka pobolewała dzisiaj...jakies ciśnienie może czy coś...
BeeNaive - ładniutko z ćwiczonkami...pani Berry daje popalić, nie?:D i wiecej takich słów mobilizacji kochana :-) przydadzą mi się... :roll: szczególnie jesli idzie o jedzenie... :evil: a ćwiczenia na czczo sa podobne bardzo, bardzo skuteczne..ja jakoś nie moge bez sniadanka ćwiczyć... :? tym bardziej brawa :-)
Dotka słonko - jej nie chwalciez mnie tak ;P hihi ale dobrze, jeśli was motywuję, to wy motywujecie mnie, żebym was motywowwła i..działa :D no i ad rowerka to poszlam za twoją radą i teraz staram się robić minimum 45 minutek..i jade na małym obciążeniu i tylko ostatnie 7-8 minut zwiększam je, żeby mieśnie poczuły cosik... :-)
Qrka - brawa na rowerkowanie...nono...sporo tego...brawo :D
A wasza Ania dzisiaj...kurde...całty dzien coś jadłam cholera..obiecałam sobie i dupa...a tu chlebek ryżowy, a tu pomarańcza...i znowu to zrabane musli.... :evil: ej bez kitu, od jutra, przynajmniej na razie - do niedzieli: REŻIM. Żadnego pochrupywania musli do książki :!: ewentualnie, w ostateczności: mandarynka albo owoc jakiś... MUSLI POD SĄD :!: no... :-)jak będe ładniej jadła to szybciej osiągnę zamierzone efekty :-) Słodyczy co prawda nie ruszłam, ale no...to za mało...bo mój metabolizm jest z przeproszeniem jakiś zjebany... :roll:
Poćwiczyłam za to przed angielskim:
:arrow: 40 min steperka bocznego
:arrow: 45 minut rowerkowania
+ zmywanie podłóg ...hihi..zawsze coś :D w sumie 85 minutek (1h 25 minut), Mało zróżnicowany trening, ale i tak ładnie. Tearz jak ćwiczę to czytam książkę i straszliwie szybko wtedy czas leci... :D
a jutro kochane idę do Aqua Parku z kumpelą, bo ma wejścióweczki darmowe :D z jednej strony - zajebiście, bo basen (taki trochę krótki i bardziej do pluskania ale zawsze to cooś), bicze wodne (na jędrne ciałko), jacuzzi i...SAUNA...mhh...uwielbiam saunę...szczególnię tą odchudzającą :D godzinami mogłabym w niej siedzieć :D ale z drugiej strony..,.kostium kąpielowy... :shock: jak ide na zwykły basen, to musze tylko przemknąć do wody a tutaj...bleee....ale postaram się o tym nie myślec, bo zwariuję chyba... Będe myślała o saunie i wytapianym tłuszczyku :D
Powtórzę za wami: AKCJA WIOSENNA :!: Zrzucany kurtałki i płaszczyki i pokazujemy szczuplutkie ciałka na wiosnę :D
ściskam mocniuteńko babeczki:****
-
Ja tylko na chwilę - rano wam pooodpisuję. Teraz jestem wykończona. Tata dopiero puscił mnie do kompa bo ciagle ma jakąs robotę :|
Ja dziś nie moge sie pochwlic takimi osiagnieciami w ćwczeniach jak wy :| Ale ładnie jadłam a to sporo, prawda ?? :) Na pewno nie więcej jak 1200kcal. Ćwiczeniami żadnmi sie pochwlic nie moge, miałam poijeździć na orbitreku po powrocie z uczelni, wieczorem ale nic z tego nie wyszło bo dostałam mój spózniony okres(bagatela tydzień :evil: ) i czuje sie strasznie :| Brzuch mnie rozbolał tak,ze doszłam do wniosku,ze nie dam rady... Mam nadzieje,ze jutro bedzie lepiej, zreszta nawet jak bedzie bolał to i tak cos pocwiczę - najwyzej jakiegoś procha wezmę. dziś już nie chciałam nic brać skoro i tak wieczór sie zrobił - jakoś nie lubei sie faszerować lekemi jak nei muszę ...
Dobra zmykam bo starsznie śpiąca jestem. Rano odpisze na wasze posty ale już teraz pisze - byłyście dziś cudowne :D